1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak Płuca Prawego u męża
Autor Wiadomość
onszula 



Dołączyła: 01 Maj 2009
Posty: 52
Skąd: Samborowo/Ostroda
Pomogła: 6 razy

 #16  Wysłany: 2009-07-17, 07:17  


Witam po długiej nieobecności :)

Mąż jest już po 2-gim wlewie III PG(Gemzar 2000 mg) jest bardzo osłabiony i powoli zaczyna się załamywać zamknął się w sobie- mało rozmawia ze mną, narzeka na ból żołądka i w okolicach klatki piersiowej.
Ja oprócz choroby męża mam na utrzymaniu dom i kawałek ziemi która, też potrzebuje pielęgnacji.
To, na razie tyle muszę jechać wykupić leki w wolnej chwili wkleję ostatni wypis ze szpitala.
Pozdrawiam was wszystkich bardzo cieplutko. :)
_________________
Jeżeli najbardziej niewinne i bezbronne dziecko nie może czuć się bezpiecznie w jakimś społeczeństwie,
wówczas już nikt bezpiecznie czuć się w nim nie może!
 
 
billyb 
MODERATOR



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 532
Skąd: z Europy ;-)
Pomógł: 275 razy


 #17  Wysłany: 2009-07-17, 09:00  


Wiitaj,

bóle nie muszą koniecznie zwiastować nowych postępów choroby.
Cisplatyna, ale i gemzar mają niezwykle długą listę skutków ubocznych. Między nimi całą paletę nerwobóli.

Poza tym chorych zżera - co tu się dziwić - strach. W tej sytuacji u wielu widać przeczulenie na zjawiska, które w normalnych przypadkach (jeżeli mężczyznę po czterdziestce rano nic nie boli, to znaczy że umarł!) w ogóle nie zostałyby zauważone.

Pozdrawiam i życzę dużo sily.
 
onszula 



Dołączyła: 01 Maj 2009
Posty: 52
Skąd: Samborowo/Ostroda
Pomogła: 6 razy

 #18  Wysłany: 2009-07-17, 22:28  


billyb to, prawda, ale mąż był zawsze mocny nigdy nie narzekał na żaden ból.
Cytat:
Poza tym chorych zżera - co tu się dziwić - strach.


Ja też tak myślę :roll:
Jutro dam więcej informacji z ostatniego wypisu szpitalnego, bo dziś nie potrafię już logicznie myśleć zaraz zamykam koma i będę się szykowała do spania.

Miłej i spokojnej nocy życzę.
_________________
Jeżeli najbardziej niewinne i bezbronne dziecko nie może czuć się bezpiecznie w jakimś społeczeństwie,
wówczas już nikt bezpiecznie czuć się w nim nie może!
 
 
onszula 



Dołączyła: 01 Maj 2009
Posty: 52
Skąd: Samborowo/Ostroda
Pomogła: 6 razy

 #19  Wysłany: 2009-09-07, 15:43  


Witam
Dawno nic nie pisałam ponieważ miałam dzieci na wakacjach, wszyscy już się rozjechali więc mam teraz czas na opisanie, co działo się przez ten okres z mężem.
Bywały gorsze i lepsze dni i teraz są te gorsze ponieważ mąż już nie dostaje chemii ze względu na toksyczne zatrucie organizmu- skończyło się to opuchlizną nóg i przerwano.
Ostatni wlew miał w lipcu.
Po zgłoszeniu się na następny wlew do szpitala do którego nie doszło w zamian poddany został odtruciu organizmu i wypisany do domu z terminem wstawienia się do poradni onkologicznej przy szpitalu, na 27 sierpnia celem zrobienia TK i tak było, tylko nikt nam nie powiedział, że mam ponownie po tym badaniu zarejestrować męża celem dalszego leczenia.
W rozmowie z lekarzem prowadzącym mojego męża była mowa,że po zrobieniu TK zbierze się konsylium, które zdecyduje o dalszym leczeniu, a tu się okazuje że musiałam męża ponownie zarejestrować i teraz czekamy na wizytę u onkologa tylko w jakim celu.... to nie wiem termin, to 28 września, a mąż już prawie od 2-cy nie jest leczony, wzmaga się dusznością, traci apetyt, zaczyna się szybko mieć ma chwiejne ruchy i zamknął się w sobie- więcej leży, a ja nie wiem co mam robić.
Dołączyłam plik jego ostatniego wlewu następnego już nie było.
Pozdrawiam.





Nieznany - 5.jpg
To był ostatni wlew.
Pobierz Plik ściągnięto 4451 raz(y) 80,96 KB

karta.info4.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4380 raz(y) 132,13 KB

_________________
Jeżeli najbardziej niewinne i bezbronne dziecko nie może czuć się bezpiecznie w jakimś społeczeństwie,
wówczas już nikt bezpiecznie czuć się w nim nie może!
 
 
onszula 



Dołączyła: 01 Maj 2009
Posty: 52
Skąd: Samborowo/Ostroda
Pomogła: 6 razy

 #20  Wysłany: 2009-09-28, 19:48  


Witam
Od mojego ostatniego postu dużo się zmieniło mąż przestał praktycznie już chodzić więcej leży wstaje przy mojej pomocy tylko jeść i prowadzony pod pachę do toalety czasami nie wie co chciał powiedzieć..... ogólnie rzec biorąc zmienia się jego psychika na gorsze.
Dzisiaj byliśmy w poradni onkologicznej tak jak wcześniej pisałam, po zbadaniu męża Pani DR podejrzewa, że rak przerzucił się do mózgu ma to potwierdzić TK głowy ustalona na środę w następnym tygodniu na ten jeden dzień mąż będzie przyjęty do szpitala, bo z "wolnej stopy" najbliższy termin by by dopiero w listopadzie.Ostatnia TK nie wykazała zmian w płucach od poprzedniej.
Opis Badania
Badanie TK Klatki piersiowej wykonano bez i po podaniu kontrastu.
Nie stwierdzono istotnych różnic w obrazie obserwowanych zmian w porównaniu z TK z 23 06 09.
nowych zmian nie stwierdzono.

Wyniki z morfologi ma w miarę dobre.
Irytuje mnie tylko, to że skoro jest "meta" czyli dalekie przerzuty stwierdzone we wcześniejszych kartach informacyjnych wypisu szpitalnego nie zrobiono TK głowy wcześniej czy tam się właśnie nie pojawiły ogniska rakowe.
Pozdrawiam.
_________________
Jeżeli najbardziej niewinne i bezbronne dziecko nie może czuć się bezpiecznie w jakimś społeczeństwie,
wówczas już nikt bezpiecznie czuć się w nim nie może!
 
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #21  Wysłany: 2009-09-28, 20:18  


Onszula,bardzo mi przykro ,że Twojemu mężowi się pogorszyło.
onszula napisał/a:
Irytuje mnie tylko, to że skoro jest "meta" czyli dalekie przerzuty stwierdzone we wcześniejszych kartach informacyjnych wypisu szpitalnego nie zrobiono TK głowy wcześniej czy tam się właśnie nie pojawiły ogniska rakowe

A gdzie jeszcze stwierdzili meta,bo o ile dobrze czytałam to pisałaś tylko o płucu lewym?
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
onszula 



Dołączyła: 01 Maj 2009
Posty: 52
Skąd: Samborowo/Ostroda
Pomogła: 6 razy

 #22  Wysłany: 2009-09-28, 21:27  


Witaj jusia
Cytat:
Badanie TK klatki piersiowej z dnia 26.03.09

Wykonano przed i po dożylnym środka kontrastowego w warstwach 7mm.Stwierdzono obecność litej masy guzowej,wnękowej w płucu prawym,która w swej skonsolidowanej części osiąga 67x50mm.Guz zamyka światło oskrzela górnopłatowego, i częściowo obmurowuje prawą tętnice płucną, w jej zakres wciągnięta jest jej gałąź do płata górnego.Zmiana uciska pobliską żgg.W śródpiersiu przed rozwidleniem tchawicy i od ostrogą pojedyncze węzły maja dł. 13-14mm.Zmiana węzłowa w lewej wnęce nad odejściem oskrzela dolnopłatowego ma wymiary 21x14mm.Odwnękowo w płacie górnym prawym szerzą się posmowate i siatkowate nacieki-najpewniej o charakterze lymphangitis carcimatosa. W sod tych nacieków,a także w pozostalych płatach płuc rozproszone są nieliczne kilkumilimetrowe guzki meta


Tu jest opisane.


Cytat:
A gdzie jeszcze stwierdzili meta,bo o ile dobrze czytałam to pisałaś tylko o płucu lewym?


Nie w lewym, a w prawym go ma.
Nie mogę zeskanować wszystkich kart bo wysiadł mi skaner pokazuje mi błąd instalacji jak tylko na nowo zainstaluję to wklej resztę kart.
Pozdrawiam.
_________________
Jeżeli najbardziej niewinne i bezbronne dziecko nie może czuć się bezpiecznie w jakimś społeczeństwie,
wówczas już nikt bezpiecznie czuć się w nim nie może!
 
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #23  Wysłany: 2009-09-28, 21:37  


Onszula,pisząc o lewym płucu o to mi chodziło:

[quote="onszula
"...Ja nie czekam na żaden "CUD" bo wiem że go nie będzie, wiem że jest to rak złośliwy z przerzutami na lewe płuco"...

I dlatego myślałam,że może gdzieś jeszcze lekarze znaleźli meta.
 
 
onszula 



Dołączyła: 01 Maj 2009
Posty: 52
Skąd: Samborowo/Ostroda
Pomogła: 6 razy

 #24  Wysłany: 2009-09-28, 21:51  


jusia napisał/a:
I dlatego myślałam,że może gdzieś jeszcze lekarze znaleźli meta.


Obejrzałam wszystkie karty i nie ma zmiany o lewym,ale w bezpośredniej rozmowie z lekarzem prowadzącym męża była mowa że są.
tak trudno uzyskać rzetelną informację na temat stanu męża może teraz dowiem się więcej jak jest pod opieką poradni ,bo w szpitalu jest to bardzo trudne lekarze nie mają czasu na udzielenie informacji na temat stanu zdrowa pacjenta.
raz czekałam 2 godziny pod gabinetem lekarskim żeby się dowiedzieć i jak weszłam, a trwało to raptem 2 minuty, tak wyszła z niczym tyle tylko powiedziano mi że mąż dobrze znosi chemioterapię i nic więcej.
_________________
Jeżeli najbardziej niewinne i bezbronne dziecko nie może czuć się bezpiecznie w jakimś społeczeństwie,
wówczas już nikt bezpiecznie czuć się w nim nie może!
 
 
onszula 



Dołączyła: 01 Maj 2009
Posty: 52
Skąd: Samborowo/Ostroda
Pomogła: 6 razy

 #25  Wysłany: 2009-10-08, 05:48  


Witam
Wczoraj zawiozłam męża do szpitala na TK głowy mieliśmy po tym badaniu wracać do domu,ale mąż został przyjęty na oddział dziś lekarka prowadząca męża ma dokładnie zbadać i podjąć co dalej. Na prawdę tak ciężko uzyskać jakąś informację konkretną o stanie zdrowia męża ręce mi już opadają nie mam czasu na czekanie pod gabinetem lekarskim godzinami na rozmowę,bo w domu czeka na mnie jeszcze jeden członek rodziny potrzebujący mojej opieki jest nią moja córka niepełnosprawna. Dodzwonić się też nie można telefony w gabinecie lekarskim są głuche,albo nie odbierają.Wiem że mają dużo pracy trzeba każdego nowo przyjętego zbadać,ale ja też chcę wiedzieć o stanie zdrowia mojego męża !!! nie tylko cząstkowe informacje, które są w kartach informacyjnych, bo głównie z nich się dowiadując i resztę czytam w necie.
Mąż czasami nie myśli już normalnie ma jakieś zwidy szura nogami jak idzie nie trafia łyżką do ust.
Sił już mi brak i patrzeć nie mogę na to wszystko przeszkadza mu nawet szczekanie psa kiedyś z córką oglądali razem telewizję dziś woli samotnie leżeć z oczami wpatrzonymi w sufit.
Opis Badania
Badanie TK Klatki piersiowej wykonano bez i po podaniu kontrastu.
Nie stwierdzono istotnych różnic w obrazie obserwowanych zmian w porównaniu z TK z 23 06 09.
nowych zmian nie stwierdzono.


Dlatego zalecono badanie TK głowy może tam są już przeżuty??

Może dziś się czegoś dowiem choć nie liczę za bardzo na to :roll:
Będę dzwoniła po 10 do szpitala czy mąż wychodzi czy zostanie jeszcze.....
To na razie tyle.

[ Dodano: 2009-10-08, 12:45 ]
Na razie nie ma wypisu kazali mi zadzwonić po 14-tej od pielęgniarki dowiedziałam się że męża kazano przenieść z II piętra na III.
_________________
Jeżeli najbardziej niewinne i bezbronne dziecko nie może czuć się bezpiecznie w jakimś społeczeństwie,
wówczas już nikt bezpiecznie czuć się w nim nie może!
 
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #26  Wysłany: 2009-10-09, 17:25  


onszula,

jeśli chodzi o meta, czyli przerzuty odległe, to od początku były stwierdzone badaniem obrazowym: były to przerzuty do pozostałych płatów płuca prawego (poza tym, w którym umiejscowiony był guz pierwotny) oraz do płuca lewego - opisano to w TK jako 'drobne guzki meta' w płatach obydwu płuc.

To, że zmiany w płucach nie uległy znaczącej progresji (opis TK sugeruje od czerwca stabilizację) wcale niestety nie oznacza, iż nie doszło do rozsiewu do innych narządów odległych.
TK głowy zlecono ze względu na objawy neurologiczne, które pojawiły się u Twojego męża.


Przy okazji wymieniam listę najczęściej występujących objawów przerzutów do ośrodkowego układu nerwowego (OUN) - czyli mózgu:
  • utraty świadomości (również te b.krótkie)
  • padaczka
  • powiększone źrenice (nieczułe na światło)
  • wzmożona senność lub przeciwnie - nadpobudliwość
  • zawroty głowy
  • bóle głowy
  • wymioty (głównie poranne)
  • zmiana zachowania, osobowości
  • kłopoty z pamięcią krótką, zapominanie
  • zaburzenia motoryczne (chwiejny chód, potykanie się)
  • kłopoty z koordynacją ruchów przy wykonywaniu zwykłych, (prostych) codziennych czynności
  • drętwienie, "paraliż" kończyn (lub określonej kończyny)
  • zaburzenia widzenia, szczególnie "widzenie podwójne"
  • inne.
Wymieniłam katalog objawów klinicznie najczęściej spotykanych, jednak należy pamiętać, że przeważnie występuje jedynie część z nich (mogą wystąpić np. jedynie 2 z powyższych by powziąć słuszne podejrzenia o przerzutach do mózgu).
Część z powyższych objawów powodowana jest wzmożonym ciśnieniem śródczaszkowym - co neurolog potrafi podczas badania rozpoznać.
W tej sytuacji podaje się sterydy (zmniejszają obrzęk mózgu, łagodzą dolegliwości i odsuwają w czasie ryzyko wklinowania i zniszczenia krytycznych struktur mózgu).
Pojedyncze ogniska przerzutowe można próbować operować, a te, które są nieoperacyjne naświetlić (radioterapia, krótka i nieuciążliwa).


Po Twoim opisie podejrzewam niestety, że są przerzuty do OUN.
Być może zatrzymano męża po to, by od razu główkę naświetlić.
Czy udało Ci się już czegoś dowiedzieć?

onszula, jeśli nadal potrzebujesz pomocy w kontakcie z lekarzami, by zdobyć dokładne info o aktualnym stanie męża, daj znać.
pozdrawiam Cię b.ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
onszula 



Dołączyła: 01 Maj 2009
Posty: 52
Skąd: Samborowo/Ostroda
Pomogła: 6 razy

 #27  Wysłany: 2009-10-11, 09:32  


DumSpiro-Spero Dzięki za info... objawy które opisałaś w większej części pasują do stanu mojego męża jak:
•utraty świadomości (również te b.krótkie)
•powiększone źrenice (nieczułe na światło)
•zmiana zachowania, osobowości
• kłopoty z pamięcią krótką, zapominanie
• zaburzenia motoryczne (chwiejny chód, potykanie się)
• kłopoty z koordynacją ruchów przy wykonywaniu zwykłych, (prostych) codziennych czynności
• drętwienie, "paraliż" kończyn (lub określonej kończyny)
• zaburzenia widzenia, szczególnie "widzenie podwójne"


Wczoraj byłam u męża w szpitalu rozmawiałam z Ordynatorem, który miał akurat dyżur i nic mi nie powiedział- czekają na wyniki z tomografii.

Dziś nie jadę, bo nie mam z kim zostawić Karoliny ona strasznie boi się szpitali.
Pozdrawiam i napiszę jak już coś będę wiedziała.
_________________
Jeżeli najbardziej niewinne i bezbronne dziecko nie może czuć się bezpiecznie w jakimś społeczeństwie,
wówczas już nikt bezpiecznie czuć się w nim nie może!
 
 
onszula 



Dołączyła: 01 Maj 2009
Posty: 52
Skąd: Samborowo/Ostroda
Pomogła: 6 razy

 #28  Wysłany: 2009-10-14, 02:52  


Witam nocą .
Wczoraj byłam odebrać męża ze szpitala, TK nie potwierdziło przerzutów do mózgu, ale ujawniło inne stany zmian osobowości u męża.
oczywiście nic mi nie powiedziano co mam dalej robić wyczytałam tylko z karty iż mamy się zgłosić do poradni onkologicznej za miesiąc.
Oto ostatni wypis.







Termin „leukoarajoza” (LA, leukoaraiosis)

Cytat:
Kliniczne znaczenie leukoarajozy
Obraz kliniczny chorych z LA jest bardzo zróżnicowany.
Do najczęściej stwierdzanych objawów
należą: deficyt ruchowy, zwłaszcza zaburzenia
chodu z częstymi upadkami, pozapiramidowy zespół
parkinsonowski, zespół rzekomoopuszkowy,
nietrzymanie moczu, zespół rzekomoneurasteniczny
lub zaburzenia depresyjne [12, 28–30].
Szczególnie interesujący i niejednoznaczny
jest związek LA z zaburzeniami funkcji poznawczych
[5]. Rozlane uszkodzenie istoty białej mózgu
o typie LA, związane z czynnikami ryzyka
chorób naczyniowych, uznaje się za istotny element
patogenezy otępienia naczyniopochodnego
[31]. Jednak LA stwierdza się również u osób bez
cech demencji, z łagodnymi zaburzeniami funkcji
poznawczych i dyskretnymi cechami deficytu neurologicznego
[31, 32]. W badaniu neuropsychologicznym
u chorych z LA dominują objawy czołowe
oraz cechy uszkodzenia struktur podkorowych,
pod postacią spowolnienia myślenia i czynności
ruchowych, osłabienia koncentracji i podzielności
uwagi, upośledzenia przyswajania nowych wiadomości
i przypominania (pamięć długoterminowa),
stępienia afektu oraz znacznego ograniczenia spontaniczności.
Ze względu na zaoszczędzenie funkcji
korowych nie obserwuje się zaburzeń wyższych
funkcji nerwowych, takich jak afazja, agnozja czy
apraksja [5]. Według niektórych autorów stopień
nasilenia LA koreluje z zakresem i głębokością zaburzeń
poznawczych, zwłaszcza u chorych z zeMieszko
M. Zagrajek, Anna Pokryszko-Dragan, Charakterystyka i obraz kliniczny leukostomozy
www.um.viamedica.pl 59
społem otępiennym [10, 11].


Pytanie, Co mam teraz zrobić dalej- zarejestrować męża w poradni neurologicznej, czy czekać na powolną śmierć jaj nie przez raka, to z powodu leukostomozy
_________________
Jeżeli najbardziej niewinne i bezbronne dziecko nie może czuć się bezpiecznie w jakimś społeczeństwie,
wówczas już nikt bezpiecznie czuć się w nim nie może!
 
 
onszula 



Dołączyła: 01 Maj 2009
Posty: 52
Skąd: Samborowo/Ostroda
Pomogła: 6 razy

 #29  Wysłany: 2009-10-15, 19:32  Pytanie do radiologa


Czy na podstawie tych zdjęć można określić gdzie on się znajduje i czy są przerzuty. :?:





_________________
Jeżeli najbardziej niewinne i bezbronne dziecko nie może czuć się bezpiecznie w jakimś społeczeństwie,
wówczas już nikt bezpiecznie czuć się w nim nie może!
 
 
onszula 



Dołączyła: 01 Maj 2009
Posty: 52
Skąd: Samborowo/Ostroda
Pomogła: 6 razy

 #30  Wysłany: 2009-10-25, 22:11  


Witam
Z mężem coraz gorzej już prawie nie wstaje odkąd upad i stłukł sobie prawe biodro, które go bardzo boli nie wstaje sam tylko przy mojej pomocy siada nawet przy sikaniu pomagam mu.
Z psychiką nie najlepiej miewa gorsze i lepsze dni....
Wczoraj kładąc się spać poszłam zobaczyć co u niego i czy nie chce mu się iść do toalety powiedział że nie, więc poszłam spać.
Rano kiedy weszłam do niego do pokoju siedział na wersalce bez dolnej części piżamy i skarpetek, które zdjął..... w łazience nie był, ale też się nie zesikał, zaś w kieszeni od piżamy miał cukierki i winogrona pytam się dlaczego się rozebrałeś ?? odpowiedział, że nic nie zdejmował zaraz ponownie go ubrałam, bo miał nogi zimne i przykryłam go kołdrą, poszłam robić śniadanie.

Przy obiedzie musiałam go już karmić tak mu się ręce trzęsły, że nie trafiał łyżką do buzi.

Wieczorem sam zjadł kolację i nie miał siły już się położyć więc mu pomogłam.

Teraz boję się położyć, bo nie wiem co zrobi....
_________________
Jeżeli najbardziej niewinne i bezbronne dziecko nie może czuć się bezpiecznie w jakimś społeczeństwie,
wówczas już nikt bezpiecznie czuć się w nim nie może!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group