No właśnie wczoraj pielęgniarki proponowały to lekarzowi, ale on nie chcial tego zrobić, powiedział że to ostateczność, a że mamie podaje jakąś mocną czerwoną chemie to mogłoby być to niebezpieczne. Ale bardzo ciężko im było się wkłuć i ciekawe czy za 3 tyg uda im się czy jednak będą go zakładać....
Nie wiem co do centralnego wkłucia i portu, ma rodzaj/ kolor podawanego cytostatyku. A nawet jakby taka sytuacja miała miejsce, to tym bardziej port jest wskazany.
Zabieg wszczepienia portu jest z reguły, ustalany z wyprzedzeniem. Ostateczną decyzję, oczywiście podejmuje lekarz prowadzący.
_________________ Boże, użycz mi pogody ducha. Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić. Odwagi, abym zmieniał to co mogę zmienić.
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Owszem, rodzaj cytostatyku i jego dawka ma bardzo dużo do ewentualnego wkłucia. Tak jak marko1 pisze, zwłaszcza u pacjentów z delikatnymi naczyniami, gdzie są ciągłe trudności z wkłuwaniem się, warto to rozważyć.
Jeśli np. pacjent dostaje wysokodawkowaną chemioterapię przed przeszczepieniem, czy to allogenicznym, czy auto, to tak duże dawki cytostatyków mogłyby uszkodzić obwodowe naczynia. Ale i normalnie dawkowana CTH może taki problem wywołać.
Jest to jednak zabieg dość inwazyjny, rośnie ryzyko zakażeń i zakrzepicy (o dziwo, zamiast małopłytkowości, Mama ma nadpłytkowość, więc możliwość wykrzepienia się rośnie)... Stąd być może lekarz nie chce takiej decyzji podjąć.
Przy trzeciej chemii wypytam lekarza dokładnie o co z tym chodzi i dlaczego nie chce założyć mamie. Tzn powiedział jej żeby się przygotowała że może zostać w szpitalu, że właśnie jak znowu bedzie taki problem to w tedy jej będą musieli założyć, ale że on chce by to była naprawdę ostateczność. Mama czuje się dobrze. Rano miała tylko wysokie ciśnienie, ale już jest ok. Przez pierwsze 4 dni po chemii ma zalecenie brać 5 tabletek dziennie encortonu 20mg. A później ma odstawic całkowicie i nic nie brać. Jestem ciekawa jak w tedy będzie się czuła...
Witam wszystkich.
Dawno mnie nie było mama zakończyła leczenie rok temu w grudniu miała chemioterapie a następnie naświetlanie. Była całkowita remisja choroby. Bardzo wszyscy się cieszyliśmy, ale w sobotę mama wykryła u siebie guza w drugiej piersi i w poniedziałek była u lekarza zrobili jej usg i wyszło, że ma już dużo guzów w tej piersi i jeden węzeł powiększony z guzem. Załamaliśmy się wszyscy. Jak teraz będzie wyglądało leczenie po nawrocie choroby? Co oznacza auto-HSCT? Co to jest jak to wygląda?
Jak teraz będzie wyglądało leczenie po nawrocie choroby? Co oznacza auto-HSCT?
Jeśli okaże się, że jest nawrót DLBCL to oznacza chemioterapię. Po zastosowaniu 2–4 cykli takiego leczenia, chorego należy kwalifikować do auto-HSCT.
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Autoprzeszczep, czyli pacjent jest poddawany zbieraniu na specjalnej maszynie własnych komórek macierzystych po odpowiednim przygotowaniu. Następnie otrzymuje bardzo mocną chemię i podaje mu się te komórki z powrotem. Poszukaj, było trochę wątków z dokładnym opisem jak to wygląda.
Witam wszystkich czy ktoś wie gdzie na śląsku można kupić prywatnie maptera RITUXIMAB? Niestety przy nawrocie chłoniaka nie jest on refundowany, leczymy się w Gliwicach i tam nie można go kupić prywatnie nawet, musimy szukać na własną rękę. Może ktoś coś wie na ten temat?
Czy lekarz przewidział dla Was leczenie Rituximabem w II linii? Czy lekarz zalecił ten lek?
Doczytałam w tym linku: http://www.mz.gov.pl/leki...rogramy-lekowe/, że kryterium wyłączenia refundacji jest m.in: "progresja lub nawrót choroby w okresie 6 miesięcy przy leczeniu rytuksymabem".
Spróbuj zapytać się w aptece np. przyszpitalnej czy zamówią. Lek jest b. drogi.
Ale wpierw należy odpowiedzieć na pytania, czy rzeczywiście ten lek coś pomoże?
Można podawać chemioterapię bez rituximabu w celu uzyskania remisji całkowitej.
Jeśli znajdę chwilę czasu przeszukam internet, jakie są wyniki badań skuteczności rituximabu przy nawrocie.
Pozdrawiam
PS. ile minęło czasu od zakończenia leczenia do nawrotu?
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Tak to lekarz nam powiedział że ten lek jest wskazany przy nawrocie, ale niestety nie jest refundowany
:( podał nam cenę 9 tys za jedno podanie. Chemia ostatnia była w sierpniu 2015 po niej mama miała jeszcze naświetlanie, które zakończyło się w grudniu 2015 i teraz w grudniu 2016 nastąpił nawrót choroby. Tylko, że w szpitalu mamy w Gliwicach nie można go prywatnie kupić, nie chcą sprzedawać :(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum