banialuka na szczęście na wynik bronchoskopii czeka się krócej niż na wynik TK. My ostatnio czekaliśmy sześć dni.
A odpowiadając na Twoje pytanie to mój tata kaszle z wydzieliną, która nie chce mu się odrywać. Lekarz mówił,że to odchodzi to wszystko co osadziło się w płucu po tylu latach palenia.Tatę bierze zwłaszcza kaszel jak wyjdzie na mróz.
Ufam,że obie będziemy cieszyły się dobrym wynikiem bronchoskopii naszych rodziców.Pozdrawiam.
Banaluka, Mama po operacji nie odkrztuszala, zalegala wydzielina i mielismy zapalenie pluc, wiec bronchoskopie miala codziennie...mimo znieczulenia i sedacji nie bylo przyjemnie...szczegolnie jeden lekarz na oddziale cieszyl sie opinia wyjatkowo brutalnego i malo delikatnego...moze mozecie poprosic, zeby to badanie zrobil inny lekarz?
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Banialuka, może na ten okres przed badaniem dobrze byłoby podawać mamie coś uspokajającego, jak nie tabletki, to jakieś ziołowe do ssania, albo w syropku (mniej, ale też przecież uspokaja).
Życzę Tobie i Twojej mamie szczęśliwej 13-stki. Będę trzymała kciuki za badanie i wynik
Witaj Banialuka
Moj tato mial trzy razy bronchoskopie ,poniewaz nie umieli dotrzec do miejsca w ktorym rozwijal sie rak i wlasnie mial znieczulenie miejscowe połączone z podaniem środka uspokajającego (sedacją).
Lekarka mi mowila ze jesli tym razem nie udalo by sie pobrac wycinka to wprowadza się mediastinoskop przez niewielkie nacięcia w okolicy mostka, a całe badanie przeprowadza się w znieczuleniu ogólnym.
Trzymam kciki za Was naładuj akumolatorki na wypadek gdybys musiala z ..milym panem doktorkiem stoczyc batalie
Dziekuję Wam wszystkim za wsparcie i z góry dziekuję również za kciuki.
Rozmawiałam dzisiaj z mama ze wszyscy maja bronchoskopię po kilka razy bo lepiej być nadgorliwym niż cos przegapić. Ojjjj długo jej tłumaczyłam, myśle ze wczoraj to był taki szok a dzisiaj już jakby ochłonęła i mniej sie denerwuje, mówi ze nastawia się psychicznie ze wszystko będzie ok. Ja najprawdopodobniej nie będe miała możliwości widzenia się z lekarzem ponieważ mama jedzie do szpitala oddalonego o 40km od nas i ja mam ją zawieźć 13/01 a badanie będzie najprawdopodobniej dopiero 14/01 więc ja mame tylko zostawie i będe musiała uciekac po córke do szkoły Ciekawe czy będzie musiała leżec i czekac na wynik tak jak poprzednio, mam nadzieje ze nie a jeśli tak to chyba ją zabiore na własne żadanie zeby tam nie siedziała i sie nie denerwowała, bo warunki w tym szpitalu są fatalne
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
banialuka, czyli w każdym szpitalu wygląda to inaczej. U nas nie kładą na oddział tylko trzeba się zgłosić na bronchoskopię z osobą towarzyszącą i po badaniu wraca się do domu.Jeśli ktoś chce, by wynik przysłali mu do domu to zostawia kopertę ze znaczkiem, albo można oczywiście osobiście odebrać.
Myślę,że lepiej, by Mama w domu czekała na wynik niż w szpitalu z dala od bliskich.
Pozdrawiam serdecznie
Marzenko jeśli jest możliwość namów Mamusię na bronchoskopie przez nos, moja Mami po pierwszym takim badaniu zareagowała tak jak Twoja- strach, rozpacz i ogromny stres. Tak jak pisała JaInka w CO powtórzyli badanie tym razem przez nos,komentarz Mami- tak to mogą mnie sprawdzać codziennie- więc coś na rzeczy jest.
Kochanie odnośnie Twoich obaw, to umawiałyśmy się, że będzie OK, ja w to wierzę i Ty również uwierz, co najważniejsze wierzy w to Twoja Mamusia więc nie może być inaczej. Trzymam kciuki, życzę samych pomyślnych wiadomości.
Buziole M.
Hej banialuka. Kurczę tak się ucieszyłam jak przeczytałam, że Twoja Mama ma dobre wyniki TK i scyntygrafii, no i oczywiście zaraz zmartwiłam tym co powiedział torakochirurg. Nie wiem, czy mnie kojarzysz, mój tata w podobnym czasie miał operację co Twoja mama. Kontrolną tomografię ma jakoś w styczniu i też słyszę, że więcej kaszle. Martwi mnie to bardzo tym bardziej, że ostatnio wychodził powiększony węzeł chłonny w śródpiersiu. Mój ojciec w ogóle jest ciężkim przypadkiem bo nie znosi rozmawiać na ten temat a szczególnie o tym jak się czuje.
Trzymam kciuki za Twoją mamę, na pewno wszystko będzie w porządku, tylko szkoda, że musi przejść przez to stresujące badanie. Mój tata również panicznie się go boi a to twardy chłop więc musi być nieprzyjemne. Ale cóż... Jeszcze raz życzę dużo zdrowia Twojej Mamie i dużo siły psychicznej. Oczywiście kciuki swoją drogą. Pozdrawiam
_________________ "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
Augustyn z Hippony
cleo33 mam taką nadzieje i nie wiem dlaczego, co mna kieruje ale moje myśli powróciły na pozytywny tor wierzę ze to Pan Bóg daje mi znac ze będzie wszystko ok, bo cóż innego mi pozostaje, nie mogę usiaść i płakac przeciez bo to mi w niczym nie pomoże a wręcz przeciwnie.
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum