Apeluję też o zaprzestanie namawiania się wzajemnie do walki "do ostatniej kropli krwi" swych bliskich.
z tym się zgadzam, bo widzę po mamie, że takie "życie za wszelką cenę" jest dobre dla nas, ale czy dla niej tego nie jestem pewna
Cytat:
Funia, odnośnie opisu TK - jest źle. Choroba jest w fazie rozsiewu, zajęte są węzły chłonne wnęki i śródpiersia, płuco prawe w dużej mierze nie pracuje, najprawdopodobniej zajęta też jest opłucna (co może wzmagać problemy z oddychaniem).
Tego się niesiety spodziewałam,
dziękuję za obszerną merytoryczną pomoc.
Cytat:
Jedyne co teoretycznie można rozważać to monoterapia docetakselem, która jest jedynym obecnie wskazanym leczeniem II linii w niedrobnokomórkowym raku płaskonabłonkowym. Jest to jednak leczenie zarezerwowane dla chorych w dobrym stanie ogólnym i tam, gdzie odpowiedź na chemioterapię I linii jakiś czas się utrzymała
obawiam się, że na to za późno
słabe wyniki i pogarszający się stan z dnia na dzień, wskazuje, że mama już jest w kiepskim stanie.
dziś cały dzień narzeka na trudności z oddychaniem, nie może chodzić i zapada co chwilę w takie kilkuminutowe drzemki.
Cytat:
Funia[/b], bardzo mi przykro, że nie niosę tu nadziei na sens dalszego leczenia onkologicznego. Mogę Ci jednak szczerze napisać: gdyby to była moja mama - zadbałabym dla niej o jak najlepsze leczenie objawowe i dobrą opiekę specjalistów zajmujących się medycyną paliatywną.
(...) większą korzyść z domowej opieki lekarza specjalizującego się w medycynie paliatywnej, niż z kontynuacji wizyt w poradni onkologicznej.
takie właśnie rady są nieocenione i potrzebne.
nie chcę się poddać, ale nie za wszelką cenę i kosztem jej cierpienia.
dlatego jutro pojadę do lekarza sama.
DumSpiro - Spero
jak slogan powtórzę tylko, że jesteś nieoceniona
jeśli tylko kiedyś ja będę mogła Ci pomóc - daj szansę się odwdzięczyć.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję
Na wizycie u onkologa po progresji z TK klp:
Pan doktor po rozmowie z mamą jednak zdecydował, że mama daje radę, więc próbujemy powtórkę z CTH
poprzednio w marcu 2011 było paclitaxel + paraplatyna
teraz mamy zacząć we wtorek od tego o czym wspominała DSS (nasz dobry duszek), czyli docetaxel.
Zaznaczył jednak, że jeśli dolegliwości będą uciążliwe, to pasujemy.
Ps. Takiego lekarza życzyłabym sobie, Wam i Waszym bliskim.
Nawet jeśli CTH nie pomoże - nie ma sprawy, nie oczekuję cudu,
ale to jest lekarz, który budzi zaufanie u chorego i zostawia do w przeświadczeniu, że jest w dobrych rękach.
No i co ważne, jak wcześniej napisała DSS, nie za wszelką cenę.
Wiecie mysle ze cokolwiek sie stanie, nie warto o tym myslec na przod...trzeba zyc chwili,korzystac z kazdej danej nam okazji...
Spedzac razem czas...po prostu zyc...Zyc na tyle na ile pozwoli nam Czas
Wierz mi Funia leczenie tylko wtedy ma sens jak nie przynosi więcej szkody niż choroba, którą ma leczyć. Jest to odruch żeby leczyć za wszelką cenę ale chłodna analiza ukazuje, że w pewnym momencie trzeba się skupić na leczeniu objawowym bo w danej chwili jest najważniejsze.
Mama dostała w ramach kolejnego CTH docetaxel - 129 mg/d i.dz.1 (wlew 1 godz).
Mama ma stawić się za ok. 2 tygodnie w Euromedic Onkoterapia w Poznaniu na brachyterapię.
Czy ktoś tam był, czy mogę prosić o jakieś wskazówki?
[ Dodano: 2011-07-17, 19:56 ]
Przed chwilą wróciłam od mamy
miała trudności z oddychaniem, 38,2 temperaturę oraz ciśnienie 74 na 57 a potem po podaniu tlenu 110/70.
Jest strasznie słaba i taka pół senna, jakby co chwilę przysypiała albo jakby traciła przytomność, potem się tak gwałtownie "wybudza" robi wielkie oczy, chwilę jest ok. i po chwili znów jest taka senna i słaba.
Była u niej pielęgniarka z hospicjum, dała jakąś czteroskładnikową mieszankę z ketonalem i czymś jeszcze i teraz poszła spać.
Nie wiem czy to po chemii, czy po prostu nasza "równia pochyła" zwiększyła kąt nachylenia".
Mama ma stawić się za ok. 2 tygodnie w Euromedic Onkoterapia w Poznaniu na brachyterapię.
Czy ktoś tam był, czy mogę prosić o jakieś wskazówki?
Funiu nie wiem o jakie wskazówki Ci chodzi.Czy odnośnie samej brachyterapii, czy tego ośrodka?Tata mój był tam tydzień temu na badaniu PET.Na pewno bardzo miłe przyjęcie pacjenta i na pewno jest tam winda.
A co do samej brachyterapii to jest to naświetlanie do którego wykorzystuje się, bronchoskop,więc mój tata bezpośrednio po takim zabiegu najlepiej się nie czuł.W internecie jest natomiast mnóstwo artykułów, zwłaszcza z badań w WCO,że u pacjentów z zaawansowanym rakiem płuc zwiększa ona komfort życia, poprawia oddychanie.Życzę, by mamie pomogła i cieszę się,że taki krótki czas oczekiwania macie.
Mama ma stawić się za ok. 2 tygodnie w Euromedic Onkoterapia w Poznaniu na brachyterapię.
Czy ktoś tam był, czy mogę prosić o jakieś wskazówki?
Funiu nie wiem o jakie wskazówki Ci chodzi.Czy odnośnie samej brachyterapii, czy tego ośrodka?Tata mój był tam tydzień temu na badaniu PET.Na pewno bardzo miłe przyjęcie pacjenta i na pewno jest tam winda.
Cenna uwaga o windzie.
Jak wygląda rejestracja, oczekiwanie?
Jak przyjdzie mamie czekać parę godzin na wejscie, to będzie kiepsko.
Funiu witaj
Przykro mi, że z Poznania jestem, a nie za bardzo moge Ci pomóc:(
O tym ośrodku słyszę pierwszy raz - tzn. pod taka nazwą - oni wcześniej występowali pod inną. Być może już kilka lat temu zmienili, ale wszytscy używali starej, utarnej nazwy.
Wiem, że sprzęt mają super nowoczesny. To na 100%. Akurat nasz onkolog mówił - dając Tacie mośliwość wyboru gdzie chce radioterapię mieć - czy w WCO na Garbarach czy tam (nazywał to "w Cegielskim - HCP) i wspominał, że HCP ma super sprzęt, ale w WCO są - oczywiście jego zdaniem - lepsi fachowcy. Dlatego tata mial lampy w WCO.
Słyszałam też, że są tam o wiele mniejsze kolejki niz WCO, bo tam to dziennie i po 800 numerków jest:(
Szczegółów żadnych s propos Euromedicu niestety nie posiadam, ale postaram się coś wywiedzieć, jak mi się uda to napiszę.
Kochana duzo sily do walki ale tez uwazam ze nie takiej za wszelka cene bo taka wlaka za wszelka cene jest chyba bardziej dla nas niz dla chorego
to my sie lepiej czujemy bo robimy cos walczymy a chory cierpi
Wczoraj i dzisiaj taki kryzys, że nie wierzę, że w ciągu tygodnia mama stanie na nogi na tyle by do tego Poznania dojechać.
Dziś kolejny dzień prawie cały czas śpi. Wstaje, troszkę zje, do toalety i znów do spania. W sumie może z 2 godziny nie spała.
Miała też taki incydent, że się przewróciła.
Jest też strasznie nerwowa, nie wiem kiedy naprawdę wyzywa, a kiedy próbuje jeszcze się droczyć.
Funiu
Dobrze, że niedawno robiliście TK głowy, bo można by było obawiać się, że coś sie w głowie dzieje niedobrego. To TK było 2 tygodnie temu?
Tk głowy było 3 tygodnie temu
ale mama teraz wygląda z dnia na dzień gorzej - też mi przyszło do głowy, że ten wynik może już być nieaktualny
myślę, że może to też być kwestia obrzęku odsterydowego.
teraz jeszcze to, że od krwawień, które miała z buzi (płuc, oskrzeli?) odstawili mamie leki przeciwzakrzepowe - jestem zakręcona już od tego wszystkiego i sama nie wiem czy to dobrze czy źle. Ufam mamy onkologowi, ale cały czas myślę, że be tych leków narażona jest na jakiś zator albo coś innego.
[ Dodano: 2011-07-18, 23:31 ]
Tata zadzwonił, że wrócił z pracy i z mamą gorzej.
Wybudziła się i początkowo sprawiała wrażenie takiej jakby nieobecnej i nieświadomej co się dzieje, mówiła tylko "o jezu, o jezu", chodziła, a właściwie tak kręciła się bez celu.
wystraszył się i wezwaliśmy karetkę.
wiem, że może nam się oberwie, bo takie wzywanie karetki do chorych nowotworowo, nie zawsze jest uzasadnione, a może ktoś tej pomocy potrzebuje bardziej, ale na prawdę nie wiadomo co w takiej chwili robić i jak pomóc.
Jutro trzeba poprosić o instrukcje dobre dusze z HD
Mama dziś w pełni kontaktowa, ale dużo śpi.
Trudno jej się mówi, ma problemy ze wstawaniem, chodzeniem i taki lekki wytrzeszcz oczu.
We wtorek mamy jechać na brachyterapię do Poznania, ale - przynajmniej dziś - marnie to widzę. W sobotę wybiera się na działkę - chyba na to też nie ma szans.
Jest jednak strasznie silna, walczy i jest poprawa względem stanu sprzed dwóch dni, może zbyt szybko tracę nadzieję?
Jutro będzie pielęgniarka z hospicjum. Spytam o wyniki krwi, ale gdy próbuję wyciągnąć z niej jakieś wnioski co do stanu mamy, odpowiada troszkę wymijająco.
Z jednej strony ją rozumiem, z drugiej - jakaś niecierpliwość wewnątrz nie daje mi odpuścić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum