No właśnie zaczynają robić mi się rany bo nawet jedzenie banana mnie szczypie (swoją drogą nie wiedziałam, że banany są piekące - czego to człowiek się nie dowie jak zachoruje
Płuczę Corsydrolem, ale też zaczyna mnie piec... muszę znaleźć jakiś sposób na łagodzenie tego bo jeść nie mogę, a już za dużo chudnę. Lekarze straszą mnie, że trzeba będzie przerwać leczenie bo maska będzie za duża :(
Zoja 62 napisał/a:
To wydzielanie śliny w nocy, znam z autopsji, spałam z chusteczkami pod ręką.
Tak właśnie robię Ha... i sama na to wpadłam
Zoja 62 napisał/a:
A na zaparcia popijałyśmy sobie Xennę wieczorkiem, nie zawsze był efekt ale cała impreza skończyła się równo z naświetlaniami
To pocieszające, dlatego tak bardzo nie mogę doczekać się końca... odliczam i strasznie mi się dłuży...
Co do popijania czegokolwiek zaparzonego, to nie mam możliwości przełykać naparów. Żadnych! Herbatę to taką na raz zamoczoną torebką, nie wiem - wszystko jest za mocne.
Dzisiaj zrobiłam sobie Nimesil przed Świątecznym obiadem, zadziałało i mogłam troszkę podjeść. Mam wrażenie, że napchałam się za wsze czasy Szkoda, że nic nie smakowało tak jak zapamiętałam to z zeszłych świąt
No nic... jeszcze kilka tygodni... i wszystko zacznie wracać do normy.
I jeszcze jedna dobra wiadomość. Po oględzinach jamy ustnej pani onkolog z nieukrywaną radością potwierdziła, że "pięknie się cofa"
Vicctory, w Gliwicach płukaliśmy jamę ustną Caphosolem. Niektórzy onkolodzy mają darmowe próbki, bo w aptekach trzeba zamawiać. Dość dobry lek - ja czułam znaczną poprawę.
A propos żarełka.....nawet sobie nie wyobrażasz jak sakramencko pieką pomidory i truskawki...masakra! Mogłam je spokojnie jeść dopiero rok po naświetlaniach.
A jak z Nutridrinkami? Próbowałaś?
Pozdrawiam. Trzymaj się dzielnie
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Pewnie! Lecą z Internetu do mnie całą bandą bo w Aptekach niemiłosiernie drogo, a po chemii to czasami tylko one mnie ratują.
Właśnie się zastanawiam co wziąć na chemię bo nie wiem czemu ale pod tymi kroplówkami zawsze głodna jestem, a że nie bardzo już jestem w stanie zjeść kanapeczkę to właśnie Nutridrink mi pozostaje. Jedyne pocieszające w tym wszystkim, że jeszcze one mi smakują
Zoja 62 napisał/a:
A propos żarełka.....nawet sobie nie wyobrażasz jak sakramencko pieką pomidory i truskawki...masakra! Mogłam je spokojnie jeść dopiero rok po naświetlaniach.
No to kolejny cel... zjeść za rok truskawki w pomidorach :):)
Lecę zająć kolejkę pod kroplóweczki bo dzisiaj to zlot poświąteczny będzie... oby mnie noc tam nie zastała
Dzięki Zoja - o Caphosol zapytam dzisiaj.
Miłego dnia wszystkim życzę a sobie przede wszystkim
Dostałam wczoraj od swojej pani doktor zlecenie na płyn do płukania jamy ustnej - Hamerlaka.
Odnoszę wrażenie jakbym kryzys miała za sobą. Gardło (bez płynu) przestało mnie boleć i banany już mnie nie szczypią. Poza tym chyba troszkę bardziej mogę otwierać buzię i ziewanie nie jest już tak uciążliwe.
Dokucza mi inny problem. Płuczę buzię corsodrylem, ale mam takie wrażenie jakbym w buzi miała coś. Spojrzałam i bardzo białe zrobiły mi się dziąsła, szczególnie na górze. Język jest jeszcze normalny. W związku chyba z tym nalotem na dziąsłach strasznie śmierdzi i jak próbuję coś jeść to mnie cofa.
Czy da się jakoś zneutralizować ten zapach?
W ogóle mam problem z jedzeniem i przesiadłam się całkowicie na Nutridrinki, bo poyślałam sobie, że skoro mam się męczyć z mdłościami i przełykaniem to lepiej pocierpieć i mieć 300 kalorii na raz. Jak tylko się lepiej czuję to staram się też oprócz tego coś jeść, ale też dużo śpię, więc te nutridrinki są idealne w obecnej sytuacji.
Jak długo można przyjmować same dutridrinki?
Czy takie ciągłe spanie jest dobre? Nie to żebym od razu chciała biegać ale martwię się bo już mnie wszystko od tego leżenia boli a jak staram się ogarnąć to jestem nieprzytomna. A może to ucieczka w sen?
Ja jestem juz 7 mcy po radioterapi i nadal zyje dzieki nutri drinkom a spie po 16-18 godz a wstaje z rozsadku a nie ze mi sie chce.Wczoraj bylam na badaniach kontrolnych i lekarz powiedzial ze to normalne jest ,a poza tym mam za malo hemoglobiny bo i skad mam ja miec jak praktycznie nic ciekawego z witaminami nie jem
Dokucza mi inny problem. Płuczę buzię corsodrylem, ale mam takie wrażenie jakbym w buzi miała coś. Spojrzałam i bardzo białe zrobiły mi się dziąsła, szczególnie na górze. Język jest jeszcze normalny. W związku chyba z tym nalotem na dziąsłach strasznie śmierdzi i jak próbuję coś jeść to mnie cofa.
Czy da się jakoś zneutralizować ten zapach?
Higiena jamy ustnej w czasie radioterapii jest bardzo ważna. Jama usta po każdym jedzeniu powinny być starannie czyszczona. Usta dodatkowo płukane po każdym jedzeniu Hasco septem a dodatkowo dostawaliśmy w klinice Caphosolem czyli wychodziło co najmniej 6 płukanek dziennie i tego u nas pilnowano i ciągle o tym przypominano. Białe (bardziej odbarwione) dziąsła to normalna sprawa. Mija po leczeniu. Może masz już grzybka w ustach (zapach)co też jest naturalne i będzie i towarzyszyć długo po leczeniu.
Nutridrinki (jedz jak długo chcesz - nie szkodzą)powinny być dodatkiem do jedzenia, na które powinnaś się zmuszać, niestety. Wiem łatwo powiedzieć. Ja nie znosiłem ich i pod koniec leczenia prawie nic nie jadłem czym przypłaciłem stratą 26 kg. Senność to też nic niepokojącego. Po leczeniu długo tak będziesz miała. Jak mówiła mi pani dr.: czasem będzie mi ciężko wstać, to nic, odpoczywać, to przejdzie - i tak długo było.
Ile masz jeszcze lamp?
Wszystkiego dobrego w dalszej walce
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Dziękuję za odpowiedzi... najchętniej to zapadłabym w sen i obudziła się już po całym leczeniu.
evelinaswe, 7 miesięcy? Hm... a ja myślałam, że jak kończę naświetlania w pierwszej części maja to w czerwcu już do pracy wrócę... ulalala... widzę, że mnie poniosło lekko.
kmis757, zostało mi 18 lamp (czyli połowa) no i jeszcze 4 chemie jak się da.
Dzisiaj zauważyłam, że strasznie wychodzą mi włosy. A obiecali, że tak mała dawka chemii nie powinna skutkować wypadaniem włosów. Czy to możliwe, że przy 70ml/m2 cisplatyny po 3 chemiach wychodzą włosy? Może to nie od tego i powinnam lekarza poinformować?
Wiem, że muszę to przeżyć żeby żyć. Nie jest łatwo, ale wam to ja tego tłumaczyć pewnie nie muszę Dziękuję, że jesteście - dzięki wam nie daję się bo wiem, że nie ja pierwsza i nie ostatnia takie cuda przechodzę i przeżyję jak wielu przede mną i wielu po mnie
Może to nie od tego i powinnam lekarza poinformować?
- to od tego wiec nie martw się, odrosną piękne włoski, a lekarzowi wszystko się zgłasza. Połowa ta "większa" za Tobą i dobrze abyś cały plan leczenia, czyli wszystkie chemie przyjęła. Wypoczywaj jak najwięcej i pisz czasami do nas. Pozdrawiam
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
kmis757, dzięki... staram się na ile mogę dbać o to żeby te chemie wszystkie weszły.
Na ostatniej chemii dowiedziałam się, że poziom keratyniny we krwi spada kiedy mało się pije wody. No to piję więcej, żeby nie spadło.
kmis757 napisał/a:
Połowa ta "większa" za Tobą
Dobrze mówisz
Już 4 tydzień (jego już nie liczę)... jeszcze 2 i pół tygodnia naświetlań i 3 chemie Dwa tygodnie temu myślałam, że nie dam już rady, a tu proszę chylę się ku końcowi
Dasz rade nie martw sie strach ma wielkie oczy.Ja tez jak wojak odcinalam dni do konca a to juz 7 mcy po czas sreasznie szybko ucieka.Wiadomo,ze w takich sytuacjach wlecze sie ale masz juz blizej nic dalej 3mam kciuki za Ciebie.Pisalam do Ciebie na pw jak zalatwiasz te nutri drinki bo ja jutro lece do PL i wlasnie bede musiala je zakupic bo lece samolotem i nie dam rady ich wziasc ze soba
Ja skończyłam naświetlania 21 września zeszłego roku, a do pracy wróciłam na początku listopada. Wydawało mi się, że tak super się czuję, a tak naprawdę to nie był za dobry pomysł . Teraz to wiem. Powinnam poczekać jeszcze z miesiąc, więc jak możesz to się tak nie spiesz do tego "miodu" . Serdecznie Cię pozdrawiam, wiadomo dasz radę. A co do włosów, to mnie zaczęły wypadać właśnie po trzeciej chemii, ale tak naprawdę to tylko w miejscach naświetlanych, a później z powodu anemii ogólnie były beznadziejne, poza tym wypadły mi też częściowo rzęsy, a potem łamały mi się rzęsy i paznokcie - z paznokciami mam problem do dziś, a mija pół roku od końca naświetlań
małgosia_43,
Ja skonczylam naswietlania 22 wrzesnia i tak jak Malgosi wypadly mi tylko z tylu przy szyi teraz juz mam troche odrosniete ale za to ze brakuje mi witamin pekami wychodza mi wlosy juz kupilam roznosci i nadal bez efektu chyba dopiero jak zaczne normalnie jesc uspokoi sie to ale poki co linieje strasznie
Ach dziewczynki... ja już się dowiedziałam właśnie, że to nie tyle chemia, co w parze z naświetlaniami mi te włosy faktycznie tylko z tyłu wychodzą. Z tydzień temu nawet mnie tam tak coś pobolewało, ale nie sądziłam, że to z miejsca naświetlań. Pani dr powiedziała, że mogę mieć taki pasek łysy. No nic... przeżyjemy bo ja się martwiłam, że jak tak dalej pójdzie to wszystkie ciachnę na zero i niech sobie równo rosną Co prawda nie zauważyłam, żeby chociaż jeden z grzywki mi wyszedł
Niewiarygodnie ucieszyłam się w poniedziałek kiedy pani od RTH podliczyła mi półmetek i powiedziała, że mam zaplanowane 33 sesje i kończę za 2 tygodnie Miałam ochotę skakać do góry i klaskać uszami (jak wygrana w totolotka) Już się nie mogę doczekać kiedy z pełnym zaangażowaniem zacznę dochodzić do siebie a nie tylko dochodzić do chemii i znów się po niej podnosić.
Ach dziewczynki... ja już się dowiedziałam właśnie, że to nie tyle chemia, co w parze z naświetlaniami mi te włosy faktycznie tylko z tyłu wychodzą. Z tydzień temu nawet mnie tam tak coś pobolewało, ale nie sądziłam, że to z miejsca naświetlań. Pani dr powiedziała, że mogę mieć taki pasek łysy.
Pewno naświetlają węzły karkowe. Mam to samo, chociaż włosy zaczęły mi już tam rosnąć, ale są inne od pozostałych. Cieńsze jakby. Jak po leczeniu zapuścisz długie to nie będzie nic widać.
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Dzięki Gazda... ja mam długie właśnie i dobrze, że w przypływie dobrego samopoczucia nie poszłam ich obciąć bo tak to sobie wykombinowałam, że jak razem będą rosły to będą takie same. Jak się okazuje - nie. Nic nie ruszam zatem i czekam na koniec leczenia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum