A ja dziś boję, się że przyjdzie mi założyć nowy wątek: tata ma w pachwinie guz wielkości orzecha włoskiego, trzymajcie za niego kciuki, by to była przepuklina a nie jakiś nowotwór.
Funia trzymam z całych sił....
_________________ "...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
Minęły 3 miesiące i 4 dni od kiedy nie ma Mamy. Pomnik już stoi a życie (niestety?) toczy się dalej.
Faktycznie nie da się odpuścić tego forum.
Tacie zmiana się wchłonęła, internista wskazał na zmiany przez nadwyrężenie mięśni i stres?
Kibicuję wszystkim, którzy walczą, przykro mi z powodu tych, którzy przegrywają no i tych, którzy muszą się tu dopisać.
A choroba mamy nauczyła mnie, że nie mamy nic w życiu na pewno i na zawsze i prędzej czy później każdy z nas może mieć kolejny powód by wrócić na to forum przez chorobę inne bliskiej osoby.
Kurde, zaraz będą loty załogowe na Marsa, a nie możemy pokonać tego świństwa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum