Oznacza to raka gruczołowego częściowo śluzowego.
Konsylium podejmie teraz decyzję o ewentualnym leczeniu - możliwe że zaproponują chemioterapię paliatywną w zależności od stanu ogólnego męża.
Tak czy tak starajcie sie o wsparcie HD - taka pomoc bardzo wam się przyda.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Dziękuję.
A jakie znaczenie mają te odczyny immunohistochemiczne: CK (+), CK 7 (+),
CK 20 (-). ?
Co do HD pewnie przy najbliższej wizycie tzn. 30.08 przekierujemy się z poradni na hospicjum domowe.
Tak zrozumiałam lekarza, że musi się mąż wyrejestrować z poradni żeby korzystać z HD.
Pozdrawiam.
jakie znaczenie mają te odczyny immunohistochemiczne: CK (+), CK 7 (+),
CK 20 (-). ?
Są to reakcje immunohistochemiczne, które uzasadniają rozpoznanie.
Pobrany materiał 'ogląda się pod mikroskopem', następnie doprecyzowuje poprzez barwienia immunohistochemiczne. Na podstawie tego wyciąga się wnioski, całości (obraz 'pod mikroskopem' + barwienie immunohistochemiczne).
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Witam ponownie
Jesteśmy po konsylium i rozmowie z onkologiem.
Zaproponowano mężowi Folfirinox z uwagi na "dobry" stan.
Ale wchodzi w grę też nab-paklitaksel.
I mój mąż ma problem z podjęciem decyzji, co zrozumiałe. Może swoimi uwagami, wiedzą i doświadczeniem podzielicie sie z nami. To ułatwiło by nam sprawę niełatwą przecież. Mamy czas do czwartku.
Proszę.
Witam. Moja Mama dostaje Folfirinox (już 4 wlew). Ta chemia składa się z 4 składników,ale żeby ją przyjąć trzeba leżeć w szpitalu przez 3 dni.Potem 2 tygodnie przerwy ,badania krwi i znów chemia. Po wlewie przez 5 dni trzeba brać zastrzyki podskórne (Zarzio),na odbudowę krwinek. Moja mama po tej chemii czuje się całkiem nieźle, nie wyłysiała. Mdli ją tylko w trakcie i jest osłabiona przez parę dni.
Dziękuję Izabela
Czytałam Twój wątek i właśnie byłam ciekawa jak mam to znosi. Przeszukałam też szukajkę i trochę poczytałam. Mąż nadal nie wie co lepsze, jeśli słowo lepsze ma tu swój sens.
Głównie chodzi mu o to czy ten refundowany teraz program nab-paklitaksel daje jakieś wymierne wyniki co do długości życia. Lekarz skłania się do Folfirinoxu..
Nadal czekamy na Wasze sugestie i doświadczenia.
Z tego co wiem, to folfirinox jest bardziej toksyczny. Nie mam pojęcia jakimi kryteriami kierują się lekarze, ale z tego co nam mówił doktor "chemik",to nab paklitaksel jest równie skuteczny. Na Waszym miejscu też miałabym dylemat..Moja Mama z racji brania chemii już 3lata temu,nie miała wielkiego wyboru. W każdym razie po folfirinox ie markery spadły jej prawie o 400 jednostek,po 3 wlewach. 21 sierpnia miała TK i 19 września jedziemy do onkologa. Wtedy okaże się, jak zadziałała. Pozdrawiam.
Jeszcze jedno mnie zastanawia
Pani onkolog zapytana przeze mnie czy nab patlitaksel byłby z gemcytabina odpowiedziała, że nie.
Czy to oznacza, że u nas tak tylko??
Z tego co lekarz mówił nam,to właśnie nab paklitaksel musiałby być z gemcytabiną. Tak zwana monoterapia działa słabiej. Znalazłam stronę na internecie, gdzie są badania porównawcze chemii przy raku trzustki. Spróbuj znaleźć i poczytać. To było w formacie pdf.
Witam ponownie.
Mąż będzie miał podawaną chemię folfirinox od 10 września.
Wcześniej tzn 6 września ma zgłosić sie na oddział chirurgii onkologicznej celem założenia portu.
Zanim jednak go przyjmą na oddział mamy stawić sie z wynikami zleconych badań.
Dzisiaj odebraliśmy wyniki i martwię mnie one czy nie są tak złe, że nie założa ani portu a może nawet nie podadzą chemii.
Proszę pomóżcie je zinterpretować w kontekście planowanych zabiegów
[ Dodano: 2017-09-05, 16:22 ]
proszę podpowiedzcie
czy poniższe wyniki uniemożliwią założenie portu lub podanie chemii folfirinox?
przepisuję tylko te niezgodne z normą:
wbc 11,5 (3,9-10,2)
neut 8,17 91,8-7)
mono 0,85 (0,03-0,8)
neut% 71(45-70)
lymh% 18,7 (20-45)
ca 19-9 >120000 (0-37)
czas protrombinowy 15.1 (9,4-12,5)
inr 1,29 (0,8- 1.1)
d-dimer 17590 (0-600)
szczególnie zaniepokojona jestem ggt, d-dimer oraz ca 19-9 jeśli to nie pomyła w zerach, bo ostatnio było 12000
szczególnie zaniepokojona jestem ggt, d-dimer oraz ca 19-9 jeśli to nie pomyła w zerach, bo ostatnio było 12000
Podwyższenie poziomu GGT czy marker ca 19-9 świadczą o chorobie trzustki i dlatego sa takie wysokie. Ca jest i tak bardzo duże a jakby było jeszcze z kolejnym zerem to rzeczywiście tragiczne aż niemożliwe żeby aż takie wysokie.
D-dimery też są tragiczne i tak wysokie są bardzo niebezpieczne. Przy chorobach nowotworowych często są podwyższone ale u męża są bardzo powiększone i może to grozić jakimś zatorem, zakrzepicą, zatorowością płucną, niebezpieczna sprawa, czy te wszystkie wyniki widział jakiś lekarz?
Mam wątpliwość czy przy takich D-dimerach można założyć port.
Musicie skontaktować się z lekarzem.
Zaraz rano spróbuję skontaktować się z lekarzem. Po prostu pojadę do szpitala na oddział i zapytam.
Nasza pani onkolog kazała nam iśc do chirurga onkologa przed zabiegiem zanim zameldujemy sie na izbie przyjęć i pokazać te wyniki. Miałoby to być w czwartek. Ale zrobie to już jutro.
A co będzię z chemią??
Nie wiem co teraz odpowiedzieć, uważam, że trzeba sprawdzić powód wysokich d-dimerów to podstawa w tej chwili.
Jak to choć trochę ustabilizują to i chemia będzie, bo przecież d-dimery można ustabilizować.
Witam
Chciałam sie po tej przerwie na forum podzielić tym co u nas.
Maż ma założony port. Jest po 5 cyklach chemii folfirinox. narazie wszystko przebiega dobrze. Minęły nawet te wieczorne rozpierające bóle. Były problemy z apetytem ale po specyfikach pani onkolog apetyt wrócił i to nawet spory. Waga stanęła w miejscu. Mąż aktualnie bierze folforinox, zarzio przez 5 dni po kazdje chemii, woltaren tabletkę na wieczór oraz ipp rano na czczo. Acha i ten syrop na apetyt.
Jest na chodzie. Jedynie stopę ciągnie przy chodzeniu i w związku z tym zdrzyło mu się przewrócić na ulicy.
27 listopada tk.
A potem nadal chemia.
Czy ktoś z Was może podzielić się doświadczeniem w związku z braniem tego schematu??
Czy to dobre samopoczucie męża daje jakieś lepsze rokowania?
Pozdrawiam
Witam znów
Mama jest już po 8 kursach folfirinoxu i czuje się nieźle. Włosy się mocno przerzedziły, teraz ma kłopot z pleśniawkami , ale generalnie poprawa jest. Guz się zmniejszył, markery spadły z 1280 na 440. Bóle się zmniejszyły i nie musi codziennie faszerować się tramalem. Ma kłopoty ze snem , ale słyszałam,że to częste. Zostały jeszcze 4 kursy i sama jestem ciekawa, co będzie dalej...Mamy nadzieję,że uda się tego dziada opanować na trochę dłużej.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum