Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów.
Jestem tu nowa, więc za wszelkie błędy przepraszam z góry.
U mojego taty (46 lat) ok. miesiąc temu wykryto guza nerki lewej, który wg USG miał wielkość 79 x 89 mm.
W piątek 14.11. 2014 r została wykonana TK jamy brzusznej i miednicy. Proszę o objaśnienie wyników (opisu):
Typ badania: CT JB i miednicy /z kontrastem/
Liczba obrazów: 1296
Rozległa masa NTL z rozpadem, jak RCC w obrębie lewej nerki przekracza zarys bieguna dolnego nerki,
szeroko przylega do blaszki przedniej powięzi Geroty,
blaszka tylna poziomie M lędźwiowego lewego wrasta do zatoki nerkowej; wielkość 78 x 85 x 76 mm.
Zwapnienie w obrębie zmiany i obszary torbielowate. Modelowanie miedniczki.
Ż nerkowa drożna; pojedyncza T nerkowa NL.
Powiekszony pojedynczy węzeł około aortalny 16 mm po stronie lewej.
Wątroba niepowiększona o gładkich obrysach, bez zmian ogniskowych.
Pęcherzyk żółciowy bez uwapnionych złogów, cienkościenny.
Drogi żółciowe wewnątrz i zewnątrz wątrobowe nieposzerzone.
Trzustka, śledziona niepowiększone, bez zmian patologicznych.
Nadnercza prawidłowe.
Nerka prawa prawidłowej wielkości i budowy miąższu, bez zmian ogniskowych.
UKM obu nerek nieposzerzony, bez złogów.
Moczowody nieposzerzony.
Pęcherz moczowy gładkościenny.
Narządy miednicy mniejszej, doły kulszowo odbytnicze bez zmian ogniskowych.
Przestrzeń zaotrzewnowa, jama otrzewnowej bez cech limfadenopatii poza WW.
Naczynia przestrzeni zaotrzewnowej drożne, aorta brzuszna nieposzerzona.
Uwolnione blaszki miażdżycowe.
Bez cech wolnego płynu w jamie otrzewnowej (było podane otrzenowej, ale wydaje się, że ma być otrzewnowej)
Kości objęte badaniem bez cech destrukcji.
Żołądek i pętle jelit w zakresie wydolności oceny bez ewidentnych zmian.
Formy opłucnowe nadprzeponowo bez płynu; dolne pola płucne bez zmian ogniskowych.
Opis ten podany był przez telefon, mogą więc pojawić się pewne błędy - zwłaszcza w przypadku języka specjalistycznego.
Z tego co się orientuję, na prześwietleniu płuc nie wykryto żadnych niepokojących zmian.
Tato szykowany jest do operacji,
jednakże straciłam zaufanie do lekarzy ze szpitala w którym przebywa,
ponieważ w poniedziałek szykowali go już do operacji, mimo iż nie było jeszcze opisu z tk
(dzięki której lekarze mieli stwierdzić, czy guz jest operacyjny - przynajmniej sami tak twierdzili)
- tato odmówił podpisania zgody na operację, dopóki owe badania nie dotrą.
Proszę o możliwie jak najszybszą odpowiedź. I z góry bardzo dziękuję.
TK potwierdza guza nerki lewej w wielkości podobnej co USG.
Wykazuje też pojedynczy węzeł chłonny powiększony.
Teraz oczywiście najważniejsza jest operacja, bo dopiero wszystko rozegra się na stole operacyjnym. Celem operacji będzie usunięcie guza wraz z nerką.
Materiał z operacji będzie wysłany do badania hist-pat. i zostanie określony rodzaj guza oraz jego złośliwośc.
Teraz oczywiście najważniejsza jest operacja, bo dopiero wszystko rozegra się na stole operacyjnym. Celem operacji będzie usunięcie guza wraz z nerką.
Materiał z operacji będzie wysłany do badania hist-pat. i zostanie określony rodzaj guza oraz jego złośliwośc.
Tak jest.
eeewelina90 napisał/a:
Rozległa masa NTL z rozpadem, jak RCC w obrębie lewej nerki przekracza zarys bieguna dolnego nerki,
szeroko przylega do blaszki przedniej powięzi Geroty,
eeewelina90 napisał/a:
wielkość 78 x 85 x 76 mm.
eeewelina90 napisał/a:
Powiekszony pojedynczy węzeł około aortalny 16 mm po stronie lewej.
Niestety te zapisy uprawdopodobniają złośliwy charakter uwidocznionych zmian,
co zweryfikuje zabieg operacyjny.
Gdyby powiększony węzeł chłonny okazał się przerzutowo zajęty, co niestety jest możliwe,
oznaczałoby to poważne zaawansowanie choroby do stadium co najmniej III,
i miałoby negatywny wpływ na ocenę szans powodzenia leczenia.
eeewelina90 napisał/a:
tato odmówił podpisania zgody na operację, dopóki owe badania nie dotrą.
Z jednej strony może to zmobilizować lekarzy do szybszego działania,
jednak jak to się mawia - kij ma dwa końce: przeprowadzenie operacji możliwie szybko leży w interesie pacjenta.
Skoro lekarz chce się tego podjąć, to moim zdaniem nie warto odmawiać:
jeśli już zacznie, zawsze będzie operował tak, by uzyskać możliwie najlepszy skutek,
nawet kiedy w trakcie zabiegu wynikną jakieś nieprzewidziane wcześniej okoliczności.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Czy owy węzeł może być powiększony z innej przyczyny?
Może, np. odczynowo; m.in. stąd tylko możliwość, a nie pewność, że powiększenie jest z przyczyny onkologicznej.
eeewelina90 napisał/a:
Czy jeżeli jednak byłby to przerzut, to można go usunąć?
Można, jeśli będzie odpowiednio dostępny do takiego - i możliwego ze względów medycznych - zabiegu.
Jednak nawet w takim przypadku usunięcie takiego przerzutowo zajętego węzła nie daje gwarancji,
że nie pozostaną gdzieś inne nie usunięte i nie wykryte w badaniach przerzuty.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Czy owy węzeł może być powiększony z innej przyczyny?
Teoretycznie może byc np. w wyniku stanu zapalnego.
eeewelina90 napisał/a:
Czy jeżeli jednak byłby to przerzut, to można go usunąć?
Tak chirurg powinien go usunąc i też wysłac do badania.
Niestety wówczas będzie to oznaczało że nowotwór zdążył już się rozsiac po organizmie.
A onkolodzy muszą zastosowac dalsze leczenie.
[ Dodano: 2014-11-19, 22:12 ] Richelieu, już udzielił odpowiedzi
dziekuje slicznie za odpowiedzi. z tego co Panstwo pisza najwazniejsza jest teraz operacja. po operacji bede miala zapewne wiecej pytan. tymczasem jeszcze raz bardzo dziekuje za wszelkie wyjasnienia i trzymajcie kciuki! ciesze sie ze trafilam ne te forum
Witam ponownie. Dziś mój tata miał operację. Wszystko poszło dobrze. Wiem, że teraz najważniejszy jest wynik, dotyczący tego, jaki to typ nowotworu. Ale zastanawiam się, kto teraz powinien "zająć" się moim tatem. Chodzi mi o lekarza. Do tej pory zajmował się nim urolog - chirurg - z oddziału urologii i urologii onkologicznej. Czy teraz nie powinniśmy poszukać urologa?
Wiem, że zapewne w szpitalu poinstruują nas, co dalej robić - dostaniemy wszelkie zalecenia "na piśmie", ale chciałabym zacząć szukać odpowiedniego lekarza już. Dlatego proszę o odpowiedź i dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
W przypadku raka nerki - o ile wynik badania histopatologicznego to potwierdzi - po zabiegu operacyjnym dalsze postępowanie polega w zasadzie jedynie na okresowej kontroli i obserwacji,
o ile nie ma potrzeby (i oby nie było) wdrożenia leczenia systemowego o charakterze paliatywnym:
Cytat:
Leczenie chirurgiczne stanowi podstawową metodę postępowania u chorych na RNK.
Paliatywne leczenie systemowe wykorzystuje się u chorych, którzy nie kwalifikują się do radykalnej operacji.
Dotychczas nie wykazano skuteczności jakiejkolwiek formy terapii uzupełniającej.
Leczenie, jeśli potwierdzi się obecność nowotworu złośliwego, powinno być prowadzone przez lekarza onkologa,
co zawsze jest regułą postępowania w przypadkach nowotworów złośliwych.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
W koncu otrzymalismy wyniki... Niestety - nowotwor złośliwy -rak nerki jasnokomórkowy. I co dalej? Czy wszystko bedzie naprawdę ograniczac sie tylko do obserwacji? Nie mozna podjac zadnego leczenia, w celu "uniemozliwienia" przerzutow? Poki co nie stwierdzono przerzutow. Lekarze po operacji także byli zadowoleni- stwierdzili ze "w srodku bylo czysciutko"... Oczywiscie poza nerka. Jestesmy nieco przerażeni...mimo iz w 90% nowotwor nerki jest zlosliwy, mielismy nadzieje, ze akurat bedzie niezlosliwy... A teraz...co robic?
Czy wszystko bedzie naprawdę ograniczac sie tylko do obserwacji? Nie mozna podjac zadnego leczenia, w celu "uniemozliwienia" przerzutow?
Odpowiedź padła dwa posty wyżej (#9).
eeewelina90 napisał/a:
A teraz...co robic?
Cytat:
Obserwacja po leczeniu [...]
Nie ma danych wskazujących na to, że odbywanie regularnych wizyt kontrolnych przez chorych radykalnie leczonych z powodu RNK wpływa na poprawę rokowania.
Monitorowanie chorego po leczeniu pozwala jednak na identyfikację powikłań pooperacyjnych, ocenę czynności nerek, rozpoznanie miejscowego nawrotu po częściowej nefrektomii lub leczeniu ablacyjnym, obecności nowotworu w drugiej nerce oraz przerzutów — zwykle wizyty kontrolne odbywają się co 6 miesięcy, a badania obrazowe zleca się w przypadku wskazań klinicznych.
Powtarzane oznaczenia frakcji filtracyjnej są zalecane w przypadku upośledzenia funkcji nerek przed operacją lub jej pogorszenia po zabiegu.
źródło: 'Zalecenia' j.w., str. 376.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Poza rodzajem nowotworu (najczęściej występującym: jasnokomórkowym),
wynik podaje zaawansowanie guza pierwotnego (dość wysokie do cechy T3a),
stopień złośliwości - średni (G2),
brak oceny obecności/braku przerzutów lokalnych (Nx) i odległych (Mx),
określa brak nacieków nowotworowych w naczyniach limfatycznych i krwionośnych (L0V0)
oraz wskazuje, że zabieg chirurgiczny wygląda na przeprowadzony radykalnie (R0).
Poza zaawansowaniem guza dwa ostatnie zapisy są czynnikami korzystnymi,
co pozwala mieć nadzieję, że leczenie może okazać się pomyślne (niestety nie ma na to gwarancji).
[ Dodano: 2014-12-19, 20:11 ]
Zastanawiający jest brak usunięcia przynajmniej części lokalnych węzłów chłonnych,
obejmujących przynajmniej stwierdzone we wcześniejszych badaniach węzły powiększone:
Cytat:
Rozszerzona lub radykalna limfadenektomia nie poprawia przeżycia chorych poddanych nefrektomii i dla celów stopniowania może być ograniczona do okolicy wnęki.
U chorych z węzłami chłonnymi wyczuwalnymi palpacyjnie lub powiększonymi w badaniu KT należy wykonać limfadenektomię zmienionych węzłów w celu uzyskania pełnych danych do oceny stopnia zaawansowania.
Witam ponownie!
Od nefrektomii minęło 2 miesiące. Obecnie czekamy na wizytę u onkologa zaplanowaną pod koniec lutego. W międzyczasie (tj. 28.01) tato zrobił badania krwi i moczu. I tu moja prośba - czy jest ktoś w stanie zinterpretować te wyniki?
MORFOLOGIA
Kilka wskaźników jest podwyższonych:
RDW-CV 14,5 % (podana norma to 11,5-14);
MPV średnia objętość płytki krwi: 12,9 fl (8-12);
PDW dyspersja wielkości płytek 18,9 % (8-18);
P-LCR 52 (13-43)
- i obniżone:
Limfocyty 24,4% (25-45).
To wszystkie wyniki odbiegające od normy. Pozostale wyniki krwi są w normie (dlatego nie podawałam ich) - jeżeli jednak konieczne do interpretacji jest ich podanie proszę napisać - wtedy ja dopiszę.
Jeżeli chodzi o mocz to wszystko mieści się w zakresie referencyjnym (jezeli wyniki także są potrzebne to dopiszę).
Pragnę jeszcze zaznaczyć, że w czasie badania tato był leciutko podziębiony (bez żadnej gorączki, bez kaszlu).
Kawałek wyniku morfologii krwi, trudno interpretować w oderwaniu od całości.
eeewelina90 napisał/a:
RDW-CV 14,5 % (podana norma to 11,5-14);
Zaburzenia RDW ocenia się zwykle razem z MCV w celu różnicowania przyczyny niedokrwistości. Skoro rbc i hemoglobina są w normie, to nie ma niedokrwistości. Wysoki wskaźnik RDW jest najczęściej pierwszym objawem niedoboru żelaza poprzedzającym wystąpienie odchyleń w innych badaniach. Odchylenie nie jest duże. Można ewentualnie sprawdzić poziom żelaza.
powinno być interpretowane z PLT. Tak jak poprzednio, odchylenia od normy nie są duże. A skoro poziom płytek krwi jest OK (plt - jest to najważniejszy ze wskaźników opisujących płytki krwi), to nie ma powodu do niepokoju.
eeewelina90 napisał/a:
Limfocyty 24,4% (25-45).
tu też nie ma powodu do niepokoju
np.:
eeewelina90 napisał/a:
Pragnę jeszcze zaznaczyć, że w czasie badania tato był leciutko podziębiony (bez żadnej gorączki, bez kaszlu).
to mogło być powodem.
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum