Przeslalam poczta elektronicza wyniki mama do pani onkolog do ktorej jezdzimy z piersia.Powiedziala ,ze bedzie konsylium i to oni zadecyduja o leczeniu.Tylko jakim?Czytalam ,ze w mamy przypadku pozostaje obserwacja.Nie ukrywam ,ze pani doktor namieszala mi w glowie.Nie chciala wiele mowic.Czy w takim przypadku podaje sie chemie?
[ Dodano: 2015-08-08, 20:00 ]
Jak myslicie czy w trakcie operacji lekarz widzial wezly?
Leczenie — ogólne zasady i rokowanie
Leczenie chirurgiczne stanowi podstawową metodę postępowania u chorych na RNK.
Paliatywne leczenie systemowe wykorzystuje się u chorych, którzy nie kwalifikują się do radykalnej operacji.
Dotychczas nie wykazano skuteczności jakiejkolwiek formy terapii uzupełniającej.
Mama juz doszla do siebie.Odebralysmy TK pluc,j.brzusznej i miednicy wszystko ok.Kolejna wizyta kontrolna za 4 miesiace.Mama trafila do wspanialej pani doktor z CO w Warszawie.Bardzo konkretna pani wszystko wytlumaczyla na kazde pytanie odpowiedziala,a co najwazniejsze poswiecila nam tyle czasu ile powinna poswiecic.Nic nie odbywalo sie w biegu.Jestem pozytywnie zaskoczona.
Mama zrobiła kontrolne usg j.brzusznej.Wszystko jest ok oprócz jednego zapisu-guzek prawego nadnercza wielkości 15/17mm.Dodam tylko że w TK w lipcu 2015 pisze: guzkowy przerost nadnercza prawego 17mm radiologiczne cechy gruczolaka.Czy ten guzek i guzkowy przerost to to samo czy znów pojawiło się coś nowego?
Czy ten guzek i guzkowy przerost to to samo czy znów pojawiło się coś nowego?
Biorąc pod uwagę bardzo podobne rozmiary tej zmiany w obu badaniach,
tę samą lokalizację i podobnie opisane jej cechy, przypuszczam, że jest to ta sama zmiana,
charakteryzująca się stabilnymi wymiarami w ciągu niemal roku, jaki dzieli te badania,
co, przemawia także za jej łagodnym charakterem, zgodnie z opisem lekarza (gruczolak).
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Witaj.
Proponuje skonsultować przypadek mamy z prof. Piotrem Chłostą.
Nie chce Cię straszyć, ale te nowotwory mają duży potencjał przerzutowy.
U mojego ojca było podobnie.
Wprawdzie rak był większy, ale lekarze go zlekceważyli.
Stwierdzili że po wycięciu nerki ojciec jest zdrowy.
A niestety po 6 miesiącach pojawiły się przerzuty na wątrobę.
Pojedyńcze komórki rakowe krążące w krwiobiegu są nie do wykrycia.
Najdokładniejsze badanie jakim jest PET wykrywa ognisko złożone z około 1.5 mld komórek rakowych (zmiana ok. 1,5 mm)
Nie jestem lekarzem , ale byłem na konsultacji u tego pana, po fakcie wykrycia tych przerzutów.
Uważam go za duży autorytet.
Poczytaj sobie o nim.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum