1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Płaskonabłonkowy rak płuca prawego z zajęciem w/chłonnych
Autor Wiadomość
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #331  Wysłany: 2010-03-29, 07:59  


Wiesz radiologiem nie jestem ale moja mama miała naświetlane śródpiersie i jak widziałem miejsca gdzie mama była naświetlana to tchawica na pewno dostała dawkę i to pewnie nie małą a jakoś mama to zniosła. Oczywiście, że przełyk tchawica były naświetlone, mamie ciężko się jadło, piekło w gardle dlatego jadła jogurty lekko chłodne to pomagało w obrzęku. Nie martw się będzie dobrze, ważne żeby mamie pomogło.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Andrzej W.
 
MaFi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Wrz 2009
Posty: 461
Pomogła: 72 razy

 #332  Wysłany: 2010-03-29, 08:10  


Kurka wodna ja też radiologiem nie jestem więc Ci nic nie doradzę. Mogę tylko trzymać kciuki i przypomnieć Ci że nie jesteś sama. :) Będzie dobrze...dacie radę.

Zawsze mówię żeby było lepiej, musi być gorzej!I mam nadzieję że tak u Was będzie! :tull:
 
kaja115 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 735
Pomogła: 125 razy

 #333  Wysłany: 2010-03-29, 08:47  


Madziorek -jak pare razy zawoziłam mamcię na naświetlania to widziałam osoby, które miały naswietlania na szyje - utkwiła mi szczególnie w pamieci jedna Pani - jej szyja była wręcz sino-bordowa!!! ale przychodziła do pielęgniarek i dostawała jakąś maść na złagodzenie skutków ubocznych zewnętrznych - a sama mówiła, że mimo, ze z zewnątrz boli to wewnetrznie jest zdecydowanie lepiej niz przed naswietlaniem i że zniesie to byle lepiej jej sie oddychało!!!
Oczywiście, że nie życze Mami, żeby cierpiała - ale myśle, że to jej pomoże!!! :tull:
Trzymam kciuki - bedzie dobrze :uhm!:
_________________
kaja
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #334  Wysłany: 2010-03-29, 08:57  


Madziorek, trzymam kciuki!
Mamie duzo siemienia lnianego, kisiel, prztarte zupy, miekkie i z poslizgiem, zeby bylo latwiej przelykac, siemie na ochrone...musicie tez zadbac o higiene jamy ustnej, zeby nie przyplatala sie jakas infekcja...
Poza tym - Madziorek, spokojnie, spokojnie.
I szykuj juz wakacje na Mazurach!
Tule moooccnooo
a
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #335  Wysłany: 2010-03-29, 11:34  


Wróciłyśmy :uuu: . Padły dwa aparaty do naświetlań, w tym jeden dziś o 8 rano :roll: . Najbliższe terminy koniec kwietnia, wkręciłam Mami na 12.04. W coi wszyscy wkurzeni na maxa, pacjenci bo naświetlania przerwane lub robione nawet późno w nocy, lekarze bo próbują jakoś to ogarnąć (o terminy zaczynają już skakać sobie do gardeł), stażystów brak, bo akurat odbywa się kurs onkologiczny,same punkty zapalne przed świętami.Braki sprzętowe i kadrowe. Ot, to jest Polska właśnie.

Wam kochani za rady i kciuki bardzo dziękuje :)
M.
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #336  Wysłany: 2010-03-29, 19:36  


Przykro mi,że taki pech z tą awarią sprzętu. :omondieu:
_________________
agni5
 
MaFi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Wrz 2009
Posty: 461
Pomogła: 72 razy

 #337  Wysłany: 2010-03-30, 08:30  


Tyle czekania, nerwów a tu nic...współczuję :tull:
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #338  Wysłany: 2010-03-30, 10:19  


Madziorek, splun 3 razy przez lewe ramie ;-)
Zlosliwosc natury nieozywionej nie zna granic...
Szczesciem do 12 tylko 2 tyg...
Trzymam kciuki
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
JaInka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Lut 2009
Posty: 437
Skąd: Milanówek
Pomogła: 150 razy

 #339  Wysłany: 2010-03-30, 14:27  


Madziorek - przypomniały mi się z naświetlań dwie rzeczy. Pierwsza to pyszny budyń Słodka chwila, robiony na mleku skondensowanym z kartonika (1/3 szklanki mleka, 1/3 wody - zagrzać, dosypać budyń). Bardzo kaloryczne - da się na tym przeżyć naświetlania spokojnie. I druga - to siemię lniane robione do termosu, żeby było ciepłe cały dzień - do popijania w minimalnych ilościach, kiedy dokucza przełyk.

Spróbuj. I zazdroszczę już Mazur. Ja ew. na Zalew Zegrzyński na 2-3 dni.
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #340  Wysłany: 2010-03-31, 12:55  


Pierwszy raz dziś (od wielu dni) Mami czuje się dobrze :-D , chodź na spacer nie dało mi się jej namówić. Nie kaszle, zjadła normalnie i się uśmiecha wiosennie :-D . Tato dziś na gigancie :mrgreen: pojechał do siebie do domu o czym poinformował nas telefonicznie już z autobusu- a mówił, że na spacer idzie :lol:

mały off topic- źli ludzie ukradli mi autko- czuję się jak bez ręki i bez nogi :--:
 
JaInka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Lut 2009
Posty: 437
Skąd: Milanówek
Pomogła: 150 razy

 #341  Wysłany: 2010-03-31, 14:12  


Madziorku - większy off topic: wredni, parszywi, paskudni ludzie ukradli Ci autko. Nie wiem, dlaczego, ale natychmiast równie paskudna myśl: dlaczego akurat Tobie, jak jest tyle aut na ulicy.

Z dużym współczuciem - i do samopoczucia, i do załatwiania, i do poruszania się.

Za to z mamą świetnie. Może tak już dłużej potrwa - czego Ci życzę. Ojciec też niezły (he, he) :lol:
 
AK 
Lekarz RADIOTERAPEUTA specj.O.PALIATYWNA



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 93
Skąd: Zamość
Pomógł: 88 razy

 #342  Wysłany: 2010-03-31, 16:24  


Ja też radiologiem nie jestem, ale radioterapeutą owszem, więc napiszę trochę o idei paliatywnego napromieniania.
Celem paliatywnego leczenia jest przede wszystkim złagodzenie objawów.
Wykorzystując fakt, że tkanka nowotworowa rozwija się szybciej niż normalne tkanki organizmu, stosuje się w leczeniu raka albo chemioterapeutyki, albo radioterapię, które to metody uszkadzają DNA komórek dzielących się bardziej, niż tych, które się nie dzielą.
Dlatego w leczeniu paliatywnym stosuje się krótkie, pięciodniowe schematy radioterapii, z wysokimi dawkami jednorazowymi. Całkowita dawka uszkodzi niewielki odsetek zdrowych tkanek w okolicy, za to powinna na jakiś czas spowolnić rozwój raka (w miejscu napromienianym).
W paliacji nie bawimy się w finezyjne metody leczenia, przede wszystkim ze względu na ideę - leczenie powinno być proste, szybko zaplanowane, żeby chorego nie obciążać zbytnio czasem spędzanym na aparacie i na różnych etapach planowania terapii.
_________________
Medycyna to nie matematyka, tu 2+2=3,9 lub 4,1. 4,0 to rzadkość...
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #343  Wysłany: 2010-03-31, 16:45  


JaInka, kochanie
Cytat:
dlaczego akurat Tobie, jak jest tyle aut na ulicy.
bo to nieszczęście (odnośnie popsutych aparatów) pary nie miało.
Chodź czasem myślę, że u mnie to jak w kolumnie, czwórkami lub szóstkami idą :-( Hmm i mam wrażenie, że Mama tylko lekko przejęta tym zdarzeniem, bo mniej lotna jestem :)
Ciumkam Cię mocno.

[ Dodano: 2010-03-31, 18:16 ]
AK, dziękuje Ci bardzo ::rose:: za wyjaśnienie, jestem o wiele spokojniejsza, gdy znam szczegóły. Najbardziej martwi mnie tchawica, którą guz nacieka od tylnej ściany- to miejsce jest najbardziej "uciążliwe" dla mamy. W jaki sposób jest to naświetlane technicznie? z boku? czy poprzez nie nacieczoną tchawicę? Wiem, za dociekliwa jestem, ale zdradź nam tajniki swej pracy :)
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #344  Wysłany: 2010-04-01, 16:55  


Madziorek, nastepnym razem jak Cie jakies nieparzyste nieszczescie spotka to zastosuj metode mojej babci...zawsze szukala na ochotnika kogos kto da sobie lape drzwiami przytrzasnac ;-) zeby sparowac nieszczescie... tez sposob, no nie?
Tule mocno i trzymam kciuki
A
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #345  Wysłany: 2010-04-05, 21:14  


Minęło tylko sześć dni, a święta upłynęły przy przeraźliwym kaszlu i przy odruchu wymiotnym, przy co drugim kęsie :-( a dużo ich niestety nie było.
Jak pomyślę, że jeszcze tydzień czekania to mną trzęsie...
....prawie po świętach...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group