dasz radę
ja tez się bardzo bałam, tak bardzo ze chciałam uciec, jak najdalej
ale nie ucieknie sie od tego co jest ,
od tego co nadchodzi
ja prosiłam w duchu zeby juz się to skonczyło
mowiłam cichutko do Niego, odejdz juz ,
spokojnie odejdz a ja będe przy tobie
i skończyło się
wiemm ze to trudne ale pozwol mu odejść
duzo siły Wam zyczę
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Nie bój się, módl się by go nie bolało. Trzymaj za ręke, całuj w nią, nieustannie przekonuj go, że bardzo Go kochasz.
Trwaj przy Tacie, nie zatrzymuj na siłe, pozwól odejść, poproś by czuwał nad Tobą.
Łzy same będą lecieć, ale nie one są ważne- ważna jest każda minuta przy Nim.
Siły życzę, ogromnej siły i nie ustawaj w walce o zapewnienie mu komfortu psychicznego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum