1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwór złośliwy jajników, wtórny nowotwór otrzewnej
Autor Wiadomość
lilith.p 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 196
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 21 razy

 #151  Wysłany: 2013-07-25, 12:52  


Pelasia, dostałaś moją wiadomość?
Jak się czujecie??
 
pelasia 


Dołączyła: 08 Mar 2013
Posty: 121

 #152  Wysłany: 2013-07-27, 22:58  


Tak Lilith, dostalam, dziekuje:-) U Mamy poki co jest ok. Jutro siostra chrzci swoja corcie, a zarazem pierwsza wnuczke mojej mamy, wiec teraz mysli ciagle o tym:-) Mala Julcia ostatni tydzien byla u babci, wiec mama miala odskocznie:-) ona sie w niej zakochala i wiem, ze walczy przede wszystkim dla swojej wnusi:-) za miesiac wizyta i badania.... Kazdego dnia o tym mysle, ale caly czas mam nadzieje, ze bedzie dobrze:-) mama z kazdym dniem nabiera wiecej sil i to ja bardzo cieszy, wloski odrastaja, wiec jeszcze miesiac i moze juz bedzie probowac chodzic bez peruki....zobaczymy.. Czasami mame dopada bol brzucha, a wlasciwie troche wyzej, no i wiadomo, ze sie martwimy, ale moze to nic powaznego?.a co u Was? Jak mama?
 
lilith.p 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 196
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 21 razy

 #153  Wysłany: 2013-07-28, 17:45  


Witaj :) ))

Wnusia na pewno da Mamie kopa do walki z rakiem! Tego bądź pewna!

Daj Mamie nieco czasu na zregenerowanie sił po operacji i chemioterapii.
U nas ok. Mamy skierowanie na PETa. Marker nadal w normie.
Jutro przyjeżdża mój braciszek z UK, więc Mama też ma motorek w pupci :D
 
pelasia 


Dołączyła: 08 Mar 2013
Posty: 121

 #154  Wysłany: 2013-08-23, 08:48  


Witajcie Kochani po nieco dłuższej przerwie - ale i mi wakacje się należały...

Mama jedzie w czwartek na badania kontrolne. Do dziś czuła się świetnie. Każdego dnia kilkugodzinne spacery, żadnych bóli (czasem pobolewanie - ale tak jak ma każdy człowiek - całkiem zdrowy), żadnych dolegliwości. Żadnych problemów ze stomią (pod stałą kontrolą lekarza i pielęgniarki stomijnej)....aż do wczoraj. Wczoraj zaczął mamę boleć żołądek - zjadła gruszkę - pierwszą w tym roku - i może to to? Wieczorem wypiła miętę i trochę rpzeszło, ale dziś od rana mówi, że trochę gorzej się czuje. Ciśnienie w normie, temperatura też, a ona mówi, że trochę ją mdli, że czuje się tak jakby była po chemii ... czy powinniśmy się niepookoić?
Mama ma skierowanie na następujące badania:
morfologia
glukoza
alat
aspat
cholesterol
kreatynina
CA 125
mocznik
jonogram
kwas moczowy
bilirubina całkowita
rozmaz
d-dimery ilościowo .... no i USG jamy brzusznej ... czy powinna zrobić sobie jeszcze jakieś badania?
Wiem, że HE4 - jeśli robią je w bdg; robić CA 19? Co jeszcze?

o co może chodzić z tym żołądkiem?

Dziękuję za odpowiedź
 
pelasia 


Dołączyła: 08 Mar 2013
Posty: 121

 #155  Wysłany: 2013-08-26, 13:10  


Witam - mama jedzie na kontrol w czwartek - czy powinna zrobić jeszcze dodatkowe badania? Jest trochę podziębiona - czy któreś wyniki sa z góry "zagrożone"?
 
lilith.p 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 196
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 21 razy

 #156  Wysłany: 2013-08-31, 16:19  


Witaj Pelasiu :) )

Może Mamie zaszkodziła skórka z gruszki?? Moja Mama kilka miesięcy po operacji również sięgnęła po gruszki i... ogromne wzdęcia i ból brzucha.


Moja Mamunia jest już po badaniu PET - czysto, żadnej zmiany :) )
 
pelasia 


Dołączyła: 08 Mar 2013
Posty: 121

 #157  Wysłany: 2013-09-02, 11:11  


Witajcie,

Mama w czwartek była na kontroli. Miała robione USG brzuszne i ginekologiczne, badane markery CA 125 i CA 19,9, badaną krew i mocz ...

Wszystkie wyniki w normie. Żadnych zmian - poza małymi kamykami w woreczku żółciowym. Nie widać zrostów/ żadnych zmian/węzły chłonne w normie/ wszystkie narządy wewnętrzne w normie - niepowiększone i gładkie. Marker CA 125 - 9,28 (poprzednio półtora miesiąca temu był 9,24) - zatem bez zmian - w normie. Nie pamiętam wyniku markera CA 19 - ale wiem, że bardzo niski - w dolnej granicy normy. Jeślichodzi o hemoglobinę to jest delikatnie poniżej normy, ale lekarz uważa, że jest w porządku.
Mama czuje się bardzo dobrze. Włosy rosną. Czasem pobolewa ją brzuch - tu strzyknie, tam strzyknie ... ale mamy nadzieję, że to "normalne" - mnie też czasem w różnych miejscach pobolewa ...

to o czym pisałam ostatnio - to chyba małe podziębienie było ... już przeszło ....


CHWILO TRWAJ !!!!!

Pozdrawaim wszystkich walczących i ich rodziny ...

Swoją drogą - co jakiś czas przychodzą mi jednak do głowy czarne myśli.... czy znacie kogokolwiek kto wyszedł z choroby przy pierwotnej diagnozie IIIc? Jest jakaś nadzieja na wieloletnie zdrowie?
 
lilith.p 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 196
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 21 razy

 #158  Wysłany: 2013-09-02, 14:51  


Pelasiu, na policzmy się z rakiem jest Pani w stadium IIIC, która od dwóch lat po zakończonej chemii trzyma się jak nikt. Nie ma wznowy. Większość jednak w ciągu roku od ostatniej chemii zaczyna ponowną walkę. Pani Ania np. odbiera 4 cykl chemii, a od diagnozy żyje 6 lat. Mnie dr Nowicki mówił, że rak jajnika powraca, trzeba z nim żyć, jak z cukrzycą... i tego się trzymam!

[ Dodano: 2013-09-02, 15:52 ]
Moja Mama wczoraj świętowała 19 miesiąc od operacji. Lekarze dali jej 3 miesiące życia 1,5 roku temu ;)
 
pelasia 


Dołączyła: 08 Mar 2013
Posty: 121

 #159  Wysłany: 2013-09-02, 15:25  


Wiem, że to nie jest łatwa choroba, ale ... zastanawiam się czy z tego da się wyleczyć ... tak na zawsze ....? Czy są takie przypadki? Wiem, że życie bez wznowy kilka lat to sukces, ale czy można tak zupełnie ...?
 
lilith.p 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 196
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 21 razy

 #160  Wysłany: 2013-09-02, 15:59  


Nie znam takich przypadków, aczkolwiek chore od kilku lat na jajnika, znają babki, które walczą z tym naście lat...

Nauczyłam się cieszyć każdym dniem. I chyba nie mam złudzeń. Czuję, że ten wyrok wisi nad nami i to tylko kwestia czasu.

[ Dodano: 2013-09-02, 17:00 ]
Poza tym to zawsze jest kwestia czasu. Tylko w obliczu choroby bardziej realna.
 
fraszka33 



Dołączyła: 12 Lut 2011
Posty: 414
Skąd: Wrocław
Pomogła: 92 razy

 #161  Wysłany: 2013-09-02, 17:46  


Witaj
Poznałam kiedys przez internet pewna panią, która też miała raka jajnika w 3 stadium, żyje bez wznowy już 10 lat. Ale to jedyny przypadek jaki znam.
Mam tez koleżankę w 3 stadium, która walczy od 10 lat, kilka operacji, chemia raz na jakiś czas ale kobieta naprawdę nieźle się trzyma:)
Zgadzam sie z Lilith, że trzeba żyć każdym dniem i się nie poddawać.
Pozdrawiam serdecznie:)
 
lilith.p 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 196
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 21 razy

 #162  Wysłany: 2013-09-04, 20:15  


Fraszka33, każdego dnia trzeba się cieszyć. Choroba po prostu tak dotkliwie pokazuje, że jesteśmy jednak marnością... a i bez niej powinniśmy żyć jak najlepiej.

Pelasia, nie myśl ile przed Wami, przed Twoją Mamą. Ja nauczyłam się DZIĘKOWAĆ za każdy dzień i tyle :)
 
pelasia 


Dołączyła: 08 Mar 2013
Posty: 121

 #163  Wysłany: 2013-12-15, 21:55  


Witajcie kochane, dawno nic nie pisalam, ale zagladam tu prawie kazdego dnia i czytam Wasze zmagania. U nas poki co spokoj. Mama byla tydzien temu na kontroli i wszystkie wyniki w normie, zadnych zmian nie ma....chcialabym juz zawsze miec tylko takie wiadomosci. Poki co przygotowujemy sie do swiat.... Zycze Wam jak najdluzszej walki, a najlepeij zawsze wygranej...wierze, ze sie da wyjsc ipokonac to dziadostwo w kazdym stadium, ale trzeba tez w to wierzyc i sie nie poddawac.... Fraszko, Lilith co u Was? Pozdrawiam serdecznie
 
lilith.p 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 196
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 21 razy

 #164  Wysłany: 2013-12-16, 13:44  


Witaj Pelasiu, my byłyśmy w piątek na kontroli. U nas też ok. Mamie dokucza jedynie pęcherzyk żółciowy i właśnie jesteśmy na etapie poszukiwania chirurga :) Marker na poziomie 6 :)

Spokojnych i Rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia!
 
lilith.p 


Dołączyła: 02 Lip 2013
Posty: 196
Skąd: Bydgoszcz
Pomogła: 21 razy

 #165  Wysłany: 2014-01-20, 21:53  


Pelasiu, co u Was słychać?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group