Aniu dzisiaj wcisnelam 4 ziemniaki ze zsiadlym mlekiem, to jedyne co dalam rade przelknac.
Wezly chlonne mam czyste ale poniewaz byl naciek przy sledzionie i przeponie dali mi chemie a pozniej chemie z radio.
Teraz przez 5 dni dostawalam chemie w zastrzyku 5fu po ktorym ponoc mialam sie dobrze czuc. Za 3 tyg zaczynam maraton 5tygodniowy dzien w dzien chemia z radio.
Bardzo prosze o informacje odnosnie rehabilitacji po chemii i radioterapii.
Czy sa jakies osrodki gdzie moge pojechac po naswietlaniu brzucha. Jak moge sie rehabilitowac.
Czy sa takie turnusy? Mam zebrane pieniadze, wiec nie musze czekac na refundacje
Witam, Ja nic nie słyszałam o rehabilitacji na NFZ , samemu prywatnie owszem można sobie opłacić i wyjechać . Wydaje mi się że głównie ćwiczenia fizyczne , masaże i basen .Ja na razie nie mam jeszcze na to siły. Cały czas przyjmuję niestety chemię i nie czuję się za dobrze. Ale staram się w domu robić wszystko , chodzić na zakupy blisko do sklepu .Ewentualnie jako ćwiczenie fizyczne trenuję wchodzenie po schodach.
Ze względu na to , że schudłam ponad 30 kilo , a nie był to tylko tłuszcz, połowę tej wagi stanowiły u mnie mięśnie to troszkę wymaga to ode mnie wysiłku i jest ciężko. Mieszkam na 4 piętrze i kiedyś wchodziłam na jednym wdechu teraz wchodzę jedno piętro na raz.
A co tam u Ciebie , na jakim etapie teraz jesteś , jak sobie radzisz .
Pozdrawiam Ania M.
Cieszę się, że odezwalas sie, caly czas o Tobie myślę. Jak dlugo bedziesz na chemii? Jak wygląda teraz sytuacja?
Ja czuje się ok, teraz mialam przerwe wiec troche odzyskalam sil. 13 lutego zaczynam maraton 5ipol tygodnia chemio i radio. Muszę jakos to przetrwać.
Rehabilitacje pewnie prywatnie pytanie tylko czy sa konkretne. Muszę lekarza popytać.
Mam wspanialych znajomych ktorzy zalatwili mi dobrego dietetyka i oprocz tego kucharza ktory na okres chemio radioterapii bedzie mi gotowal i coddiennie przywozil może dzieki temu będzie mi ciut lepiej.
Hej , Jutro znowu jadę do szpitala na chemię na trzy dni i tomografię ,wynik pewnie będzie za jakiś tydzień i wtedy się okaże co dalej ze mną będzie. Świetnie , że masz taką możliwość z tym jedzeniem, zazdroszczę , Ciekawe , czemu mamy tak różne leczenie po operacji , muszę jutro lekarza zapytać.
A w którym szpitalu bierzesz chemię i czy te 5 i pół tygodnia w nim leżysz cały czas , jak w ogóle się poczuwasz i ile schudłaś .
Jak Ci idzie z jedzeniem , co najlepiej ci się je , i w jakich ilościach .
Też myślę o Tobie i trzymam kciuki za Nas obie.
Pozdrawiam Ania M.
Aniu, to zależy od lekarza. U mnie twierdzi, że najlepszą metoda bedzie chemio i radioterapia żeby ewentualnie wybić to co niewidoczne.
Z tym kucharzem to mi sie udało mam wspanialych bylych pracodawców ktorzy jak tylko sie dowiedzieli to zorganizowali pomoc i oplacili. A powiedzialam im dopiero 2tyg temu.
Jak się czuję? Różnie. Generalnie apetyt mam wielki i do zeszlego tygodnia jadlam dużo i wszystko. Najlepiej wchodzil mi nabiał, zsiadle mleczko z ziemniakami i mieskiem. Serki wiejskie, biale i jogurty. Owoce świeże jablka i mandarynki. Generalnie ból "flakow" czulam duży jak zjadlam coś slodkiego i kilka sztuk, wtedy to musialam brać lek przeciwbólowy. Zazwyczaj po jedzeniu nic mi nie bylo albo troche mbie wzdelo, jak mnie bardziej wzdelo to bralam reni i bylo ok.
Jeszcze jestem slaba i czasem łapie dół ale to chyba normalne. Dzisiaj mam wizyte u proktologa bo wczoraj po wyproznieniu cos mi wylazlo, nie wiem czy to jakis hemoroid sie przyplatal czy zylak sie zrobil. Oczywiscie pierwsza mysl że jak guz to znaczy rak 😞. Mam nadzieje, że lekarz dzisiaj mi powie.
Generalnie od początku leczenia schudlam w sumie 6.5-7 kg, nie mogę wiecej bo teraz waże 53.5 przy wzroscie 167cm, teraz po pierwszej chemii po operacji schudlam do 52 ale teraz przez 3tyg przerwy trochę odrobilam.
Niestety albo dobrze sie stało, znaleźli mi dietetyka biochemicznego naukowca 😉 czyli rozklada kazdy produkt na czynniki pierwsze i wie jaki ma wplyw na organizm przy danej chorobie.
Twierdzi że Harvard udowodnił 27letnim badaniem, że nabiał zwierzęcy powoduje raka 😞. Zaczelam czytac o wplywie nabialu na zdrowie i rzeczywiście coraz wiecej zlych opini, twierdza że nawet wywołuje autyzm. Koedys mleko bylo zdrowe bo krowy zarly tylko trawę i mleka nie byly uht pasteryzowane, teraz jest wiecej chemii i dlatego szkodzi.
Wiec szykuje mi dietę z nabialem roślinnym.
Tyle u mnie. Trzymam kciuki za Twoją chemie, obyś dobrze ja zniosła,no i zeby tomografia nic nie wykazała.
P.s ja dostaje chemie w zastrzykach, nie wymiotowalam ale mialam straszny odruch wymiotny i slinotok po ktorym wszystkie flaki mnie bolaly. Ale lepsze to niz wymioty. A i 3tyg po tej chemii strasznie zaczela mnie boleć skora glowy i wlosy od 3 dni mi leca, co dziwne bo ponoc przy tej chemii nie powinnam mieć takich objawów. Po 4 cyklach cisplatyny nie wypadly a teraz po slabszej wyleca 😧
Dziewczyny proszę nie mieszać wątków, każda historia ma swój wątek i jeżeli interesuje którąś z Was historia drugiej to proszę czytać to w Jej wątku. Tak zaburzacie obraz, że w pewnym momencie zaciera się czyj to wątek, czyje dolegliwości i może zostać udzielona zła rada.
Marzeno66 jak do tej pory poza Ania praktycznie nikt nie odpowiada na moje pytania wiec nie rozumiem jakie zaburzanie. Obje jestesmy z nowotworem zoladka i wspieramy sie
i wymieniamy informacje o naszym stanie zdrowia. Czy nie od tego jest forum? Ania nie prowadzi swojego tylko wypowiada sie na moim. Jesli to problem to ja dziękuję, nie musze byc na forum gdzie nie mam wsparcia
martina25,
Wchodząc na forum automatycznie akceptujesz Regulamin forum
pkt. 3
Cytat:
Każda historia powinna być opisana we "własnym" wątku, założonym przez Ciebie w Dziale właściwym tematycznie (np. dla problemu dotyczącego guza płuca będzie to Dział "Nowotwory płuca i opłucnej") i w nim kontynuowana. Załóż swój wątek, opisz w nim historię/swój problem i w tym wątku kontynuuj dodawanie kolejnych informacji.
martina25 napisał/a:
Obje jestesmy z nowotworem zoladka i wspieramy sie
Istnieje podział na wątek merytoryczny i w nim piszemy tylko sprawy związane z chorobą (wyniki badań, leczenie), jeżeli chcesz wparcia to prosisz o wątek niemerytoryczny i tam możesz sobie pisać nazwijmy to "co chcesz"
martina25 napisał/a:
i wymieniamy informacje o naszym stanie zdrowia. Czy nie od tego jest forum?
Nie od tego. Przytoczyłam Ci pkt 3 Regulaminu, który mówi, że każda historia choroby ma swój wątek a Wy pisząc " Ja robię to ..........." a koleżanka a "Ja tamto......." "mam apetyt taki.........." a Ja mam taki" to my zaczynamy się gubić, której to wątek, która źle się czuje, która szuka lekarza i która wymaga szybkiej odpowiedzi. Musimy przebić się przez cały wątek, przeszukać cały wątek kogo dotyczy i co tej osobie się dzieje i jakie ma leczenie. Nie uważasz, że utrudnia to pracę Moderatorów jak i każdego uczestnika forum, który czyta Twój wątek? W tym czasie zamiast pomóc innym oczekującym musimy wczytywać się co i kto miał na myśli, szanujmy osoby na forum.
Każdy uczestnik tego forum nie miał i nie ma problemu z zaakceptowaniem zasad forum i stosuje się do Regulaminu więc proszę również zastosować się do powyższych zasad, to ułatwi nam wszystkim pracę.
martina25 napisał/a:
Ania nie prowadzi swojego tylko wypowiada sie na moim.
Wypowiadać się może jak najbardziej ale nie w formie co jest Ani ale na zasadzie rad. Ania jeśli ma potrzebę to powinna założyć swój własny watek i nie byłoby problemu.
martina25 napisał/a:
Jesli to problem to ja dziękuję, nie musze byc na forum gdzie nie mam wsparcia
Oczywiście nikt Cię nie zmusi do "bycia" na forum to Twoja wola, ale żeby ułatwić pracę nam wszystkim po to opracowano Regulamin forum, żeby było miejsce i na pomoc i na wsparcie.
Doskonale rozumiem, nie bede sie spierać. Zaakceptowalam i muszę uszanowac. Tak czy inaczej dziękuję. Mój watek mozna już zamknąć. Na kilka prosb odpowiedz od moderatora dostalam tylko w jednym punkcie, więc dla mnie to forum bylo pomocne tylko w kwestii wymiany doświadczeń z Ania, skoro nie można to nie.
Dziękuję bardzo za mozliwosc pisania i umozliwienie wymiany doswiadczen z Ania przez te 7 miesięcy. Nie muszę dzielic sie na forum moimi doswiadczeniami leczeniem itd.
Przecież uzyskałaś informacje i od Moderatorów i od uczestników forum, więc nie rozumiem Twojego oburzenia.
Sama widzisz jak dużo jest osób na forum, każdy potrzebuje pomocy, rady, wsparcia. Każda z tych osób przeżywa swój własny wewnętrzny dramat i każdej osobie trzeba pomóc. Odpisujemy w ramach swojego wolnego czasu, nikogo staramy się nie zostawiać z problemem samego. Każdy dzieli się swoim doświadczeniem, każdy pomaga na ile potrafi i na ile może. Jeżeli ktoś nie udziela Ci rad to znaczy, że nie zna odpowiedzi na Twoje pytania.
Oczywiście jeśli nie potrzebujesz naszej pomocy i nie masz ochoty na pisanie to szanujemy Twoją decyzję, jeżeli zmienisz zdanie to oczywiście zapraszamy ponownie.
Z Ania, która służy Ci pomocą możesz zawsze rozmawiać poprzez PW, skoro Ania nie chciała założyć swojego wątku i pisała tutaj. W prywatnych wiadomościach może Ania pisać do Ciebie co chce a forum i Twój wątek służył do wypowiedzi czysto merytorycznych.
Jeżeli zmienisz zdanie, zapraszamy ponownie i uważam, że nie masz absolutnie za co się obruszać. Gdyby nie było żadnych zasad na forum, żadnych Regulaminów to forum żyłoby swoim własnym życiem i nie służyło by pomocą ale jedynie luźnym rozmowom, które zapewne niewiele by wniosły wiedzy dla innych a temat forum jest sprawą bardzo poważną, to sprawa zdrowia a nawet życia, więc temat bardzo istotny dla każdego.
Życzę Ci dużo zdrowia i siły do swojej walki z chorobą.
OlaOlka ja ze wzgledu między innymi na innych ludzi pisałam jak sie czuje i pytalam Ani jak sie czuje. Wiem z wlasnego doswiadczenia, że ludzie szukaja takich informacji, chca wiedziec jakie kto mial leczenie jak sie po tym czuł itd.
Czasem zadawalam pytania na ktore poza Ania praktycznie nikt nie odpowiadal. Nie chce mi sie, a czasem nie mam sily rozdzielac wsparcia z pytaniami technicznymi.
Wczoraj mialam kolejna wizyte u lekarza bo znowu cos sie wydarzyło i mogla bym napisac o tym. Chcialam to opisac jako moje kolejne "doswiadczenie" s nie jako prosba o pomoc. Osoba chora czytajaca moglaby wiedzieć co ewentualnie moze sie wydarzyć i jak ma reagowac. Ale nie chce zeby znowu ktos powiedzial, że to wsparcie itd.
Zeby była jasność, akceptuje regulamin i absolutnie nie mam pretensji. W koncu z Ania mogę rozmawiać poza forum.
Pozdrawiam
Marta
Ps. Jesli ktoś bedzie mial jakies pytania to prosze wysylac mi wiadomosci, w miare mozliwosci odpowiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum