Nika2, bardzo dziękuję za pamięć i życzenia. U mnie dobrze i oby tak dalej. Skurcze szyi i mięśni podżuchwowych, świąd szyi (konieczne stale natłuszczanie), nadal niepełne uczucie smaku, (itp.), to pozostałe jeszcze główne skutki uboczne chemioterapii i radioterapii. Ale to wszystko "pikuś".....
Kontrolne badanie MRI, teraz DCO zleciło raz w roku i obecne czeka mnie 2 XII. Już 3,5 roku jak leczę się w DCO Wrocław, to będzie mój 9-ty Rezonans Magnetyczny. Nie mam z tym żadnego problemu i jest on mi zlecany bezproblemowo na wizytach kontrolnych. Dodatkowo, każdą wizytę poprzedza badanie kontrolne w gabinecie Laryngologicznym, drzwi obok Onkologów i raz w roku wykonywane jest na miejscu badanie RTG klatki piersiowej.
Wybaczcie, ale szlak mnie trafi, gdy czytam o kłopotach z podobnymi badaniami na jakie napotykają Pacjenci i Formowiczowie w innych ośrodkach w Polsce.
Wszystkim życzę Zdrowia i wytrwałości.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Jutro dziewiąty już... tym razem, znów kontrolny (na moje szczęście) MRI -rezonans magnetyczny w DCO Wrocław.
Relacja: po wizycie kontrolnej...
To już 3 lata i 6 m-y od zakończenia leczenia "cT3N2cM0"
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Z kronikarskiego obowiązku, moja kolejna relacja, 3,7 m-y od zakończeniu leczenia - po wizycie kontrolnej:
Kolejny 9-ty Rezonans Magnetyczny jest zadawalający. Zmniejszone światło jamy ustnej, czy też 'ogniska wzmocnienia'....są pozostałością po chorobie i przebytym leczeniu i tego się trzymam. Zdziwiło mnie pytanie pani doktor: "dlaczego tak często mam MRI,,,", ale w onkologii i przy stałej zmianie lekarzy na wizytach kontrolnych, już mnie nic nie dziwi i nie zaskakuje.
Zlecone i natychmiast wykonane na miejscu w DCO, RTG płuc; 'onkologicznie czyste'.
Następna kontrola 8 czerwca br, wraz z kontrola laryngologiczną (zza ścianą gabinetu), bo przy noworocznym zamieszaniu 'decyzji', obecna (8 XII) była najpierw planowana, później niemożliwa. Teraz ponownie w DCO decyduje rejestracja przez pacjenta do obu gabinetów.
Jakie są nadal utrzymujące się u mnie skutki uboczne leczenia:
- lekki brak śliny
- częściowy brak smaku
- kłopoty z połykanie, uczucie przeszkody i obcego ciała w przełyku
- skurcze mięśni szyi
- swędzenie skory szyi, stąd regularne natłuszczanie
- częste bóle kości...itd
Pisze to po to, abyście wy leczący się, nie lękali takich dolegliwości, bo są one bardzo często wpisane w nasze leczenie...
Wszystkim leczącym się życzę dużo zdrowia, wytrwałości i nadziei.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Również śledzę Twój wątek, ponieważ mój mąż przeszedł podobną kurację- zakończoną 10 miesięcy temu. Jestem pełna podziwu dla Ciebie, że tak dzielnie wszystko znosisz i dla lekarzy, którym faktycznie zależy na Twoim zdrowiu. Mój mąż po leczeniu miał jedynie jeden RTG płuc, 2 morfologie krwi- z tego jeden wynik zaginął jeszcze przed odbiorem, a drugi prawdopodobnie był błędny ( tak stwierdził onkolog), oraz jedną tomografię, która niczego nowego nie wniosła, bo nie było z czym porównać. Rezonans chyba będzie musiał wykonać prywatnie, tak jak wcześniej wszystkie badania diagnozujące nowotwór nasady języka.
.... to ciężka praca naszych Moderatorów. Jeszcze raz dziękując wszystkim, wstydliwie przypominam, że w tematach niemerytorycznych, piszemy/odpowiadamy na wątkach kciukowych/komentarzach (Tu trzymamy KCIUKI) i tam przeniesiono wpisy
[ Komentarz dodany przez Moderatora: alaslepa: 2015-01-15, 13:23 ] Tak jest.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2015-01-15, 19:52 ] Od siebie dopowiem, że posty niemerytoryczne w miejscach do tego nie przeznaczonych mogą być także usuwane.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Z kronikarskiego obowiązku....
Moje kolejne kontrolne badanie, zbiegło się (no prawie) z 4 rocznica zakończenia leczenia w DCO, tj. 14 czerwca 2011 roku.
Na dwa tygodnie przed badaniem, zdarzył mi się drobny incydent z przełykiem. Ale po kolei...
Jak długo do pełnej sprawności powracają śluzówki w ustach i przełyku, to wszyscy wiemy. Są to długie miesiące, a nawet lata. Pewne zmiany są nieodwracalne, tak jak w moim przypadku, np. pomniejszone śluzówki podżuchwowe.
Bardzo ważne w czasie rekonwalescencji jest więc unikanie pokarmów zimnych i gorących.
Mój incydent, o którym już wspomniałem, to przełknięcie gorącego kawałka kiełbasy. Dla zdrowego, może nic nadzwyczajnego. U mnie spowodował, że to co mozolnie odbudowywało się przez te 4 lata, zostało utracone.
Rozpoznanie w DCO; "poparzona nagłośnia". Jutro mam kolejna, już 3-ą wizytę (skierowanie z DCO; 'na cito') w Poradni Foniatrycznej i nieprzyjemne kolejne 3-e badanie Endoskopowe i ocena stanu nagłośni. Dotychczasowa ocena; 'poparzenie, stan zapalny i zwłóknienie', ale widać stan poprawy.
W grudniu kolejny, 10-ty już "Rezonans Magnetyczny szyi bez kontrastu i z kontrastem, 88.975".
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Dawno tu nic nie pisałem, bo i powodów za bardzo nie było, a skutki uboczne, to jakby norma już była (przyzwyczaja się człek, ot co)
W trakcie robienia wyników, do kolejnego już (10-tego; dziesiątego) MRI, na 4,5 roku po zakończonym leczeniu w DCO; wyszło podniesione TSH, do 6,63 - przy stale zażywanym Euthyroksie N 100. Pół roku temu, wynik po codziennej porannej tabletce E...;w normie. Wniosek; kontrolujmy się regularnie.
10 XII maszyna czeka (MRI), a wyniki znów (tak się to układa, już 3 rok ), po Nowym Roku. Pompa przyspiesza....
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum