Pewnie naczytałaś się (może się mylę), że w ostatnim stadium często oczy zmieniają swój obraz. Tak to fakt, oczy staja się inne, zamglone, nieobecne, u mojej mamy całkowicie gałki oczne się nie ruszały, zasiniałe i zapadnięte. Wzrok jest dziwny, rysy twarzy wyostrzone, nos się uwidacznia ale spokojnie taki stan jest krótko przed tym ostatecznym. Musisz się liczyć, że może się u Was wydarzyć wszystko, bardzo mi przykro, że to napisałam ale widzę, że boisz się mamy spojrzenia, choroba postępuje i mogą być zmiany w wyrazie twarzy.
(...)
Nie chce Ci sprawiać przykrości,ale mama jest już bliżej końca niż dalej. Otaczajcie Ją jak najwięcej miłością,niech czuje Waszą obecność. Ja bardzo żałuję że nie przytulałam taty częściej w tych ostatnich dniach i tego że się Go bałam,a On pewnie nie do końca sam wiedział co się z Nim dzieje i pewnie też się bał. Przytulam Was mocno
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2015-03-16, 20:44 ] Przypominam, że to wątek merytoryczny misiak.
_________________ Tatuś walczył 3 tygodnie - diagnoza DRP z przerzutami do kręgosłupa i wątroby 05.12.2014r. - 26.12.2014r. (*)
Dziś mama oddech ma cięższy, krótszy. Oddycha buzią.
Od rana brak moczu. Męża siostra posadziłam mamę w fotelu, a potem chciała ją położyć. Pomógł teściu,a mama jęczała, wydaje mi sie że z bólu. Rece puchną. Umyłyśmy ją delikatnie. Temp, 35,6.
Ciśnienia nie mierzyłam bo bolała mamę ręka.
Słychac chrapanie, a za chwilkę cisza.....potem słychac oddech, łapanie powietrza.
Tak ciężko sie przyglądac cierpieniu.
Czy w takim stanie poi sie chorego, karmi? Do tej pory jadła kaszki, zupkę zmiksowaną, choc to były małe ilości. Co dalej mam robić, jak postępować?
Może mama nie chce takich przenosin z łóżka na fotel. Nie mówi tego ale jak jęczy może Ją to boleć, każdy dotyk w pewnym stanie sprawia ogromny ból. Temperatura niska. Co do karmienia pojenia ja starałam się wmuszać, ale robiłam źle, bo lekarz/pielęgniarka z hospicjum zwrócili mi uwagę, że jak chory jest w bardzo złym stanie nie zmusza się do jedzenia bo można się zakrztusić jedzeniem, że zanika odruch przełykania. Jeśli mama nie chce nie zmuszajcie na siłę, coś do picia można podawać pomalutku strzykawką, można zwilżać usta mokrą szmatką, wciskać ze szmatki po kropelce wody.
misiak,
Z tego co piszesz, Mama jest w bardzo ciężkim stanie i może to być już początek końca. Na tym etapie chorzy zwykle odmawiają jedzenia (vide: post marzeny66 powyżej ), część z nich jeszcze chce pić.
Pilnuj leczenia przeciwbólowego (jeśli Mama przyjmuje leki doustne jest to moment na przestawienie na leki podskórne), na tym etapie często jest konieczność zwiększenia dawek leków.
Nie przenoście, nie szarpcie Mamy. Zapewnijcie spokój, ciszę, przytłumione światło. Bądźcie blisko.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum