Czasem, jeśli są objawy ogólne, np. duszność, gorączki, silne powiększenie węzłów podaje się doustnie sterydy, np. prednizon.
Ewentualnie rozpoczyna się tzw. chemioterapię ratunkową, bez czekania na resztę wyników.
To może potrwać około 2 tygodni jeszcze, nawet 3... Zależy, jak szybko uda się zrobić barwienia.
A jak wygląda to leczenie sterydami? Nikt nam czegoś takiego nie proponował:( Lekarz powiedział, że jak będziemy miały wyniki z węzłów chłonnych to mamy się umówić na wizytę.
Witaj
U mnie zastosowano sterydoterapię ratunkową połączoną z profilaktyką zespołu lizy guza.
Byłam prawie tydzień w szpitalu, dostawałam Dexaven w dużych dawkach, przetaczano krew etc. potem do domu Encorton 3x dziennie 20mg do łącznej dawki 60mg.
Dopiero po ok. miesiącu podano chemię.
pzdr.
Mamie wczoraj pobrali jeden węzeł pachowy do badań. Nikt nie wie ile będziemy czekać na wyniki, ale chyba nie szybciej niż 2tyg:( Jutro jest zapisana na badanie PET, potem zostanie chyba jeszcze tylko pobranie szpiku z biodra. I tu moje pytanie czy ktoś może polecić dobry szpital, w którym się leczyć? Narazie jestemy w Gliwicach na onkologii, ale myślimy też może o jakimś szpitalu w Wrocławiu. Czy ktoś coś wie, albo ma jakieś doświadczenie, gdzie najlepiej podjąć leczenie?
Witam,
Dziś odebraliśmy wyniki Pet. Zamieszczam je na dole czy ktoś coś się w tym orientuje i jest w stanie cokolwiek powiedzieć jaki to stopień zaawansowanie itd?
Czy była trepanobiopsja/pobranie szpiku?
W przypadku tego chłoniaka, niezależnie od tego jak wysoki jest stopień zaawansowania choroba jest wyleczalna.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
To było tylko badanie PET co mamie wstrzykneli znaczniki i prześwietlali całą. Szpiku jeszcze jej nie pobrali. Czekamy jeszcze na wyniki z węzła chlonnego.
[ Dodano: 2015-03-24, 12:02 ]
mamy wyniki z węzła chłonnego, czy ktoś coś z tego rozumie?
Caroline juz wyjasnila: to chloniak DLBCL z grupy o wyzszym stopniu zlosliwosci. Jest masa informacji na ten temat - poszukaj.
Ki67 w przypadku chlonakow DLBCL zawsze jest wysokie, bo ten chloniak jest wysoce zlosliwy.
ALE! To szczescie w nieszczesciu - o ile w ogole mozna tak mowic - ze to akurat chloniak.
Chloniaki sa wysoce chemiowrazliwe - leczy sie je chemio- i radioterapia. Twoja mama bedzie miala na pewno chemioterapie - i bardzo dobrze, bo wyleczycie paskude. Szanse sa spore, o ile mama jest w ogolnie dobrej kondycji.
Ja na przyklad mialem ten sam rodzaj chloniaka, tez po chemii i radio prawie 14 lat. I mam sie dobrze, a zaawansowanie bylo u mnie spore. W ogole w przypadku tych chloniakow najczesciej w przypadku wykrycia stan jest zaawansowany.
Ale! Bierzecie paskuda za morde i do przodu. Chemia wybije dziada i twoja mama bedzie jeszcze dugo, dlugo zyc.
Nie wiadomo, jaki podtyp: z ośrodka rozmnażania czy tzw. z aktywowanych limfocytów B. Mam obawy, niestety, że konieczne będą dodatkowe barwienia - musi się wypowiedzieć hematolog/onkolog prowadzący.
Bardzo Wszystkim dziękuje za odpowiedzi. Mamy lekarz prowadzący powiedział, że w piątek ma się zgłosić do szpitala. Mają zrobić jakieś dodatkowe badania, pobrać szpik i jak będzie możliwość podać chemie. Mam ogromną nadzieje, że w końcu uda się zacząć ją leczyć i podawać jej tą chemie by to już się dalej nie rozrastało. W poniedziałek czyli przedwczoraj dostała od lekarza sterydy i widzę, że bardzo jej pomogły. Przestała gorączkować i mieć dreszcze co ostatnio odbywało się na przemian przez całe noce i dnie. Poprawił jej się też trochę apetyt. Wierzę, że będzie dobrze i damy rade, byle tylko w końcu rozpoczeło się to leczenie bo już 2 miesiące robimy badania a dziadostwo rośnie w oczach....
Witam wszystkich
Mama już prawie 2 tyg po pierwszej chemii.Podali ją jej 28.03. kolejny termin ma na 20. 04. Czuje się znaczenie lepiej. Ustąpiły dreszcze, gorączki i w końcu może w miarę normalnie funkcjonować. Lekarz powiedział, że wygląda na to że ma II stopień, ale to wszystko zależy od wyniku szpiku. Jeżeli tam będzie naciek to będzie IV stopień. Wyniki poznamy za tydzień. Podano jej chemie R-CHOP. Znosi ją całkiem dobrze. Tylko nie chce nam jeść bo mówi, że cokolwiek je to zaraz czuje posmak metalu i nic jej nie smakuje.
Tak jak mówiliśmy - wraz z podaniem pierwszej chemii wiele objawów ogólnych ustępuje albo chociaż się zmniejsza.
Jak morfologia?
Co do posmaku metalicznego - niewiele z tym da się zrobić, można próbować jakoś bardziej to jedzenie przyprawić, żeby "ogłuszyć" zmysł smaku. I niech Mama je to, na co w danym momencie miałaby ochotę.
Witam ponownie
Wczoraj Mama miała podaną drugą chemie. Jak narazie czuje się dobrze. Jedyny problem był taki, że nie mogli jej znaleźć żył by się wkuć i kuli ją 1,5h bo ponoć ma bardzo mało i niewidoczne żyły na dłoni. Lekarz powiedział, że widać że wszystko się pomału zmniejsza, że po 3 lub 4 chemii zrobi jej jeszcze raz PET, a potem zdecydują czy dalej chemia czy naświetlanie. W załączniku przesyłam wyniki.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-04-21, 10:52 ] Dane lekarzy też proszę usuwać.
Paula z uwagi na spore problemy z wkłuciem obwodowym, rozważcie czy nie zdecydować się na wkłucie centralne i założenie portu. Przy podawaniu cytostatyków, jest to bardzo korzystne rozwiązanie.
Porozmawiajcie o tym z lekarzem prowadzącym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum