Kochani chcialam Was prosic o opinie.Do tej pory dzieki wskazowkom na forum radzilysmy sobie z choroba mamy(radioterapia).Dlugo by opisywac etapy choroby wiec napisze na czym teraz stoimy.Mama jest w trakcie naswietlania odcinka szyjnego(jeszcze 3x) i po naswietlaniu kregoslupa Th6-12 20Gy/max,L1-L5 20Gy/max(pazdziernik i wrzesien).Badanie scyntygrafia wykazalo tez przerzuty do kosci przedramiennych i na jednym z zeber.badanie Tk glowy,szyi,jamy brzusznej i pluc (polowa pazdziernika) wykazalo "tylko" 21mm wody w prawej oplucnej.Miesiac pozniej(25.10) zrobilismy RTg pluc ktore brzmialo"skape zageszczenia okolooskrzelowe w polu dolnym pluca prawego-zejscie zmian zapalnych". Kiedy zrobilismy badania Tk wtedy powiedziano mi ze nie ma sensu oslabiac mame chemia bo uzywa sie jej gdy chodzi o przerzuty do miazszu np.watroby i zeby obserwowac pluca bo obraz jest watpliwy i wkrotce cos sie pojawi.Teraz pani doktor powiedziala na podstawie rtg ze na plucach sie cofnelo i jej obowiazkiem jest poinformowac nas ze moze mama miec chemie,ale czy da ona rezultaty to nie wiadomo napewno oslabi mame i dala skierowanie na najblizszy czwatek do szpitala na od.chemioter. Mamy podjac decyzje.I tak nie wiem co robic.Obecnie mama czuje sie w miare dobrze,bierze Mst 60mg dwa x na dobe i pamitor 90mg raz w miesiacu.Skarzy sie na bole serca,chociaz badanie ekg nie wykazalo niepokojacych zmian(mama ma utrwalone migotanie przedsionkow) i czasem skoki cisnienia,co wiem ze moze ja zdyskwalifikowac do leczenia chemia ktora obciazy i tak chore juz serce.Nie wiem co robic
prosze o rade i opinie