Mama nadal nie ma temperatury ale z rany dalej sączy sie ropa,od soboty ma podobno podawany antybiotyk,ile potrzeb czasu żeby zaczął działać? Czy powinnam juz isc i poprosic o posiew? Czy czekac i liczyć na wiedze lekarzy? Dziekuje
Patka,
przede wszystkim stanowczo zwracaj się do lekarzy z konkretnymi pytaniami - macie prawo - zwłaszcza pacjentka, wiedzieć, jak wygląda sytuacja. W tej chwili zadajesz pyania "w ciemno", ponieważ nie znasz faktów. Spisz sobie pytania na kartce, jeśli jesteś upoważniona do kontaktu z lekarzem, masz prawo do informacji.
Patka,
przede wszystkim stanowczo zwracaj się do lekarzy z konkretnymi pytaniami - macie prawo - zwłaszcza pacjentka, wiedzieć, jak wygląda sytuacja. W tej chwili zadajesz pyania "w ciemno", ponieważ nie znasz faktów. Spisz sobie pytania na kartce, jeśli jesteś upoważniona do kontaktu z lekarzem, masz prawo do informacji.
mamy nareszcie wyniki z histopaologii, bardzo proszę o interpretację, dziękuje.
Wynik:
Jest to Adenocarcinoma G2 to gruczolakorak o pośrednim stopniu złośliwości ( w sali od G1 do G3).
T3N0MX
Cecha T - guz pierwotny
Na podstawie kwalifikacji TNM ustalono zaawansowanie gruczolakoraka- jako T3
Generalnie oznacza - iż guz nacieka warstwę mięśniową właściwą i błonę surowiczą lub tkankę okołookrężniczą
Cecha N - regionalne węzły chłonne
NO - oznacza oznacza brak przerzutów do węzłów chłonnych
Cecha M - oznacza przerzuty odległe
MX - nie można ocenić przerzutów odległych
Reasumując:
Gruczolakorak G2
w II stopniu zaawansowania choroby nowotworowej.
Gruczolakorak G2 w II stopniu zaawansowania klinicznego.
Guz obejmował całą ścianę ( cały obwód jelita) bez zajęcia węzłów chłonnych. To wszystko zostało usunięte.
Na temat leczenia i rokowania wypowie się lekarz. Poza wszystkimi informacjami dotyczącymi aktualnej choroby - oceni stan ogólny pacjenta, wiek, przebyte choroby, współistniejące choroby ( leczenie) i na tej podstawie zaplanuje terapię.
Bazując tylko na suchych cyfrach - rokowanie jest pomyślne. Około 80% pacjentów żyje co najmniej 5 lat po operacji...
http://www.forum-onkologi...=239296#239296. a czy jest jakiś schemat jak będzie dalej mama prowadzona czy najpierw jakies tk w celu ustalenia czy są przerzuty czy od razu chemia? Jak ro wygląda. Czy jest cos na co powinnyśmy zwrócić uwage podczas wizyty u ? Jestem ciekawa jak będzie dalej prowadzone leczenie mamy. Dziekuje
[ Dodano: 2015-01-06, 19:33 ]
ileene napisał/a:
patka1983 napisał/a:
co osoba która ma taka stomie wyłoniona powinna wiedzieć, na co uważać i co powinna robić żeby było ok.
W szpitalu wszystko Mamie powiedzą, poinstruują co i jak. Jak przylepiać worek, higiena, itp.
Z takich praktycznych rad, to co mi przychodzi na myśl w tej chwili to:
- przede wszystkim nie dźwigać – grozi przepukliną,
- utrzymywać w czystości miejsce okołostomijne i samą stomię wyłonioną,
- przemywać szarym mydłem letnią wodą.
- w razie krwawienia ze stomii tamować krwotok zimną wodą,
- przylepianie worka - miejsce wokół stomii musi być dokładnie suche, bo inaczej worek popuści i może się wylać kał na zewnątrz i zakazić ranę,
- jeśli się pojawią rany wokół stomii to wtedy stosować pudry gojące czy pasty uszczelniiająco – gojące,
- podczas kąpieli musi kąpąć się razem z workiem, nie ściągać, gdyż ciepło powoduje, że kał się wydostaje.
To tak w skrócie.
Pełne informacje można uzyskać też w poradni stomijnej. Są tam też dostępne poradniki odnośnie radzenia sobie ze stomią, bardzo pomocne. Bo tu by można pisać i pisać.
patka1983 napisał/a:
Wiem ze to dziwne pytanie ale zastanawiam sie czy tygodniowy pobyt w szpitalu po takiej operacji jak moja mama przeszla jest wystarczający.
Pobyt w szpitalu po takiej operacji powinien być od 10-14 dni.
patka1983 napisał/a:
Oczywiscie wolałabym żeby mama byla juz w domu ale boje się komplikacji wlasnie związanych z gojeniem rany. Na co powinniśmy zwrócić uwagę?
Komplikacje z gojeniem mogą być, ale nie muszą, będzie mieć Mama kontrolę w poradni chirurgicznej – a dokładnie w gabinecie zabiegowym.. Tam będą mieć oko na wszystko. Będzie tam też lekarz, więc w razie czego go poproszą. Także spokojnie, nie będziesz z tym sama.
Jak jeszcze masz jakieś pytania odnośnie stomii to pisz.
. czy moglabys m npisac cos o diecie dla osób ze stomia, wiem.ze musi byc lekkostrawna,mama dostala rozpiskę, ale kończą sie nam juz pomyslu na posilki moze ze moglabys m cos podpowiedzieć jakie grzeszki są dozwolone,oczywiscie po przetestowaniu przez mame. Pozdrawiam
Nie jestem onkologiem ani lekarzem ale powinno być tk przed samą chemią, żeby mieli jasność od czego startują i jakie ta chemia przynosi rezultaty:)-miejmy nadzieję:)Może jakiś onkolog się wypowie:)
powinno być tk przed samą chemią, żeby mieli jasność od czego startują i jakie ta chemia przynosi rezultaty:)
albo drugie:
Wiktoria2004 napisał/a:
Może jakiś onkolog się wypowie:)
Łączenie obu takich wypowiedzi, i to w jednym poście, całkowicie mija się z sensem
- albo coś się wie i wtedy zabiera głos w danej sprawie, albo czeka się na wypowiedź kogoś, kto wie.
Takiego postępowania - nie wiem, ale się wypowiem - nie potrafię zrozumieć ...
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Wiktorio skąd Ty bierzesz swoje "powinno być"? My staramy się odpowiadać w oparciu o różne wytyczne i wyniki badań. Ty wrzucasz "powinno być" ale nie podajesz dlaczego i beztrosko dodajesz "niech się onkolog wypowie". W tym wypadku onkolog prowadzący się wypowiedział, zlecił chemię bez TK. W tym wypadku wszystkie zmiany (i jeszcze trochę) zostały usunięte w czasie zabiegu. Co niby to TK miało pokazać, że w jamie brzusznej brak iluś tam narządów? Tutaj chemia ma charakter "prewencyjny" podaje się ją nie dlatego żeby zlikwidować jakieś ogniska ale żeby nic nowego się nie rozwinęło. Po kilku cyklach onkolog zleci TK lub inne badanie żeby sprawdzić czy nie nastąpiła wznowa lub rozsiew.
mówie na zasadzie doświadczeń swoich...a potem dodaje, że nie jestem lekarzem.....na tej zasadzie, którą sugerujesz..nikt nie powinien zabierać głosu..nawet lekarze....na ty forum.....tylko prowadzący....! takie jest moje stanowisko w tej sprawie! szkoda, ze nie czepiasz się osób które mówią coś i popełniają błey bo wiele takich znałazłam, że nigdy bym czegoś takiego nie wymyśliła.
[ Dodano: 2015-01-06, 20:43 ]
mój lekarz przed chemią kazał zrobić najpierw tk jb i rtg płuc i czekał na wyniki i z tym na konsylium jaki schemat ile chemii itd.
Co innego, gdy sie ma zmiany, ktore chemia powinna zmniejszyc, a co innego, gdy zmiany zostaly usuniete operacyjnie, a chemia ma na celu zniszczenie ewentualnych mikroprzerzutow. W pierwszym przypadku badanie obrazowe sluzy jako baza do dalszych kontroli, chocby zeby sprawdzic, czy chemia w ogole dziala. W drugim przypadku TK nie wniesie zadnych istotnych informacji.
ja miałam zmiany usuwane i pierwsze co po jak poszłam do onkologa to kierował na badania obrazowe....może akurat mój przypadek jest taki.....chociaż mojej koleżanki mama też przed chemią miała badania obrazowe....hm...dlatego napisałam, żeby jakiś lekarz się wypowiedział....może to tylko w niektórych rodzajach nowotworu....ale w zależności od danego przypadku....może ktoś mnie oświeci:):);):)
czy moglabys m npisac cos o diecie dla osób ze stomia, wiem.ze musi byc lekkostrawna,mama dostala rozpiskę, ale kończą sie nam juz pomyslu na posilki moze ze moglabys m cos podpowiedzieć jakie grzeszki są dozwolone,oczywiscie po przetestowaniu przez mame
Hmm, ale co ja Ci mam napisać…
Po pierwsze – Mama dostała rozpiskę, a wiadomo jak to przy diecie, z czasem się wszystko przejada, dlatego te produkty/potrawy trzeba urozmaicać wg własnych, że tak powiem zachcianek.
Po drugie – jeśli chodzi o jadłospis w diecie lekkostrawnej to kombinacji jest wiele, więc nie wiem jak to się Wam mogły skończyć pomysły na posiłki? Zawsze można wrócić do tego co się jadło jakiś czas temu
Po trzecie – jedzenie przede wszystkim to jest kwestia indywidualna – stopniowe wprowadzanie w małych ilościach produktów/potraw do diety, aby wiedzieć jaka jest tolerancja na nie (należy zwracać uwagę czy nie ma biegunek, wzdęć, przelewania, zaparć itp.). Trzeba próbować – co pasuje a co nie, w małych ilościach i dużo pić.
Po czwarte - moja Mama jadła wszystko to co w diecie lekkostrawnej, co jakiś czas wprowadzała coś nowego, jak nie pasowało to odstawiała. Przeważnie to były jogurty, kefiry, maślanki – zmniejszają ilość gazów i ich przykry zapach – bo to jednak dla osób ze stomią jest duży dyskomfort. Więc tego było w diecie najwięcej.
Po piąte - Mama jest co dopiero po operacji, jeszcze za wcześnie na ‘grzeszki’, więc je sobie odpuśćcie. Teraz najważniejsze jest tak jak pisałam już wcześniej – jeść lekkostrawnie – dieta wysokobiałkowa, aby się wszystko goiło. Ogólnie to na początku trzeba diety przestrzegać. Z kolei już niedługo, trzeba trochę jeszcze odczekać, będzie można co nieco zjeść, bo przy stomii nie ma diety jako takiej, ale ze względu na uniknięcie dolegliwości (jak wyżej) jest ona zalecana cały czas. Jak Mama będzie mieć na coś ochotę to można zrobić. Niech sobie zje, ale malutko, jak się nic nie będzie działo, to znowu troszkę, chodzi o tą tolerancję. No ale za bardzo się nie rozkręcicie z ‘grzeszkami’ bo czeka Mamę kolejna operacja usunięcia stomii a po niej już trzeba będzie jeść typowo lekkostrawnie.
Po szóste - możecie udać się też do dietetyka, który napisze odpowiedni jadłospis (bardzo urozmaicony, skoro nie macie pomysłów) dostosowany do Mamy ( taki dietetyk jest/powinien być w szpitalu, gdzie Mama miała operację).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum