[Dottie]

Mam pytanie odnośnie sekcji zwłok na osobie z przerzutami, z niewykrytym pierwotnym nowotworem. Nie wiem gdzie zwrócić się o pomoc, a muszę szybo podjąć decyzję... Dziś, po wielu miesiącach męczarni zmarła moja mama... Niestety mama do lekarza udała się zbyt późno, były już przerzuty do wątroby lecz nie odkryto skąd. Mama miała podejrzenie raka jelita grubego, ale kolonoskopia jednoznacznie tego nie potwierdziła, a mama nie zgodziła się na biopsję wątroby. Ponieważ jestem już obciążona kilkoma chorobami od strony ojca, chciałabym zrobić sobie badania genetyczne w kierunku ewentualnego zachorowania na nowotwór, który zabił moją mamę. Niestety z tego co wiem, skierowanie musi być ukierunkowane na konkretny rodzaj nowotworu, tak więc mam pytanie: Czy sekcja zwłok mamy jest w stanie odpowiedzieć na pytanie gdzie zlokalizowany był nowotwór pierwotny?

[JustynaS1975]

Obecnie nie wiadomo dlaczego można wykryć ogniska pierwotnego. Może to być z powodu:
- mała dokładność metod diagnostycznych (PET - uznawany za dokładniejsze badanie - 'wykrywa' ogniska o wielkość 4 mm),
- spontaniczna regresja ogniska pierwotnego,
- ognisko pierwotne nigdy nie rozwija się do wielkości wykrywanej klinicznie ze względu na charakterystykę genetyczną, która prowadzi do przerzutowania, a nie progresji miejscowej.
Przedstawiam Ci te punkty, abyś sobie sama mogła odpowiedzieć.

Dottie napisał/a:

Czy sekcja zwłok mamy jest w stanie odpowiedzieć na pytanie gdzie zlokalizowany był nowotwór pierwotny?

Na 100%, niekoniecznie.
Nie napisze jednoznacznej odpowiedzi.
Jednak może TAK. Nie wiem jaka była cała diagnostyka Twojej Mamy, dlatego tym trudniej jest mi dać jednoznaczną odpowiedź. Jeśli tylko kolonoskopia, to sekcja zwłok ma większy sens <niż w przypadku, gdy 'prześwietlono całe ciało' i nic nie znaleziono>.

Dottie napisał/a:

chciałabym zrobić sobie badania genetyczne w kierunku ewentualnego zachorowania na nowotwór, który zabił moją mamę.

Nie na wszystkie typy nowotworu są badania genetyczne.

[Dottie]

Bardzo dziękuję za odpowiedź.

Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że nawet pośmiertna autopsja może niczego nie wykazać...

Jeśli chodzi o diagnostykę mamy, to po kolei były to badania:
- morfologia i badanie moczu
- usg jamy brzusznej
- tk jamy brzusznej
- rtg płuc
- kolonoskopia
- markery nowotworowe gdzie CA 19-9 kilkanaście tysięcy razy przekraczało normę :(

Z tych wszystkich badań zdiagnozowano przerzuty do wątroby.
W domyśle był to jakiś nowotwór przewodu pokarmowego, bo dolegliwości mamy na to wskazywały...

Niestety nigdzie w internecie nie mogę znaleźć żadnych informacji na temat sekcji zwłok osoby chorej na nowotwór. Z jednej strony chciałabym się jeszcze czegokolwiek dowiedzieć, a drugiej chciałabym żeby mama została już jak najszybciej pochowana...