Terminy są bardzo długie.
Nam się udało dzięki chyba fuksowi bo inaczej tego nie można nazwać.
Niestety tata jest w szpitalu, i ma krwotok w mózgu chyba przez rozpadanie się guza. Jutra wyniki rezonansu, ale lekarz mówi, żeby szykować się na śmierć. Bo raczej nic z Tatą nie da się zrobić. Nawet gamma knife nie pomógł z tego wniosek.
Jutro dam znać dokładnie jeśli kogoś to interesuje.