I tak właściciel baru "Pod Sokołem" musiał szukać nowego "bramkarza".
Regina z sierżantem wrócili ze szpitala.W barze było już dość tłoczno.Dotarł tam również Stanisław.Za barem stała już Helena i śmigała ze szklankami po całym blacie.
-Regina,może zrób sobie dzisiaj wolne?Tyle przeszłaś no i osłabiona jeszcze jesteś?-rzekła Helena do Reginy.
-Kochanieńka,po tej obdukcji to ja jak nowo narodzona jestem!Ach,ten doktór to wie,jak człowieka uleczyć... hmmmm-rozmarzyła się Regina.
W tej chwili Stanisław podszedł do niej i mówi
-Reginuś,kochana,czy Ja...czy My....eeee rozmawialiśmy tak jakoś nad ranem?-odezwał się nieśmiało.
-Stasiu,myśmy przez całą rozmawiali!No nie mów,że nie pamiętasz!-odparła Regina i obrzuciła Staszka groźnym spojrzeniem.
-A jakie deklaracje mi składałeś!-Też nie pamiętasz?
-No wiesz,jakoś tak nie wszystko.A myśmy tylko rozmawiali,czy coś jeszcze?-zapytał Staszek.
-No tego też nie pamiętasz?!-odparła Regina jednocześnie wytrzeszczając na niego oczy.
-Regina,bo jak ja Tobie w czym zaszkodził,to to wszystko przez te procenty.Ja nie chciał Tobie nic złego...
-Stanisław,ale co Ty mi mogłeś zrobić złego pompując dętkę przy moim rowerze?!-buchnęła Regina.
-Aaaa,to....no właśnie!-w tym momencie Stanisław poczuł jakby ze 100 kilo z niego spadło.
-Tylko dętka-pomyślał-uffff....
Stanisław w swej naiwności nawet nie przypuszczał, że zajmując się dętką Reginy spowodował tragiczną w swych skutkach napaść na nią przez nieznanych sprawców lub sprawcę...
Regina pomimo pełni sił i rewelacyjnego samopoczucia nie spieszyła z wyjaśnieniami jak doszło do tego dramatycznego wydarzenia, ale nawet jeśli sierżant Gwizdałka, nie chciał jej nazbyt naciskać z wiadomych powodów, to prokurator Mścisława nie miała takich zahamowań
Pani prokurator postanowiła zajrzeć "prywatnie"do baru "Pod Sokołem".Ubrała czarną mini kieckę(która pamiętała czasy matury p.prokurator),buty na obcasie,podmalowała oko i powolnym krokiem ruszyła w stronę baru.
W barze panował spokój.Regina z Heleną uwijały się za barem.Klienci powoli sączyli swoje trunki.Mścisława przekroczyła progi baru i po sali poszło ciche szemranie:"po co?...czego tu szuka.?...wizję będzie przeprowadzać?...
Mścisława podeszła do bufetu i poprosiła o szklankę wody.Potem zwróciła się do Reginy:
-Regina,a Ty to już tak wydobrzałaś?
-Pani prokurator,nasz pan doktór ją tak uzdrowił!Chyba sama do niego pójdę,bo jakoś ostatnio nie tak się czuję-wtrąciła Helena.
-Aaa,jak nasz p.doktór to nie wątpię.On każdą kobietę na nogi potrafi postawić.Ja sama do niego na taką "terapię"dwa razy w tygodniu chodzę.Tylko najpierw Helena do niego zadzwoni i się umówi na który dzień,bo teraz to już "na zapisy"jest-odparła Mścisława.
Następnie zwróciła się do Reginy:
-Ja bym tak chciała z Tobą pół prywatnie,pół służbowo porozmawiać...Co tam na tej obdukcji wyszło?
-A nic takiego.Kilka siniaków,żadnych złamań...-rzekła Regina.
-Regina,czy Ty aby coś nie kręcisz z tym napadem?-spytała.
-Jaaaa?A gdzież tam!...No właściwie,to sama do końca nie wiem...No bo klienci się zaczęli rozchodzić do domu,to poprosiłam Stanisława,żeby mi dętkę przy rowerze napompował.Potem żeśmy z Heleną posprzątały,po nią podjechał syn....Ja jakoś zamknęłam bar i....Na koniec chlapnęłam parę głębszych.Przy rowerze stało kilku,co to chciało mnie odprowadzić...I teraz nie wiem,czy to Oni mnie....czy ja grzmotnęłam z tego roweru...-opowiedziała w skrócie Regina.-Miśka,no dobra-byłam tak nawalona,że nie pamiętam za dużo.Dał mnie któryś takiego fajnego papierosa parę razy pociągnąć i odlot taki miałam,że heeeej!
-Takie używki na moim terenie!?-obruszyła się p.prokurator.
-Miśka mówię Ci,jakie to cuda działa!-kontynuowała Regina-Wiesz,jaką klienci falę meksykańską zrobili po tej fajce?A Gienek chciał po księdza lecieć bo szklanka rozmnożyła mu się razy trzy!
Na to wszystko do baru wszedł sierżant Gwizdałka....
Sierżant spojrzał na panią prokurator, dzisiaj jakoś odmieniona, inaczej wyglądająca. Aż miło popatrzeć na te długie nogi. Ale właściwie co ona tutaj o tej godzinie robi? Chyba nie pracuje? Zastanawił się Gwizdałka...
[ Dodano: 2012-06-14, 17:45 ]
PS....czekam i czekam na dalszy ciąg - to sama zdanie dopisałam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum