To już jutro(niedziela)jadę do szpitala.Około 9.09 pewnie pod nóż.Ale ze szpitala pewnie się jeszcze odezwę.Kompa i neta będę miał ze sobą.Pozdrawiam wszystkich
No to głowa do góry Dobrze pamiętam swój dzień pierwszy raz nie wiedziałem jak będzie drugi lekki strach trzeci rutyna-ale uważam że warto
_________________ carcinoma planoepitheliale spinocellulare keratodes G2.Nie samym rakiem człowiek żyje...Dla walczących życie ma smak,którego reszta nie pozna.Cytat prawie dosłowny.
No cóż,sala jednoosobowa,gustowna szpitalna koszulka i, o zgrozo,dieta bezresztkowa.Coś bliżej nieokreślonego składu i koloru.Rozumiem że mechanizm polega na tym iż tego próbuje się tylko raz.A potem już resztek nie ma.A chodzenie z głodu po ścianach jest dobrą gimnastyką przedoperacyjną.
Miłe,sympatyczne piguły.Co do jednej, to moja Magda stanowczo nie życzy sobie aby mnie myła po operacji.No popatrzcie jak to człowiek ma pecha.No i 3 stówy za jeden nocny dyżur pooperacyjny(prywatny) Magdzik się upiera na taki dyżur przynajnmiej przez dwie noce.Po co?
Na op idż piechotą ja tak zrobiłem mała demonstracja siły i tak wrócisz na kółkach nie bój sie to tylko wyobrażnia coś jak halucynacje-umysł ma działać na Twoją korzyść.Miałem 3 jedna ponad ponad 6 godzin inne nie wiem nie pytałem się.Jak się obudzisz patrz na zegar z każdą godziną będzie lepiej.Kiedyś to przeczytałem i działa
_________________ carcinoma planoepitheliale spinocellulare keratodes G2.Nie samym rakiem człowiek żyje...Dla walczących życie ma smak,którego reszta nie pozna.Cytat prawie dosłowny.
Doradźcie coś na cito.Miałem przed chwilą ostateczną rozmowę z lekarzem który będzie mnie operował.I zupełnie zgłupiałem.Ale może po kolei:
1.można mnie nie operować i dalej drapać i wypalać w pęcherzu-szansa jakieś 40% na zachowanie pęcherza i brak przerzutów
2.Można zrobić chemię np.w Anglii szansa 50 %(nie stać mnie na to)U nas procedura niestandardowa,nie do przejścia.
3.W moim przypadku usunięcie pęcherza jest działaniem zapobiegawczym dającym szansę na całkowite wyleczenie.Jakieś 90 %.Minusy to worek do końca życia i wykluczenie życia seksualnego.Na moje pytanie lekarz powiedział że w jego przekonaniu operację należy wykonać,zaznaczająć że być może w innych ośrodkach takiej decyzji na tym etapie choroby by nie podjęto,on jednak i klinika w której jestem stoi na stanowisku-lepiej wcześniej niż potem borykać się z przerzutami.Ale to moja decyzja.
Czyli trochę jak rosyjska ruletka.
4.na koniec powiedział że w ok.5% po wycięciu pęcherza zdarza się że guza niema bo poprzednie drapanie go usuneło.U mnie raczej taka sytuacja nie wchodzi w grę bo cały czas podkrwawiam.
Strasznie mi zamotała ta rozmowa w głowie.Mam jeszcze dwa dni na ew.danie nogi ze szpitala.
Konkluzja tej rozmowy jest mniej więcej taka:można by próbować leczyć ale według nas należy usunąć.Wybór należy do mnie
gilmaly, decyzja należy do Ciebie , jednak nie zapomnij o tym że warto żyć
Podczytuję, chociaż się nie odzywam.
Pozdrawiam cieplutko i trzymam mocno kciuki
czytam twój wątek.
trudna decyzja. Nie śmiem podpowiadać. Bardzo trudna, mówię to jako facet.
Obym nie musiał podejmować takich wyborów, współczuję. gilmaly - powodzenia, cokolwiek dla ciebie to znaczy!
Łysy
_________________ jeśli masz zamiar chorować musisz być zdrowy i mieć pieniądze:)
Cieszę się że podjąłeś decyzję.Ja naprawdę nie mogłem tego za Ciebie zrobić i nikt nie mógł.Ja też bym parę rzeczy chciał wiedzieć-kwestia czasu nikt mi nie odpowie-głowa do góry jak mówi kat do wieszanego.Z tymi słowami poszedłem na pierwszą operację.
_________________ carcinoma planoepitheliale spinocellulare keratodes G2.Nie samym rakiem człowiek żyje...Dla walczących życie ma smak,którego reszta nie pozna.Cytat prawie dosłowny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum