Witam, prosiłabym o interpretacje wyników mammografii.
Utkanie obu piersi tłuszczowo-gruczołowe.
Liczne, obustronne, rozsiane mikrozwapnienia.
W piersi prawej w KDW widoczny jest dość dobrze wysycony i odgraniczony guz o śr. 25mm, skóra nad nim nacieczona - szer. do 5mm.
W prawym dole pachowym liczne, dobrze wysycone węzły chłonne o śr. do 34mm. BI-5.
Mam 48 lat.
Bardzo prosiłabym o powiedzenie jakie mam szanse na wyleczenie?
Skierowano mnie na biopsje za 5,5tyg. Czy tyle czeka się na biopsje?
Termin wydaje mi się kosmiczny.
Mammografia jest dodatnia. Wyszły - prawdopodobnie zmiany o charakterze złośliwym...
Musimy zaczekać na biopsję.
Termin ponad 5 tygodni do wykonania biopsji - stanowczo za długi.
W tył zwrot i do POZ po "zieloną kartę". Albo do jakiegokolwiek Centrum Okologii, w dobrze zorganizowanym można biopsję zrobić w dniu zgłoszenia. Trzeba dzwonić i w razie potrzeby pojechać nawet daleko, po diagnozie można się przenieść. Ja na pewno nie wróciłabym do lekarza i szpitala w którym w takiej sytuacji wyznaczono taki termin. Nie wiem skąd jesteś ale NFZ dobrze płaci za leczenie raka piersi i w niektórych regionach to pacjentki mogą przebierać.
Niestety przy zajęciu węzłów chłonnych czas się bardzo liczy i naprawdę warto wybrać się w podróż dla przyśpieszenia sprawy o co najmniej miesiąc. Leczenie w Twoim wypadku należy zacząć od chemioterapii. Ale jeżeli nie wiadomo co to za guz to nie ma rozmowy o szansach wyleczenia. Jeżeli masz możliwości (a może znajdziesz takiego lekarza który "w ciemno" zleci) to dobrze jest zrobić już teraz rtg płuc i usg jamy brzusznej na dobrym aparacie (optymalnie byłoby TK) - to da informację czy są przerzuty do tkanek miękkich. We własnym zakresie to przebadaj się u ginekologa, skierowania nie trzeba. Początek choroby to zawsze intensywna walka o jak najszybsze leczenie, oddech złapiesz dopiero po zaczęciu chemii.
Witaj na forum
Bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi. Jestem z Opola i na pewno raczej będę leczyć się gdzieś indziej bo tu lekarz odczytując wynik mammografi potraktował nas totalnie bez serca. Nie patrząc na nas pisząc coś w karcie powiedział, że to już bardzo zaawansowany stan raka, że to wszystko jest bardzo daleko posunięte i że kolejny krok to biopsja i za 5,5tyg nas umówił. Na pytania czy można przyśpieszyć lub gdzieś zrobić prywatnie nawet nie chciał odpowiadać powiedział bysmy zgłosiły się tego 17 marca i będziemy myśleć co dalej. A co myślicie o tym by biopsje zrobić prywatnie? Bo np z wynikami odrazu pojechałysmy do wrocławia, ale tam krzywo na nas patrzyli, że mamy mammografie z opola a nie od nich i nie chcieli nas tam umówić na biopsje. Tylko kazali nam zrobic 11 lutego USG piersi. A po tym będą dopiero umawiac na biopsje bo oni chcą potwierdzić wyniki z mammografi.
Tak. Tylko przed BG lepiej zrobić USG. Ponieważ po biopsji pierś może być troszkę obrzęknięta, bolesna itp..
Druga sprawa dotyczy ew. przyjmowanych leków obniżających krzepliwość krwi zwłaszcza przyjmowanych stale ( jeśli tak - to należy je na 7 dni przed biopsją odstawić - w porozumieniu z lekarzem). Sam zabieg jest mało inwazyjny z minimalną możliwością krwawienia.
Czekaj, 11 luty to za parę dni i ja bym to usg tam zrobiła. Poza tym wyjaśnij kto krzywo patrzył i dlaczego tak myślisz. To mogła być tylko 1 uwaga lekarza że nie od nich mammografia i chce zweryfikować. W tej chorobie za zbytnią wrażliwość można zapłacić życiem (DOSŁOWNIE). Nie możesz się zniechęcać, przejmować obraźliwymi lub niechętnymi uwagami. Masz twardo domagać się najszybszego leczenia, od każdego do którego pójdziesz. Z tym wynikiem mammografii to zieloną kartę od POZ musisz dostać, to Ci przyśpieszy dalszą diagnostykę. Takiej karty nie może wystawić Ci onkolog przed wynikiem biopsji, a to będzie jakieś 2-3 tyg po pobraniu. Czy we Wrocławiu to CO? Jeżeli tak to lepiej tam zrobić biopsję i nie sądzę żeby trzeba było długo czekać. Pamiętaj że jak będziesz miała tą zieloną kartę to wszyscy po kolei będą zobligowani do przyśpieszenia.
Ja tu na forum pisałam że w nr 5 WPROST jest artykuł o leczeniu w Centrum Onkologii. Dla Ciebie to jest lektura obowiązkowa, przeczytaj parę razy (na pewno trafisz w jakiejś bibliotece), wypłacz się, pozbąź złudzeń że ktoś się użali i pochyli nad Twoim przypadkiem. Ale jeżeli będziesz zorientowana i zawsze na czas to zrobią swoje w miarę porządnie i masz szansę.
Witaj na forum
PS Miałam biopsję i 2 operacje miejscowe sutka bez odstawiania aspiryny.
Witam,
dziś zadzwoniła do Nas Pani doktor i powiedziała, że z biopsji, wyszło, że nie jest to rak piersi tylko chłoniak i nic więc nie powiedziała, tylko że w czwartek mamy umówioną wizytę z chemioterapeutą. Czy ktokolwiek wie czy to dobrze czy źle? Co to jest ten chłoniak?
Chłoniak - nowotwór złośliwy wywodzący się z układu chłonnego.
paula1 napisał/a:
Czy ktokolwiek wie czy to dobrze czy źle?
Przede wszystkim potrzebujemy informacji jaki jest to chłoniak.
Gdy będziemy mieli komplet/więcej informacji będzie można więcej powiedzieć.
Tutaj są podstawowe informacje o chłoniakach:
http://www.prozdrowie.pl/...zial-chloniakow
Leczenie w I linii: przede wszystkim chemioterapia, i ewentualnie radioterapia.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2015-03-03, 19:34 ]
Z tego co czytam, to wydaje mi się, że nie jest chłoniak o powolnym przebiegu
USG było robione: 30.01.2015. Czyli ponad miesiąc temu. W przypadku chłoniaków agresywnych, przez ten czas guz może się znacząco/wyczuwalnie powiększyć lub/i powiększać węzły chłonne. Czy Mama palpacyjnie wyczuwa, że guz w piersi się powiększył? Lub wyczuwa palpacyjnie powiększające się węzły chłonne?
paula1 napisał/a:
w czwartek mamy umówioną wizytę z chemioterapeutą
Jeśli to jest to chłoniak z agresywnych, to dobrze. Warto zacząć chemię możliwie jak najszybciej.
[ Dodano: 2015-03-03, 19:39 ] Skoro to chłoniak, to wątek został przeniesiony do działu nowotwory układu krwiotwórczego.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Dziękuje za odpowiedź. Też wydaje mi się, że to agresywny bo przez ten miesiąc bardzo powiększyły jej się węzły chłonne, w piersi guz też się powiększył, ale nie aż tak mocno jak te węzły chłonne.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-03-04, 08:56 ] Czekamy do jutra
Paula, generalnie chłoniaki to nowotwory, które mają dobre rokowania. Dzielą się (pod kątem wyleczenia) na dwie grupy - agresywne i indolentne. Pierwsze rozwijają się w miarę szybko, ale to nie jest tak, że z dnia na dzień czy z tygodnia na tydzień (są owszem bardzo agresywne, ale niezmiernie rzadkie u nas) - po prostu rosną. Leczy się je chemią i jest spora szansa na całkowite wyleczenie. Drugie - indolentne, to takie, które mają wolny przebieg. Rosną wolno, trudniej sie je leczy - w zasadzie to często się je obserwuje i dopiero potem leczy. Można z nimi przeżyć wiele lat i w zasadzie bez większych komplikacji czy trudności.
Tak więc jakikolwiek by to nie był rodzaj - jest duża szansa na to, że będzie dobrze (wiem wiem, brzmi to banalnie, ale czuję, że teraz takie określenie jest ok).
Bardzo, bardzo wszystkim dziękuje, za każde dobre słowo i odpowiedź. Lekarz za dużo nam nie powiedział, umówił nas na wycięcie węzła chłonnego, które będzie 10.03.2015, poza tym mają mamie zrobić badanie PET i pobrać szpik z kości biodrowej. Nie wiem tylko ile to wszystko będzie trwało. Kiedy mame w końcu zaczną leczyć. Słyszałam, że to się nie rozwija z dnia na dzień, ale tak szczerze przez ten miesiąc mamie bardzo się rozwinęło. Wcześniej nie miała żadnych dolegliwości. Teraz boli ją głowa, strasznie powiększyły jej się węzły chłonne pod pachą, podobojczykowe, nad obojczykowe itd. Sam lekarz mówił, że bardzo szybko rosną te węzły. najpierw miała strasznie obfite nocne poty, a teraz doszła okropna gorączka, która na zmianę jest z okropnymi dreszczami, takimi że całą noc mama nie śpi i cała się trzęsie, przykryta dwoma kołdrami nie może się zagrzać. Więc naprawdę się martwię, wydaje mi się że to strasznie szybko postępuje:(
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-03-09, 08:24 ] Zamieszczając wyniki, proszę usuwać dane pacjenta i lekarza.
Ponieważ sytuacja jest nie typowa, trzeba pobrać cały węzeł chłonny do badania - to jest podstawa diagnostyki - i w ogóle określić jakoś stopień zaawansowania. Po to jest PET. Normalnie, jeśli jest podejrzenie chłoniaka, powinno się od razu pobrać cały węzeł. Tu podejrzewano lity nowotwór piersi, więc wykonano na początek biopsję, ale nie ma 100% przekonania, czy jest to chłoniak. Mogą być zajęte inne węzły chłonne, np. śródpiersia czy jamy brzusznej i trzeba to ustalić.
Leczenie zacznie się zapewne zaraz po uzyskaniu wyników, chociaż ze względu na nasilone objawy ogólne ja skłaniałbym się do włączenia sterydów jako przedleczenia natychmiast po pobraniu węzła...
Dziękuje za odpowiedź. A jak wygląda to leczenie sterydami? Nikt nam czegoś takiego nie proponował:( Lekarz powiedział, że jak będziemy miały wyniki z węzłów chłonnych to mamy się umówić na wizytę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum