I jeszcze doszła anemia do tego wszystkiego.... Mama jest taka chudziutka i bladziutka... Jak Jej pomóc??
Beatko
my też walczyliśmy z dłuo utrzymującą się anemią i w końcu dzisiaj Małżowinek dostał zastrzyk podskórny właśnie na podwyższenia czerwonych krwinek - niestety nie wiem jaka jest nazwa w każdym razie coś na "A". To jakaś kuracja zastrzyk będzie powtórzony za 3 tygodnie i jeszcze podany raz lub dwukrotnie.
Może zapytaj się lekarza o coś takiego.
Zły dzień dzisiaj - nie jestem dziś dobrą osobą na wspieranie, ale jesteśmy razem.
Ściskam...
_________________ Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
Małżowinek dostał zastrzyk podskórny właśnie na podwyższenia czerwonych krwinek - niestety nie wiem jaka jest nazwa w każdym razie coś na "A"
Peti a nie był to przypadkiem Aranesp? Moja Mama dostała go przed którąś chemią, niestety po nim krwinki czerwone jeszcze bardziej spadły i podano Jej krew. Lekarz mówił, że tak zdarza się niezwykle rzadko...zresztą nie chcieli czekać z następną chemią kolejnych tygodni- a może by zadziałał? Lek jest podobno rewelacyjny, i jeśli lekarz zechce go podać a nie ma przeciwwskazań trzeba korzystać, bo jest to kuracja bardzo kosztowna i jak wiadomo nie każdy ma na nią szansę....
Beata trzymam kciuki za Mamę...ja też walczę z anemią, niestety we własnym zakresie, bo Mama jest po chemii i dalsze leczenie nie jest planowane..ehh..
Pozdrawiam.
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Dziękuję Peti za te kciukasy na jutro Ja bardzo ale to bardzo wierzę, że będzie dobrze:)
czkawka napisał/a:
Beata trzymam kciuki za Mamę...ja też walczę z anemią, niestety we własnym zakresie, bo Mama jest po chemii i dalsze leczenie nie jest planowane..ehh..
Czkawko czy mogłabyś mi napisać jak walczysz z anemią??
Dziękuję Dziewczynki za wsparcie
_________________ Nadzieja umarła ostatnia... 17 III 2011 [']
Czkawko czy mogłabyś mi napisać jak walczysz z anemią??
Może walka to na wyrost, bo podajemy Mamie żelazo, kwas foliowy, vit. C, B6, olej z wątroby rekina. Wcześniej był też sok z buraka, na który teraz Mama nawet spojrzeć nie może. Wszystkie te leki przepisał lekarz, nic nie bierzemy na własną rękę, bo jak nas uświadomiono skutki mogą być różne. Ważne też jest regularne badanie morfologi, żeby na bieżąco monitorować co się z krwią dzieje.
Moja Mama i bez chemii miła skłonności do anemii, wyniki krwi zawsze miała na pograniczu i jest to poniekąd walka z wiatrakami. Moja Ciocia skończyła chemię w październiku, naświetlania przed świętami a morfologię ma jak zdrowy człowiek- łatwiej się regeneruje, działają a nią leki...taki organizm
Porozmawiaj z lekarzem, to ważne żeby leczyć nie tylko samą chorobę, ale też skutki leczenia chemicznego. Jak powiedział nasz lekarz:"żeby się leczyć takimi lekami to trzeba mieć zdrowie". A anemia odbiera to zdrowie.
Zestawy witamin i odpowiednich suplementów dobiera lekarza, bo anemia, anemii nie równa. Trzeba zwrócić uwagę na wszystkie składniki krwi a na tym lekarze się znają.
Powodzenia.
[ Dodano: 2011-01-06, 15:30 ]
Aha i jeszcze dodatkowo, dieta: czerwone mięso, szpinak, brokuły, kasza gryczana, ser żółty, pestki dyni, fasola, soja i wiele innych. O ile Mama akurat zechce to zjeść.
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
U nas lekarz jeszcze coś poradził na anemię, oprócz diety, ale oczywiście żeby coś takiego zastosować, trzeba koniecznie zapytać się lekarza, żeby nie zaszkodzić.
To raz dziennie mały kieliszek czerwonego wina rozcieńczonego z wodą. U nas niestety po chwili lekarz zorientował się, że nasza wątroba nas nie lubi więc nie mogliśmy z tego korzystać.
czkawka napisał/a:
Peti a nie był to przypadkiem Aranesp
niestety Małżowinek nie pamięta, ale chyba zadziałało bo od wczoraj zero zmęczenia i siły napewno większe Ale dostałam info, że w skład tego zastrzyku wchodzi EPO (erytropoetyna) oraz TPO - trombopoetyna ( normalnie Małżowinek na dopingu jest)
_________________ Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
Beatko czytałam dziś (ulotka od onkologa o anemii) o tym co działa dobrze na walkę z anemią
czkawka napisał/a:
żelazo, kwas foliowy, vit. C, B6, olej z wątroby rekina.
tak jak napisała czkawka, lecz wszystko wcześniej powinno być ustalone z lekarzem. A więc chyba powinnaś zapytac czy jeżeli chodzi o mamę to czy jest to dozwolone...
Beata nie ma za co mam nadzieję, że choć trochę pomogłam?
Wszystko jednak tak jak napisała Marta konsultujemy z lekarzem i każde dawki ustala lekarz....nie bierzemy nic na własną rękę.
Pozdrawiam i zdrowia dla Mamy życzę.
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Kochana Peti
Dziękuję za pamięć i troskę... chyba nie mamy czym się martwić... przynajmiej na razie...
Mój guz ma się dobrze... doszło mu parę milimetrów ale p. doktor po zrobieniu usg stwierdziła, ze to torbiel zastoinowa... Kurczę trochę tego nie rozumię... W grudniu 2009 podczas usg twuerdzili, że to nie wygląda jak torbiel i zlecono BACC.. komorek nowotworowych nie stwierdzono, ok super Przy kolejnych wizytach w lutym i llipcu 2010 dalej nazywano mój guz - guzem. Dziś stwiedzono, że to torbiel... Oczywiście wolę aby to była tylko torbiel ale dlaczego przez rok wmawiano mi że to guz??
Dzisiaj jeszcze doszła nowość: w drugiej piersi również mam torbiel
Nic takiego - twierdzi p. doktor - mam się zgłosić na kolejną wizytę w maju, tak jak było to zaplanowane....
A więc trochę spokoju jeśli chodzi o mnie...
Dziękuję Gosiu, że zaglądasz, czytasz i wspierasz
Ściskam Ciebie i Twojego Małżowinka bardzo mocno
_________________ Nadzieja umarła ostatnia... 17 III 2011 [']
Gosiu... nadal od czasu do czasu kłuje i boli ale lekarka powiedziała, że tak może być... Ciekawe skąd wiedziałaś że będzie luzik??
Mamusia słabiutka... kaszel męczy okrutnie ale na dzień nie chce łykać DHC continus bo ma okropne zaparcia a kaszel coraz gorszy... w poniedziałek idziemy z Mamusią do lekarza rodzinnego aby ustalić co brać lub nie brać na tą anemię... Narazie wspomagamy się tylko jedzonkiem odpowiednim tylko z tym też jest kłopot bo Mamie nic nie smakuje i nie chce jeść
Zastanawiam się również co pomogłoby złagodzić ten cholerny kaszel???
Gosiu to biegaj szybko na tą kontrolną wizytę... i raz dwa pochwal się co i jak?? oczekuję oczywiście, że bedzie luzik jak u mnie
Trzymajcie się cieplutko i dobrej nocki życzę
_________________ Nadzieja umarła ostatnia... 17 III 2011 [']
BeataM, JUPII JUPII JUPII !!! Bardzo mnie to cieszy!!!! Cały dzień wczoraj o Tobie myslałam. Ale ten net -wrrr złościliwość rzeczy martwych... Jedna strona otwiera mi się milion lat.
No ale mniejsza z tym .
Beata dobre wieści, bardzo się cieszę...na tylko takie czekamy
[ Dodano: 2011-01-08, 18:58 ]
Pozdrów Mamę.
Może jakiś kisiel zaproponuj jeśli Mama nie może zbyt jeść.? Apetyt wróci, jeszcze się zdziwisz jakie zachcianki Mama będzie miała:)
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum