[sonia21]

waniliowa,

nie panikuj

waniliowa napisał/a:

czyli wszystko wskazuje na to, że coś się dzieje ?

nie koniecznie , nikt nie napisał , że to przerzuty . Spokojnie zróbcie kontrolne USG i postaraj się o skierowanie na scyntygrafię kości upieraj się przy tym ,
pozdrawiam cieplutko .

[Richelieu]

waniliowa napisał/a:

czyli wszystko wskazuje na to, że coś się dzieje ?

Nie.

waniliowa napisał/a:

brak "jednoznacznych" zmian = dwuznaczne są? :-)

Zapis ten odczytałbym jako: "brak zmian wyglądających na podejrzane onkologicznie".

waniliowa napisał/a:

kontrola za 18 miesięcy. wskazane usg piersi

Coś tu nie gra z tym terminem kontroli za 1,5 roku.
Od operacji minął rok, w tym czasie zostało niedawno przeprowadzone tylko badanie palpacyjne
i lekarz wystawił zlecenie na mammografię, która nie została wykonana (post #21).
W tej sytuacji wykonanie obu badań kontrolnych (USG i MMG) uważam za wskazane niezwłocznie,
ewentualnie w odstępie kilkumiesięcznym jedno od drugiego.
To dlatego, że przez rok od zabiegu nie było kontroli skuteczności leczenia, a nie dlatego, że miałoby "coś się dziać" - na razie nie ma podstaw, by podejrzewać coś złego, ale trzeba to potwierdzić.

[waniliowa]

dziękuję richelieu. operacja była w czerwcu 2011, sierpień-wrzesień 2011 odbywała się radioterapia, w trakcie której włączono hormonoterapię. kontrole były co 2 miesiące(badanie palpacyjne, wypisanie recepty na lek). w maju 2012 mama dostała skierowanie na mammografię, którą wykonała w lipcu, dwa tygodnie temu. żadnych innych badań nikt nawet nie proponował. na każdej wizycie wspominała o bólach kości(stawów?) i złym samopoczuciu. za tydzień dostaniemy skierowanie na usg.
mam obawy ponieważ rok temu mammografia też nic specjalnego nie wykazała, dopiero usg piersi wykazało "powiększony węzeł", który to okazał sie rakiem w ogonie spence'a