agawciu , podpatrzyłam w innym wątku taki poradnik dla osób w trakcie chemioterapii, ja tez go kiedyś czytałam, więc zamiast przepisywać to samo, poczytaj sobie, możesz tez go wydrukować i dać Mamie do poczytania.
Poradnik dla pacjentów chemioterapii
A z porad takich nie podręcznikowych a z życia wziętych: to co każdemu radze i myślę, nie tylko ja, to schłodzona, gazowana coca-cola na mdłości. Uwierz mi pomaga picie coli małymi łyczkami, kiedy pic nic się nie chce a wszystko stoi w gardle...Może się to wydawać dziwne, bo generalnie cola najzdrowsza nie jest ale cóż, ważne że pomaga.
W trakcie mdłości nie polecam częstego mycia zębów- może zabrzmi dziwnie, ale miętowa pasta, wkładanie szczoteczki i drażnienie języka na mnie ( i nie tylko ) nie działało zbyt dobrze i kończyło się wiadomo jak
, za to po wymiotach, dobrze jest przepłukać usta wodą, żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku z ust.
co do jedzenia (to chyba akurat jest w tym poradniku), lepiej jeść to co się lubi niż nie jeść nic.Może być i tak, że Mama apetytu mieć nie będzie ,ja nie jadłam ze 3 dni po chemii nic kompletnie, ale koleżanka moja z łóżka obok potrafiła zjeść na drugi dzień po chemii swoją i moja porcje krokietów, a ja na sam widok wózka z obiadem byłam zielona.
Ale każdy na chemie reaguje inaczej, jedni lepiej, jedni gorzej, dużo robi pozytywne nastawienie.Nie jest łatwo i ja to wiem, ale trzeba to potraktować jako zadanie, jeden z rozdziałów naszego życia, może nie najfajniejszy no ale cóż, nie zawsze jest tak jak byśmy chcieli, prawda?
Ważna sprawa to na pewno włosy, a raczej ich brak. Przy takim rodzaju chemii jaką dostanie Mama, trzeba się liczyć z tym, że włosy wypadną. Lekarz powinien jej wypisać wniosek na perukę, jeżeli tego nie zrobi przypomnijcie się.
Lepiej załatwić wszystkie formalności i dobrać perukę wcześniej, tak, żeby czekała w gotowości do użycia. Peruki refundowane są do kwoty 250zł. Jeżeli wybierzecie droższą (powiedzmy lepszą, wyglądająca bardziej naturalnie), wtedy trzeba dopłacić różnicę.
Z tym wnioskiem od lekarza trzeba iść do NFZ, gdzie podbija wniosek i wtedy idziecie do sklepu z perukami, na pewno w pobliżu Centrum Onkologii jakiś jest.
Wybór peruki nie jest łatwy, nie tylko z powodu zmiany wyglądu, ale przede wszystkim dlatego, że włosy to dla kobiety nie tylko włosy. Tak jak kiedyś pisałam już, jak macie taka możliwość idźcie razem z Mamą wybrać perukę, niech to będzie taki Wasz babski wypad na miasto połączony z kawą i ciachem w kawiarni.Potraktujcie to jako dobrą okazję do zmiany wizerunku i okazji to przymierzenia nowej fryzury. Wszystko jest kwestią nastawienia.
Mnie na początku było strasznie ciężko, ryczałam jak bóbr, a moment, kiedy chwytając się za włosy, zobaczyłam że wyciągam porządną kępkę to była okropna chwila i myślę, że nie zapomnę jej do końca życia. Mówi się, że to tylko włosy, bo tak w sumie jest, ale w takiej chwili to aż włosy. Od razu zadzwoniłam po wtedy jeszcze narzeczonego, przyjechał z maszynka, zgoliliśmy na jeżyka włosy (wierz mi atmosfera podczas strzyżenia była nie ciekawa, ja byłam zła, serce mi waliło i śpika miałam na końcu nosa..). Podczas wieczornego prysznica "spłukałam" połowę włosów a podczas wycierania drugą. I tyle było z moich włosów, które tak misternie zapuszczałam.
Ale z czasem okazało się, że w łysinie mi do twarzy, miziałam się po głowie w która wiecznie było mi zimno
kupiłam ładną chustkę i trudno, a potem włoski odrosły i są gęstsze niż wcześniej.
O matko, ale się rozpisałam, mam nadzieję, że Cię nie zanudziłam a choć trochę się przyda co napisałam.
pozdrawiam Cię serdecznie