[JaBaba]

http://www.koscian.net/By...Hx3itRBLagR8oCk Przeczytałam ten artykuł i nie tylko ręce mi opadły

[gaba]

Kościan nie leży nad Wisłą. W raku płuc częściej niż w innych nowotworach zdarzają się samoistne wyleczenia, ale nadal jest to ułamek procenta. I jak to trafi na mistyka to mamy "cud". Niedawno widziałam film w którym autentyczny człowiek z imienia i nazwiska opowiadał jak wyleczył się marihuaną z raka płuc właśnie. A w literaturze naukowej opisano Greka który w stanie beznadziejnym wrócił z USA w rodzinne strony (bo w Grecji pogrzeb dużo tańszy) i w górskiej wiosce przeżył jeszcze wiele lat niczego nie lecząc i nie badając. To się zdarza ale moim zdaniem nie częściej niż kumulacja w Lotto.

ps Pisząc powyższe zjadłam cukierka, a co!

[asia19]

@gaba rozumiem, że to karnawałowy odpust? Na zdrowie!
Ja jestem sceptyczna w stosunku do wszystkich uleczeń, wierzę tylko w wyniki - tak to nawet mnie to nie interesuje, uważam wręcz, że jest to po prostu szkodliwe. Na pewno uszkodziło mnie w ten sposób forum.
Natomiast jeśli to prawda to super, każda historia człowieka, który ma dobre wyniki, to przecież najlepsza wypowiedź.