1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak nerki jasnokomórkowy w stadium rozsiewu
Autor Wiadomość
Grzegorz112 


Dołączył: 16 Lis 2011
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2011-11-16, 11:57  Rak nerki jasnokomórkowy w stadium rozsiewu


Witam,
Bardzo prosze o pomoc/informacje.

Okolo 2 m-cy temu u mojej mamy podczas badania USG wykryto duzy guz na nerce.
Poczatkowo lekarz w szpitalu (Rzeszow, Podkarpackie), stwierdzil, ze "to nic takiego" i nalezy przyjsc na wizyte, zrobic badania, itd.
Tomograf wykazal jednak duzy, naciekajacy guz (wtedy o dl ok 15cm).
Mama zostala przyjeta do szpitala na operacje usuniecia nerki.

W dniu operacji lekarze odstapili jednak od zabiegu, decudujac sie najpierw na przeprowadzenie embolizacji.
Ta jednak nie przynisla zadnego rezulatu - po 2 tyg. po kolejnym TK okazalo sie, ze guz ma juz 22 cm i nacieka na czesc watroby.
Poradzono nam aby pojechac do Mazowieckiego Szpitala Onkologicznego, poniewaz tutejsi lekarze nie chca podjac sie zabiegu, z powodu zbyt duzego ich zdaniem ryzyka dla chorej.

Udalismy sie wiec do MSO w Wieliszewie.
Niestety tam uslyszelismy ze w przypadku mamy istnieja 2 opcje:
albo podda sie zabiegowi (czego lekarze tego szpitala stanowczo odmowili) i umrze na stole
albo poczeka na koniec kilka miesiecy w domu.
Zadnych innych informacji, propozycji jakiegokolwiek leczenia, nadziei.

Mama udala sie jeszcze do szpitala na Banacha na konsultacje chirurgiczna.
W chwili obecnej czekamy na odpowiedz ze strony tego szpitala czy podejma sie operacji.
Dodatkowo umowilem mame na wizyte u dr Szczylika, prywatnie (polowa grudnia).

Zdaje sobie sprawe, ze przypadek mamy jest wyjatkowo trudny,
jezeli jedank ktokolwiek mogly mi podac jekiekolwiek informacje lub poddac pomysl co robic,
bylbym bardzo wdzieczny.
Z gory dziekuje.

Grzegorz.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2011-11-16, 12:26  


Grzegorzu, witaj na forum.

Jak sam dobrze zdajesz sobie z tego sprawę, choroba Twojej mamy jest bardzo zaawansowana.
Nie przytaczasz szczegółowych informacji (porównaj ten post),
ale wygląda na to, że możliwość skutecznego leczenia radykalnego może być bardzo problematyczna.

Osobiście bardzo obawiam się o możliwość dalszego postępu choroby
i w tej sytuacji termin konsultacji u prof. Szczylika, bardzo dobrego specjalisty i z pewnością godnego polecenia,
jest w moim przekonaniu - za cztery tygodnie - zbyt odległy.

Twoja mama powinna jak najszybciej znaleźć się pod opieką kompetentnego lekarza onkologa,
najlepiej specjalizującego się w leczeniu nowotworów układu moczowo-płciowego
i otrzymać odpowiednią opiekę medyczną właściwą dla stadium zaawansowania choroby.

Pozdrawiam.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Grzegorz112 


Dołączył: 16 Lis 2011
Posty: 4

 #3  Wysłany: 2011-11-16, 13:08  


Dziekuje za szybką odpowiedź.
W chwili obecnej wszelkie dokumenty/kopie badań są w szpitalu na Banacha, stąd nie mogłem przytoczyć szczegółów. Postaram się to uzupełnić jak najszybciej a także zapisać mamę na wizytę u onkologa jak najszybciej będzie to możliwe.
Pozdrawiam,

Grzegorz
 
Grzegorz112 


Dołączył: 16 Lis 2011
Posty: 4

 #4  Wysłany: 2012-03-28, 10:09  


Witam po dłuższej nieobecności.

Poniżej wklejam chronologicznie jak przebiega walka z chorobą mojej mamy (wyniki, dokumentacje). Na chwilę obecną sprawy mają się wyjątkowo źle.
Z góry bardzo dziękuję wszystkim za cenne rady / wskazówki.

Karta informacyjna leczenia szpitalnego z dnia 4/11/2011Rozpoznanie: Guz nerki prawej.
Leczenie: Embolizacja dnia 13.10.2011 nieskutkująca poprawą.
Odstąpienie od nefrektomii. Zaproponowano konsultację i leczenie w ośrodku onkologicznym w Warszawie.

Po dramatycznych poszukiwaniach oraz znalezieniu szpitala, który podjąłby się operacji, trafiamy do Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby WUM przy Banacha 1 w Warszawie, gdzie 25.11.2011 przeprowadzono nefrektomie.

Karta informacyjna leczenia szpitalnego z dnia 5/12/2011Rozpoznanie: duży guz nerki prawej.
Wyniki badań diagn.
Hgb 10,1 g/dl, RCB 3,46mm3, WBC 9,9/mm3, Ht 30,1% PLT 287/mm3, MCV 87fl;

Glukoza 79mg/dl, Mocznik 24mg%, Kreatynina 0,9mg/dl, Sód 139mmol/l, Potas 4,16mmol/l, AST52U/l, ALT 56U/l, Amylaza 95j/l, Lipaza 300j/l;

Wskaźnik protrombiniowy 85%, INR 1,12, AOTT 32,6sec;

Pacjent wypisany w stanie dobrym; konieczne dalsze leczenie onkologiczne.

Wynik badania histopatologicznego z 15.12.2011Nadesłano: skrzeplina żyły nerkowej, nerkę z guzem, naczynia.
Rozpoznanie: 1. Fragment o wym. 2,8x1,4x1 cm. Mikroskopowo masy martwicze i skrzepy krwi prze-mieszane z masami nowotworowymi. 2. Guz nerki: nadesłano nerkę o wym. 19x13x10cm. Na prze-krojach prawie cały miąższ nerki zajęty przez naciek o max. wym. 17cm, litym, żółtawym, ogniskowo z rozpadem. Naciek nie przekracza torebki nerki. Szczątkowy miąższ o prawidłowym rysunku. Mikro-skopowo guz o utkani: carcinoma renocellurare (clarocellulare) renis G2 pT3NX. Ponad połowa guza to obszar martwicy. Nowotwór nie przekracza torebki narządu. Żyła nerkowa wypełniona masami skrzeplinowymi z fragmentami raka.

Po wypisaniu ze szpitala mama odbywa wizyty onkologiczne. Pierwsza w grudniu -badanie krwi oraz ogólne, lekarz stwierdza brak niepokojących objawów ale proponuje konsultację w przychodni w W-wie. Tam z kolei (początek stycznia) mama dostaje propozycję udziału w badaniach klinicznych nad lekiem Pazopanib, na które się nie zgadza, ze względu na odległość (mieszkamy w Rzeszowie) i stan ogólny (osłabienie). Osłabienie to postępuje w styczniu i lutym. Dochodzi kaszel z wydzieliną, który powoduje niechęć do jedzenia. Kolejna konsultacja – urologiczna (usg, które wzbudza podejrzenie wznowy) i onkologiczna w ośrodku w Reszowie na początku marca. Skierowania na RTG kl.p. i TK.

Wynik badania RTG klatki piersiowej PA, z dnia 12.03.2012
W górnym polu płuca prawego owalne cienie wielkości 15x20mm i 13x14 mm, przy dolnym biegunie wnęki prawej 10x14mm. Podejrzenie podobnych cieni: w rzucie końca mostka obojczyka prawego wielkości 16x22mm, tylnego odcinka żebra III lewego 10x10mm. Pasmowaty cień niedodmowy w środkowym polu płuca lewego.

Mama czuje się coraz gorzej. Skierowanie do szpitala, gdzie trafia w dniu 20.03.2012. Pierwszy wynik Hb krwi to 7,7 g%.
Szpital wykonuje dwa TK.

Karta informacyjna z dnia 27.03.2012:Rozpoznanie: anemia wtórna, rak nerki w stadium rozsiewu, kamica pęcherzyka żółciowego.
Morfologia krwii 4: E 3,66 M/ul, Hb 8,0, Ht 26,3, MCV 72,0, PK 618 k/ul, L 9,8 k/ul.
Gukoza 119, na czczo 82 mg%; Mocznik 31, 30, 22, 17 mg%; Na 136, 138, 136, 134 mmol/l; Chole-sterol 184 mg%; LDL-cholest. 142mg%; D-Dimer 3861; 3754 ng/ml: INR 1,1; Fe <10ug/dl; Białko w sur. 6,6 g%; Kreatynina 0, 95 mg%; K 4,9; 5,2; 4,5; 4,0 mmol/l; Trójglicerydy 110 mg%; HBsAg- nieobecny; Fibrynogen 1224; 1017 mg/dl; PT 10,2; 10,4s; GFR 60,4ml/min/1,73m2; Albumina 2,7 g/dl; Kw.moczowy 3,6 mg%; CI 100; 105 mmol/l; HDL- cholest. 20mg%; CRP 26,5; 26,9; 24,5 mg/dl; APTT 33,2; 36,8s; Wsk. Protrombinowy 91; 89%; Prokalcytonina 0,7ng/ml.

Badanie og. Moczu 23.03.2012: żółty, przejrzysty, ph 5,5 c.wł.>1,030g/dl, białko (62 mg/dl), urobili-nogen (w normie), bilirubina (ujemny), cukier (-), ketony (-); osad: nabłonki płaskie nieliczne , nabłon-ki okrągłe pojedyncze; leukocyty 2-4, bakterie nieliczne. Posiew moczu x2: ujemny.

KT klatki piersiowej: W obu płucach liczne owalne zmiany max 53mm-prawe, max 43mm-lewe. Obecność powiększonych węzłów chłonnych max 17mm-przytchawiczne, max 18mm-aortalne, max 30mm podostrogowe. Struktura kostna bez podejrzanych zmian ogniskowych.

KT jamy brzusznej i miednicy: wątroba, trzustka, śledziona, nadnercza prawidłowe. Cech cholestazy nie stwierdza się. Stan po nefrektomii prawostronnej: w loży owalna zmiana (wznowa) 58x35 mm. Nerka lewa bez złogów, bez zastoju, o prawidłowym wydzielaniu. Moczowody o prawidłowym świetle i przebiegu. Obecność powiększonych węzłów chłonnych okołoaortalnych max 17mm. Pęcherz mo-czowy o gładkich obrysach. Narządy miednicy bez cech patologii. Struktura kostna bez podejrzanych zmian ogniskowych. Ślad płynu w miednicy szer. 30mm.

Konsultacja onkologiczna: pacjentka wstępnie zakwalifikowana do leczenia systemowego - interferonem alfa.

Zastosowano leczenie: 0,9% NaCl, Ciprinol, Lacidofil, Bisocard, Arixtra, 2j. KKCZ, Perfalgan, PWE, Ondasetron, Metoclopramid.


Podsumowując:
mama jest bardzo osłabiona, niewiele je, często ma kaszel i odruch wymiotny. Podczas pobytu w szpitalu miała jeden, jak to lekarze stwierdzili, poważny napad choroby – wysoka gorączka, potem spadek ciśnienia i utratę świadomości. Po unormowaniu stanu mamę wypisano.

Dr onkolog podczas wizyty potwierdziła, że ze względu na stan ogólny mamy i postęp choroby, jedyne co mogą zaproponować to zastosowanie Interferonu; na zastosowanie innego rodzaju leczenia mama jest za słaba. Po za tym, musimy być przygotowani na wszystko…
Początek leczenia w poniedziałek, 2.04.2012.

Pozdrawiam forumowiczów,
Grzegorz
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #5  Wysłany: 2012-03-28, 11:11  


Grzegorz112 napisał/a:
Dr onkolog podczas wizyty potwierdziła, że ze względu na stan ogólny mamy i postęp choroby, jedyne co mogą zaproponować to zastosowanie Interferonu; na zastosowanie innego rodzaju leczenia mama jest za słaba. Po za tym, musimy być przygotowani na wszystko…

Ta wypowiedź lekarki oddaje powagę sytuacji, jaką widać w podanych przez Ciebie wynikach.
Mamy do czynienia ze wznową w loży pooperacyjnej, duże zmiany w obu płucach są przerzutami choroby w zaawansowanym stadium.
Proponowana terapia ma charakter paliatywny i jej celem jest możliwe spowolnienie postępu choroby i poprawa jakości życia.

Bardzo mi przykro, że tak źle to wygląda.
Pozdrawiam. :tull:
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Grzegorz112 


Dołączył: 16 Lis 2011
Posty: 4

 #6  Wysłany: 2012-04-30, 08:53  Podziekowanie


Wszystkim, którzy udzielają się na forum dziekuję. Znalazłem tu wiele cennych informacji. W naszym przypadku niewiele dało się zrobić, przerzuty okazały się wyjątkowo agresywne. Mama odeszła 24 kwietnia, w niecały miesiąc po wykryciu przerzutów do płuc.

Pozdrawiam,
Grzegorz

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2012-04-30, 09:59 ]
Serdecznie współczuję. Wieczny odpoczynek ... [*] ::rose::
 
wiki4000 


Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 167
Pomogła: 36 razy

 #7  Wysłany: 2012-04-30, 14:41  


Wyrazy współczucia ::rose::
 
marysia5 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 975
Pomogła: 107 razy

 #8  Wysłany: 2012-04-30, 16:50  


serdecznie współczuję
_________________
marysia5
 
aniutka34 



Dołączyła: 07 Sty 2012
Posty: 504
Pomogła: 98 razy

 #9  Wysłany: 2012-05-02, 09:04  


Grzegorz, ogromnie mi przykro ... Dla Twojej Mamusi (*) niech spoczywa w pokoju...
 
beata0970b 


Dołączyła: 16 Wrz 2010
Posty: 169
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 24 razy

 #10  Wysłany: 2012-05-02, 11:16  


Wyrazy współczucia :-(
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group