Dziękuje! wiem, że rozumiecie. Mam jeszcze pytanie, skoro moja Mama ma przerzuty do OUN oraz płuca, przy czym głowa jest po stereotaksji a płuco nie leczone ze względu, na nie najlepszy stan Mamy, co może dać szybciej objawy? Czego możemy się bardziej spodziewać?
Nie wiem czy ma to już w tak zaawansowanej chorobie jakieś znaczenie, jak tak to proszę mnie poprawić ale u mojej mamy były przerzuty do płuc, do OUN i ogólnie mama słabła, może ze strony płuc miała akurat mniejsze dolegliwości, przerzuty w głowie spowodowały padaczkę i wylew. U cioci natomiast z takimi samymi przerzutami, głowa nie dawała objawów za to płuca tak, więc w naszym przypadku nie było jakiejś reguły.
Paulinko czytaj forum na pewno dużo się z niego dowiesz. Nie stresuj się na zapas, jak pojawi się jakiś niepokojący objaw u mamy zauważysz to od razu, np. jakieś splątanie, mylenie faktów, zapominanie ze strony głowy, jakiś kaszel, duszności ze strony płuc będziesz wtedy reagować. Nie wybiegaj w przyszłość tylko pielęgnuj Wasz wspólny czas.
Paulinko, to zależy od umiejscowienia przerzutów. I od tempa rozwoju również. Nie wiadomo, gdzie nowotwór będzie rozwijał się prędzej - pytanie, kiedy rosnący guz zacznie tak uciskać okliczne tkanki, że pojawią się objawy. A czasem guzy długo mogą być bezobjawowe właśnie ze względu na umiejscowienie. Np. w płucu guz oplatający oskrzele bądź naciekający duże naczynia żylne teoretycznie da o sobie znać wcześniej niż ten usadowiony gdzieś na obwodzie.
Poza tym niekoniecznie postęp choroby musi być widoczny pod postacią rosnących guzów.
Często zaawansowana choroba nowotworowa jest zespołem wielu dysfunkcji organizmu. Pojawiają się problemy z działaniem różnych narządów, ogólne osłabienie.
Rozumiem, boje się tylu rzeczy i się z nimi nie godzę, że co chwile mam jakieś pytania. Dziś w nocy mama idąc pod moją i taty kontrolą do toalety wywróciła się, po prostu ugięły się nogi i już... W sobotę odwiedzi nas onkolog i zobaczy, czy mama nie zebrała wystarczająco dużo sił aby moc podać chemię na guzy w płucu. Wczoraj z kolei mama zapytała mnie jak ma na imię mój 2 mąż(choć takowego nie posiadam) po czym sama nie wiedziała dlaczego pyta o takie coś. Najgorszy fakt, który mnie przeraża to to, że Mama nie wie, że pojawiły się kolejne przerzuty w płucu. Tylko czy ta informacja coś zmieni? Nie chcemy żeby się zalamala.
Dziękuję za odpowiedzi. Tu jest mi najprościej się wygadać bo czuję zrozumienie. Ktoś kto tego nie doświadczył, nie wie jakie to potworne uczucia.
[ Dodano: 2015-11-13, 08:42 ]
Drogie Panie, obiło mi się o uszy, że u chorych na nowotwory płuc może występować miastenia? Dokładniej Zespół miasteniczny Lamberta-Eatona, czy ktoś może mi to wyjaśnić? Czy jeśli moja Mama ma słabe nogi, to ten zespół może za to odpowiadać?
Drogie Panie, obiło mi się o uszy, że u chorych na nowotwory płuc może występować miastenia? Dokładniej Zespół miasteniczny Lamberta-Eatona, czy ktoś może mi to wyjaśnić? Czy jeśli moja Mama ma słabe nogi, to ten zespół może za to odpowiadać?
Ja co prawda Panią nie jestem, ale pozwolę sobie odpowiedzieć - najwyżej zostanę przez Panie zbesztany za wcinanie się w dyskusję. LEMS jest chorobą autoimmunologiczną i może być wywoływany przez SCLC. Nie ma jednak pewności bez wykonania badań, choćby EMG. W przypadku stwierdzenia LEMS leczenie obejmuje głownie leczenie schorzenia podstawowego (czyli w tym przypadku SCLC) i ewentualnie leczenie immunosupresyjne (czyli np sterydy). Mam zatem wrażenie, że stwierdzenie (bądź nie stwierdzenie) LEMS niewiele zmieni w kwestii terapii, ale proszę wziąć pod uwagę, że specjalistą w tym zakresie nie jestem.
Proszę wybaczyć, dotychczas miałam przyjemność pisania wyłącznie z Paniami, dlatego tak zaadresowałam widomość. Moja mama z racji przerzutów do OUN, przyjmuje sterydy i to nie malą dwakę. Dzięki za odpowiedz
[ Komentarz dodany przez Moderatora: majkelek: 2015-11-13, 11:23 ] Nie ma za co - nie masz za co dziękować i przepraszać. Trzymaj się!
Paulino może pomyślcie, aby sprawić mamie laskę/balkonik. Mojemu tacie o wiele lepiej chodzi się z balkonikiem, niż jak prowadzimy go z mamą. Oczywiście asekurujemy go, ale idzie mu to sprawniej, no i z drugiej strony myśli, że jest troszkę samodzielny
Wiem co czujesz, ta choroba jest straszna. Przechodzę przez to samo, chociaż u was jest to dopiero początek, a u mnie chyba już koniec.
Witajcie, nie pisałam przez weekend, bo miałam bardzo dużo zajęć. stan Mamy jest stabilny, wczoraj był u nas onkolog, był zaskoczony, że mama się tak wyzbierała. Bardzo się cieszę z tego powodu. Powiedział, że może zakwalifikuje Mamę na lżejszą chemię składającą się z karboplatyny. Czy ktoś może mi coś powiedzieć na ten temat? Czy możliwe, że choroba Mamy zatrzymala się na jakiś czas?
Witajcie, czy to normalne, że moja Mama ma bardzo słabą pamięć krótkotrwałą? potrafi mnie np. zapytać o coś z 20 razy i nie wie, że już pytała. Co to znaczy, że może dostać chemię składającą się tylko z karboplatyny?
Paulina12, chemioterapię jednoskładnikową stosuje się głównie u pacjentów, u których możliwa jest gorsza tolerancja leczenia dwuskładnikowego (mówimy tu o standardowych schematach w sclc). Karboplatyna jest jedna z opcji, które zostały przebadane http://www.cancernetwork....ell-lung-cancer"Phase I and II trials of carboplatin as single-agent treatment for small-cell lung cancer resulted in overall response rates of approximately 60% for previously untreated patients and 17% for those who had received prior therapy." Jednocześnie, niektóre badania sugerują, że karboplatyna powoduje mniej uciążliwe efekty uboczne i zwykle jest lepiej tolerowana (niż cisplatyna). Chemioterapia zostanie podana po to aby (jak to napisałaś) "zatrzymać chorobę".
Pozdrawiam serdecznie.
Witajcie, mojej Mamie zdecydowali się podać, chemię w tabletkach, oczywiście po wykonaniu badań. Czy może mi ktoś przybliżyć temat, czym ona się różni od tej w kroplówce?
Moja droga, zależy w jakim kontekście pytasz, rozumiesz, ciężko odpowiedzieć, czym się różni mandarynka od rutinoscorbinu
Garść informacji jest pod tymi linkami.
Paulina12,
Podstawową informacją, której nie podajesz, jest nazwa leku/substancji.
Czy chodzi o Vepesid?
Generalnie chemioterapia paliatywna jednolekowa jest próbą powstrzymywania choroby przy jednoczesnym zmniejszeniu ryzyka wystąpienia skutków ubicznych ( w przeciwieństwie do schematów wielolekowych). Dodatkowo stosowanie doustne jest po prostu bardziej komfortowe dla pacjenta.
Chemioterapia paliatywna - zazwyczaj jest podawana w mniejszej dawce bo stan chorego jest cięższy od "przeciętnego" pacjenta.
Jednak twierdzenie że tabletka jest słabsza od wlewu dożylnego - jest po prostu błędne. Więc, NIE, tabletka nie jest mniej skuteczna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum