Witam,
brakuje mi na wątku komentarza i porad DSS, ale cóż może się pojawią, w wolnej chwili...
Dziś mój tata wrócił do W-wy, jutro jadą do CO...
Mam nadzieję, że dostanie kolejną chemię i leki wzmacniające...
Powiem tak, kiedy żona taty zadzwoniła do CO wczoraj, pani dr pamiętała, że dzwoniłam do niej 2 tyg. temu w sprawie zastrzyków - musiałam
jej zaleźć za skórę
, ale co to da, zobaczymy.
Ostatnie wyniki taty ze szpitala w Sanoku są następujące:
HCT 31,2
HGB 10,8
RBC 3,45
WBC 3,30
PLT 54
MCV 90,4
NA 153
K 4,34
Mocznik 55
kreatynina 1,09
CRP 98,1 (takie było w dniu przyjęcia na oddział)
OB 40/80
wskaźnik prot. 80%
INR 1,25 ( w dniu przyjęcia)
EKG - migotanie przedsionków z niemiarową czynnością komór ok. 100 / min (tata ma utrwalone migotanie przedsionków, od kilkudziesięciu lat)
USG jamy płuc - ślad płynu w lewej jamie opłucnowej, nie nadaje się do punkcji
Badania gazometryczne - nie mam pojęcia o wartościach - może ktoś się wypowie???
pH - 7,500
BE zew - 3,2
O2sat - 94,2%
pCO2 - 34,4
BB - 52,2
TCO2 - 27,1
HCO3 - 26,00
BE - 4,2
pO2 - 64,5
Zwracam się do Was z pytaniem co dalej robić? O co pytać lekarkę?
DSS, pomóż, czego mam się domagać, jakich badań? TK klatki piersiowej? Bronchoskopii (nie było żadnej robionej)? Scyntygrafii ?
Jakiego leczenia wspomagającego???Zastrzyki???
tata jest po 3 cyklach chemii, w karcie miał wpisane, że mają być zastosowane 4. Co dalej? Jeśli jest chemiowrażliwość, to ma być dalsza chemia? Nie wiem jak ma to dalej wyglądać i potrzebuję pomocy. WASZEJ pomocy i Twojej DSS
Cieszę się, że jesteście...
[ Dodano: 2010-02-04, 14:12 ]
No i stało się...chemia odstawiona, ze względu na to, ze kolejny (4) cykl, mógłby tatę zabić - tak powiedziała lekarka w CO. Skoro 3 cykl tam pogorszył mu krew, to 4 już nie będzie... Co to znaczy??? Boję się, że w delikatny sposób padły słowa, których zawsze się bałam - NIC JUŻ NIE MOŻNA ZROBIĆ
Tata jest w bardzo dobrej formie, HB wzrosła do 11,5, RGB do 3,6. PLT do 144, nie ma duszności, ma apetyt, nie chudnie...
Dziś zrobiono mu RTG płuc (wynik w poniedziałek) i wtedy zobaczą co dalej. Wspomniano coś o naświetlaniach, ale tylko mimochodem i w poniedziałek wszystko się wyjaśni.
Przecież lekarka sama spieprzyła leczenie, nie dawała żadnych wspomagaczy, a teraz...po prostu...nie damy więcej chemii
Co to znaczy, powiedzcie, czy taty już nie będą leczyć? Czy położono już tzw. krzyżyk???
W jakim celu miałyby być naświetlania? Czy to normalne procedury??? Pomóżcie...
DSS???
Mam cholernego doła