1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi, przerzuty do macicy
Autor Wiadomość
gosiaczek8729 



Dołączyła: 15 Kwi 2010
Posty: 92
Skąd: Świetokrzyskie
Pomogła: 12 razy

 #16  Wysłany: 2010-11-01, 21:28  


Witaj Ada
Moze psycholog pomoże Twojej przyjaciółce?(tylko pewnie ciężko będzie ja namówić)Na pewno w CO można skorzystać z takiej pomocy.
Pozdrawiam
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #17  Wysłany: 2010-11-03, 16:37  


Anda chciałabym mieć taką przyjaciółke jaką jesteś dla Irenki. Nie wiem co Ci poradzić, może faktycznie psycholog?, ale nie wiem czy Irenka będzie chciała póść. Może potrzebny jest Jej czas na pogodzenie z prawdą o chorobie ? Teraz jak już wie, że jest bardzo chora, może zbierze siłe na walke ?
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Anda 


Dołączyła: 16 Paź 2010
Posty: 18

 #18  Wysłany: 2010-11-03, 18:10  


Wczoraj rozmawiała z nią długo nasz wspólna koleżanka - trochę się ścięły.
Ale chyba jest OK, bo dzisiaj koleżanka pojechała z Irenką do szpitala i jest z nią.
Ciesze się, bo ja dzisiaj absolutnie nie mogłam.
Wprawdzie też mówiłam, że po tylu latach walki, nie może teraz odpuścić.
Ale jej łzy mnie kompletnie rozkładają.
Widac mocne słowa Basi lekko nia potrząsnęły. Mam andzieję, że poczuła chociaz trochę siły.
Czekam na telefon.

Elu1, cały czas myslę, że mogłam więcej :uuu:
Ale dziękuję za dobre słowa .

[ Dodano: 2010-11-03, 18:10 ]
http://www.forum-onkologi...p?p=38276#38276
* nadzieję
_________________
Pozdrawiam
A
 
 
k2196 


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 211
Skąd: Lublin
Pomogła: 22 razy

 #19  Wysłany: 2010-11-03, 18:27  


Ciekawe jest, że niekiedy człowieka zupełnie nie ruszają rady udzielane przez przyjaciół, które opływają troską, miłością, opieką, a dopiero scysja czy nawet jakaś awantura (często ostra) jest w stanie nim potrząsnąć...
Mam nadzieję, że nie poczułaś się dotknięta, że Ty tak długo nie mogłaś nic wskórać.
Trzymaj się! :)
 
Anda 


Dołączyła: 16 Paź 2010
Posty: 18

 #20  Wysłany: 2010-11-05, 10:57  


Irena ma wznowę. Siedzi teraz u pani onkolog.
Proszę napiszcie mi co to dla niej oznacza.
_________________
Pozdrawiam
A
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #21  Wysłany: 2010-11-05, 15:49  


Anda, Strasznie mi przykro. Wznowa to nawrót choroby - ponowne wystąpienie objawów choroby po okresie poprawy. Pisz co onkolog zaleciła i jak to Irenka przyjeła.
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Anda 


Dołączyła: 16 Paź 2010
Posty: 18

 #22  Wysłany: 2010-11-05, 16:15  


Dostałam smsa, po kilku próbach dodzwonienia się do niej.
Wznowa w brzuchu. Czeka ją chemia (tabletki), napromienianie, zabieg usuwania guzów i... stomia.
Tyle wiem. Nie chce odwiedzin dzisiaj, nie chce rozmawiać.

Nie mogę na razie myslec trzeźwo.
Więc, co mówić ona.
Poczekam aż odbierze telefon. mam nie przyjeżdżać do niej.
Powiedzcie, czy taki ginekolog, który tydzień temu zdiagnozował bez badania krwiaka i kazął przyjśc za pół roku, nie powinien stracić prawa wykonywania zawodu??
Czy przeprowadzając w lipcu 2009 standardową operację histerotomii bez dodatkowych badań (znał jej historię), nie powinien odpowiadac za to co jest z nią teraz.?
_________________
Pozdrawiam
A
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #23  Wysłany: 2010-11-15, 23:49  


Anda co u Was???
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Anda 


Dołączyła: 16 Paź 2010
Posty: 18

 #24  Wysłany: 2010-11-16, 09:41  


Elu1, dziękuję za pamięć o Irence.
Sytuacja w tej chwili jest taka:
jest wznowa, guz nacieka na jelito i odbyt i jeszcze gdzieś - nie powiedziała mi - ale przypuszczam, ze na pęcherz, bo Irena skarży się na ciągłe parcie na mocz.

Irena ma olbrzymie wahania nastroju. Od głębokiej wiary, ze wyjdzie z tego, do takiego cichego załamania i płaczu. Zwolnienia z pracy bierze na kilka dni.
Dostała tabletki, Xeloda. Bierze to od tygodnia. Kupiłam jej olej lniany Budwigowy i siemię.
W piątek dostała biegunki, cos się pojawiło w odbycie ( onkolog powiedziała, zę to może być hemoroid)
Jest cięzko i raczej lepiej juz nie będzie.
Nie umiem się zachować, rozmawiać , to już jest takie trudne.
Po ostatniej wizycie u niej rozchorowałam się ( dosłownie po godzinie od wyjścia od niej dostałam temperatury).

Czy jest możliwość, ze ona po tej chemii będzie miała zabieg??
_________________
Pozdrawiam
A
 
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #25  Wysłany: 2010-11-17, 08:38  


Cytat:
Kupiłam jej olej lniany Budwigowy
Cytat:
W piątek dostała biegunki

Olej rozrzedza stolec - czy onkolog prowadzący chorą wie o tym, że spożywa ona ów olej i wyraził na to zgodę?
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Anda 


Dołączyła: 16 Paź 2010
Posty: 18

 #26  Wysłany: 2010-11-17, 09:35  


Tak lekarz wie. w zasadzie został jej polecony na osłonę układu pokarmowego.
Ona jadła 2-3 łyżki tego oleju i nie na czczo - w pokarmach i zmiksowany z twarogiem.
Teraz olej odstawił i je siemię lniane.
_________________
Pozdrawiam
A
 
 
Anda 


Dołączyła: 16 Paź 2010
Posty: 18

 #27  Wysłany: 2011-03-07, 19:06  


Jestem tu znowu.
Irenka wzięła 5 cykli chemii w tabletkach.
Teraz ma inną klasyczną.
Po badaniach - nacieki w płucach i powiększone, patolocznie węzły chłonne w miednicy i płucach.
Ma dostać cisplatinę. We wtorek rezonans brzucha.
Wyobraźcie sobie, ze przyjeżdża do pracy - ma wprawdzie 8 godzin lekcji w tygodniu, ale przyjeżdża. Mimo duszności, osłabienia.
Jest taka dzielna.
Ale dzisiaj zapytała mnie, o to czy myślę, ze dożyje do końca roku szkolnego, czy ja mogę jej to obiecać. :(
Zatkało mnie i palnęłam: a Ty mi obiecasz, ze ja dożyję.
Brakuje mi słów, żeby jednocześnie w jakiś sposób ją podtrzymać na duchu i nie szczebiotać bez sensu.

[ Dodano: 2011-03-07, 21:06 ]
Irenka leczy się w Lublinie. W szpitalu przy ul. Staszica.
_________________
Pozdrawiam
A
 
 
Anda 


Dołączyła: 16 Paź 2010
Posty: 18

 #28  Wysłany: 2011-05-25, 13:33  


Znowu jestem.
Irenka dała się namówić na pomoc domowego hospicjum. Było ciężko, ale przekonała ją pani onkolog.
Ostatnio brała cisplatynę i gemzar. Zareagowała alergią na gemzar . Wzięła samą cisplatynę a teraz szykują ją do jeszcze innego leku.

Irenka ma teraz problemy z płucami, ciężko jej mówić, chodzić, bo kaszle.
W opłucnej po lewej stronie płyn i jak to ona mówi: zaciemnienia na RTG.

Od kwietnia nastąpiło znaczne pogorszenie jej kondycji fizycznej. Nie ma siły wychodzić z domu.
Jestem z nią ( o ile chce mnie widzieć) i cieszę się, że pozwoliła na pierwsza wizytę lekarza z hospicjum.
Potrzebny jej jest bardzo psycholog, bo coraz częściej płacze, reaguje lękowo na wizytę w szpitalu, na badania, na chemię.. Wstydzi się mówić o chorobie. Często nie mówi mi jak wyszły badania, co się dzieje.
Może pani doktor z hospicjum zaproponuje jej pomoc psychologiczną. Mam nadzieję, bo jak ją znam, to nie poprosi o nią sama.
_________________
Pozdrawiam
A
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #29  Wysłany: 2011-05-25, 22:20  


Anda napisał/a:
Irenka dała się namówić na pomoc domowego hospicjum

To bardzo dobrze, bo ma fachową opiekę.
Napewno jest świadoma Swojej choroby i nie czuje potrzeby mówienia o niej.
Psycholog napewno dużo by pomógł, może przedzwoń i spytaj skoro Irenka sama nie poprosi.

pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Anda 


Dołączyła: 16 Paź 2010
Posty: 18

 #30  Wysłany: 2011-07-20, 12:15  


Moja Irenka odeszła 10 lipca.
Jeszcze nie dowierzam, że to nieodwołalne i łapię się na tym, że zbieram się do niej, chce dzwonić.
_________________
Pozdrawiam
A
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group