No to komentarz: Placówka która ma podpisaną umowę na POZ dostaje na każdego zarejestrowanego pacjenta ok 60 (a może 80 nie mam aktualnych danych) zł. Z tego ma pokryć opiekę nad pacjentem i podstawowe badania. Jak pacjent nie przychodzi i nie robi badań to wszystkie pieniądze zostają, ale czasami trzeba pacjenta zdiagnozować i wtedy problem bo badania mogą kosztować i 200 zł. I teraz dochodzimy do sedna, jeżeli jest to placówka prywatna to właściciel (często lekarz) dyscyplinuje pracowników żeby nie generować kosztów, no i każdy pretekst jest dobry żeby odmówić skierowania. Jak to jest placówka samorządowa to kierownik przeważnie słabiej tego pilnuje i o skierowania łatwiej. A jeszcze jest tak że lekarz do którego jest zapisanych więcej pacjentów ma świadomość swojej wartości i stawia się szefowi i jak uzna to za konieczne to skierowania daje, a nowy w danej placówce mający jeszcze mało zapisanych pacjentów jest posłuszny szefowi i skierowań nie daje.
Mama będzie teraz nie raz potrzebowała pomocy POZ, lepiej żeby się przepisała do innej przychodni, najlepsze zawsze są przyszpitalne. Pozdrowienia
A w kwestii żywienia... Naszym problemem nie jest to, czy odżywiać się zdrowo, czy smacznie. Naszym problemem jest to, żeby w ogóle jeść. Więc powinniśmy jeść to, co nam smakuje...
To jest wielka prawda naszej choroby
[ Dodano: 2011-11-30, 21:12 ]
małgosia_43 napisał/a:
Margareth napisał/a:
Poszłam rano własnie do naszego lekarza tutaj w przychodni, lekarka nasza jest świadoma i powiadomiona o chorobie mamy. Niestety - powiedziała, że wszystkie skierowania ma wypisać lekarz, który aktualnie mamę prowadzi w Bydgoszczy i, że w chwili obecnej ona nie jest odpowiedzialna za badania mamy. Bez komentarza w ogóle.
Jest to dla mnie niepojęte, jak można tak potraktować pacjenta.
W czasie mojej terapii, lekarka rodzinna nie dość, że się pytała jakie chce skierowanie, to pytała czy jetem dostatecznie zabezpieczona w leki, dawała zwolnienie itp.
Co kraj to obyczaj. Tak jest i u mnie i niepojęte jest, że u Was jest innaczej.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Dla mnie to też jest niepojęte...
Gaba, chyba jest właśnie tak jak piszesz o tych placówkach prywatnych. Przychodnia, do której nalezymy, kiedyś była placówką samorządową, całkiem niedawno stała się prywatną.
Tak, jak pisałam wcześniej, teraz już nie chciało mi się patyczkować, chcę mieć wszystko jak najszybciej załatwione do operacji. Ale masz Gaba rację, czas zmienić przychodnię!
Wielu z nas musiałoby za te badania zapłacić z własnej kieszeni - niestety. Na szczęście jest wielu lekarzy (w tym kierowników ośrodków), którzy często postępują zgodnie z sumieniem, a wbrew kalkulacjom. Może dlatego w mojej przychodni pacjent onkologiczny ma wykonywane badania, jeśli nie jest w stanie na nie pojechać do odległego laboratorium... ale za to nie mamy komputera a najtańsze, malutkie xero "z darów" psuje się na potęgę
gaba ma rację - obecnie finansowanie pacjenta na rok wynosi 80 zł. Paranoja , podstawowa diagnostyka jakiejkolwiek choroby to ok. 200 zł. Oczywiście bez monitorowania leczenia. Założenie jest najwyraźniej takie, że do lekarza przychodzą wyłącznie zdrowi - w końcu zalecenia są takie, ze z tych 80 zł powinniśmy jeszcze co nieco zaoszczędzić
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Madziu 70 ja nie wartościuję tylko opisuję mechanizmy, myślę że mniej by było nerwów po obu stronach gdyby te mechanizmy były powszechnie znane. No i jest sporo przychodni które z tych 80 zł potrafią nieźle prosperować. Ale również mnie nieźle wkurzają ogłoszenia na drzwiach różnych przychodni specjalistycznych z listą wyników badań które ma przedstawić pacjent pierwszorazowy. Pozdrowienia
Jednak, jako pacjent, skorzystałam z porady lekarza rodzinnego, w lipcu tego roku, po 10 letniej przerwie. Więc na mnie lekarz POZ i tak zaoszczędził kilka złotych
Kochani,
odebrałam dzisiaj wyniki mamy. EKG prawidłowe, zaniepokoiły mnie tylko wyniki morfologii. Niektóre mama ma zbyt niskie... martwię się, czy to nie wpływie na to, czy operacja się odbędzie? Poniżej przedstawiam wyniki:
Niska hemoglobina, ale operacja jakkolwiek skomplikowana do krwawych nie należy. Ryby, wołowina i do każdego takiego posiłku kiwi lub pomarańcz (ostatecznie może być porcja wit. C w kroplach) powinno się poprawić. Jest zasada wszystko co jest w normie przyjmuje się za dobre i nic się z tym nie robi nawet jak są zmiany. Pozdrowienia
gaba, wielkie dzięki! jestem nieco uspokojona. a pozostałe wyniki oprócz hemoglobiny nie prezentują się jakoś źle? totalnie nie znam się na interpretacji tych wszystkich cyferek, stąd też moje obawy.
co do zaleceń żywieniowych na delikatną poprawę tego stanu - miałam o to także pytać, ogromnie dziękuję za te rady!
Niska hemoglobina (ale mogłoby być gorzej), trochę mało czerwonych krwinek (ale mogłoby być mniej) - czyli w sumie niewielka niedokrwistość i trochę za dużo białych (ale nie bardzo za dużo ) - czyli stan zapalny. No cóż, Mama choruje poważnie i to trochę we krwi widać. Te badania są na tyle dobre, że nie dyskwalifikują Mamy z zabiegu.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Czytam to forum od kilku dni i dzięki wam juz troche więcej wiem.
Sprawa dotyczy mojego taty [...] [wydzielone do tego posta]
Autorka pisze że jej mama ma dużo badań i przedstawia wyniki, zastanawia mnie dlaczego mój tata żadnych badań nie miał zrobionych? Czy to oznacza zę lekarze nie wiedzą czy to rak?
Chciałam się umówić z tatą na prywatną wizytę do jakiegoś dobrego lekarza aby poprostu porozmawiać o tym zabiegu i powikłaniach ale nie mogę w trójmieście znaleźć żadnego dobrego chirurga szczękowego -onkologa.
Pozdrawiam
Gwiazdkagda
[ Dodano: 2011-12-03, 14:21 ]
Dodam że autorka pisze na samym początku że jej mama też trafiła na oddział chirurgi szczękowej tak samo jak mój tata będzie miał. No i mamie autorki zrobili wycinek ? Autorko napisz prosze jak wielki był ten wycinek? Była duża blizna ? Jak długo mama wtedy leżała w szpitalu po tym wycinku? Mój tata ma mieć to zrobione w znieczulenie miejscowym więc chyba potem długo nie będą go trzymać w szpitalu. Czy z tego wycinka robią badania czy to rak? Tak sobie czasami myślę że moze mój tata nie ma żadnych przeżutow i dlatego od razu robią mu tą operację wycięcia guzka- bo zakładają ze jak wytną za jednym razem to już będzie spokój?
Sama już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć:(
gwiazdkagda89,
na oddziale chirurgii twarzowo - szczękowej mojej mamie pobierali maleńki wycinek zmiany, by zrobić wynik hist-pat i ostatecznie upewnić się, czy jest to rak.
Już lekarz pierwszego kontaktu zdiagnozował u mamy raka, ale odesłał nas do chirurga, a ten z kolei na wyżej wspomniany oddział.
Wycinek do badania histpat był maleńki, mamie założono trzy rozpuszczalne szwy, nic nie bolało, no, dopiero potem dzień później mama skarżyła się na lekki obrzęk.
Na resztę odpowiem w Twoim temacie
Z informacji bieżących...
Mama jest już na oddziale, przyjęcie poszło dość sprawnie. Wszystkie dotychczasowe wyniki badań umieszczono w historii choroby mamy, jutro mama ma być dokładnie obejrzana, będzie także wiadomo o której operacja i jaki jest dokładnie zakres wycięcia.
Zaczynam się odrobinę stresować... Tak, mówili, że operacja będzie i trzymam się tego kurczowo, ale w CO też tak mówili... Jestem strasznie wszystkiego niepewna... :(
Póki co, wszyscy nastawiają na operację, pielęgniarki podawały mi nr telefonów, gdzie mam się dowiadywać o przebiegu operacji [odwiedziny w dniu operacji niemożliwe], wszystko niby na dobrej drodze. Ale stres jest. Chciałabym prezent świąteczny w postaci tej nieszczęsnej operacji...
Wiecie co... ja już nie nadążam za tym wszystkim. W listopadzie, jak ustalaliśmy termin przyjęcia do szpitala, oglądało mamę 3 laryngologów i chirurg plastyczny, termin operacji był ustalony, wszystko ładnie pięknie. Operacja miała być jutro, tymczasem mama do mnie dzwoni i co?
Jutro nie, ale może w piątek lub poniedziałek. Dlaczego? Ciul wie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum