Pomijając mojego onkologa prowadzacego żadna z osób , z którymi się konsultowałem nie stwierdza oznak nawrotu choroby . Nie wynika to ani z opisu , ani z obrazu . Onkolodzy z ktorymi rozmawialem nie przyjeli by mnie na oddzial .
Zgadzam się z tym. Brak przesłanek do wdrożenia leczenia onkologicznego.
CFighter napisał/a:
Karzą czekać i porównać z następnym badaniem , które jeśli jestem zaniepokojony to można przyspieszyć i wykonać za dwa miesiące.
Można: za 2 miesiące wykonać TK lub wcześniej (nawet teraz) wykonać badanie MRI (rezonans magnetyczny). To ostatnie obrazuje dokładniej tkanki miękkie, może pokazać zmiany w otrzewnej wcześniej niż TK lub PET.
CFighter napisał/a:
Może na własną prośbę zlecę badanie płynu otrzewnowego ?
Łączy się to z zabiegiem zatem konieczne byłoby zalecenie lekarza - onkologa klinicznego (skierowanie do chirurga) bądź chirurga onkologicznego. Badanie to jednak charakteryzuje się niską czułością - wynik ujemny nie będzie gwarantował, iż w jamie otrzewnowej nie ma rozsiewu nowotworowego.
Osobiście zgadzam się z sugestią obserwacji. Chyba, że byłaby możliwość wykonania MRI jamy brzusznej.
Jeśli nie - TK za 2 miesiące.
Na koniec podkreślę raz jeszcze - z przytoczonych wyników badań obrazowych nie wynika by należało rozpocząć leczenie onkologiczne (obecnie brak jednoznacznych dowodów na rozsiew nowotworowy).
pozdrawiam ciepło.
Dziękuje za opinię . Na logikę człowiek powinien być trochę spokojniejszy po tylu opiniach.
Zastanawia mnie jednak skąd taka nerwowa reakcja mojego onkologa prowadzącego. I to mnie martwi . Jak we własnym zakresie określić , czy w otrzewnej jest dużo płynu ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum