No dobra to bylo trochę prywaty bo sobie z Iwką nocne rozmowy prowadziliśmy ale teraz już na temat.
Po pierwsze to bardzo się cieszę, że dziś ten wątek był tyle razy odwiedzany. Po drugie się jeszcze bardziej cieszę, że macie tak piękne historie do opowiedzenia ale też że wpisujecie małe rzeczy, które na codzień doceniacie i z których się cieszycie. To jest wszystko niesamowite i czasem tak bardzo chciałbym Wam napisac jak się z tego cieszę ale mi z ust nie wychodzą takie słowa jakbym chciał, przepraszam
może się tego nauczę z czasem.
Dziś było dużo o kwiatkach więc i ja do tego nawiążę. Moja historia jest związana z cebulicą syberyjską (zdjęcie zaczerpniete z
http://vidi50.flog.pl/wpi...lica-syberyjska ). Musicie wiedzieć, że park przed Politechniką Łódzką jest cały nią obrośnięty wiosną. Na tejże uczelni poznałem swoją przyszłą Żonę i często kręciliśmy sie w tym parku (my jakoś w ogóle dużo chodziliśmy jak się spotykaliśmy
) i rozmawialiśmy poznając się nawzajem. Chyba juz zawsze ten kwiatek (a w zasadzie chyba trawa) i dywan zielonej trawy usiany niebieskim maczkiem będzie mi się kojarzyć z wiosną i okresem kiedy poznałem swoją Monisię (a później dostałem od Niej strasznego kosza
ale skończyło sie pozytywnie
).
Ale żeby kwiatek nie był sam to dokładam resztę,
http://www.panoramio.com/user/6711354
Wiem, że te zdjęcia nie sa ani wysokiej klasy ani dobrej jakości ale mam nadzieję nimi Wam trochę humor poprawić.
Życze wszystkim wspaniałego dnia!
A skończę cytatem, który mi ktoś bardzo miły, mądry i odważny dziś podesłał - smiech jest najbardziej zarazliwy
[ Dodano: 2012-02-23, 06:10 ]
Oj zapomniałem zdjęcia trawy