Nie wiem jakie są pozostałe wyniki bo dopiero jutro dadza mamie przy wypisie (mam nadzieje bo normalnie nie daja ale mama prosiła dzisiaj zeby jej wypisali).
Kasiu nie wiem dlaczego ale ja tez nie moge powiekszyc, trzeba poprosic kadrę zeby poprawiła jak moze. Płytki w poniedziałek były juz w normie, ponad 180 chyba.
[ Dodano: 2010-09-30, 10:58 ]
Mamusia chyba była zestresowana tak ta HGB ze nie myslala o chemii i nawet nie wymiotowała podczas wlewu, bo zawsze sie psychicznie nastawia i juz podczas wlewu ja na wymioty zbiera. Narazie jest wszystko ok, nic sie nie dzieje. Pani doktor dzisiaj przyszła i oznajmiła ze sie pomyliła wczoraj i ta HGB to nie była 8,9 a 9,7. I po co było tyle stresu chorej dostarczac.
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Marzenko!
A to nieźle pani dr Was nastraszyła!!! szok...
Rozumiem, dr jest też tylko człowiekiem, ale czasami jak się słyszy o różnych pomyłkach, to mam dosyć. Będą na dziennje chemii widzałam, jak wyszła z kwalifikacji na chemię zapłakana starsza pani, dr jej powiedziała, że ma złe wyniki i nie dostanie chemii... wyszła z wynikami i z córką wyszły obie zapłakane... po 10 minutach wróciły zdenerwowane jeszcze bardziej, bo córka w samochodzie przeczytała wyniki, które dostała jej mama od dr... okazało się, że był to wynik innej pacjentki...dr pomyliła osoby!!! Dała jej wynik innej osoby nie kwalifikującej się na chemię, więc tamtej pacjence przypisała wyniki tej pani, więc gdyby ta corka nie odkryła pomyłki, to pani ze złymi wynikami dostała by chemię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
sorry Marzenko, że zaśmieciłam Twój wątek:(
Dziekuję dziewczyny ze tu zagladacie i kibicujecie
Mamusia jak narazie czuje sie dobrze, troszke ją dzisiaj mdliło ale nie wymiotowala, poza tym nic sie nie dzieje i oby tak zostało. Dolewka dopiero za 2 tygodnie czyli 14 października i jestem zaniepokojona, bo zawsze była po tygodniu a teraz pani dr stwierdziła ze mamusia musi odpoczac pewnie ze wzgledu na wyniki.
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Dziewczyny dziekuje ze pytacie i przepraszam ze nie odpisałam ale wpadam jak po ogień ostatnio a jak mam chwile to poczytałam a potem zapomniałam odpisac .
A wiec wyniki były przez chemia dobre, hemoglobina ponad 11 wiec chemie mamusia dostała. Natomiast pochemii było niefajnie, dostała temperatury, strasznych dreszczy , nie mogła jesc i wymiotowała. Pierwsza moja mysl to pewnie złe wyniki. To było w sobote wiec mama pojechała na dyzur a tam lekarz stwierdził ze nic nie widzi, nic nie słyszy i ze wszystko ok rócz grzybicy jamy ustnej (której mama nie ma ) Ale ze mamcia upierała sie ze moze wyniki itd. to postanowił dac jej skierowanie do szpitala. Tam pobrali krew , zobili wyniki i stwierdzili ze wyniki dobre i ze to od chemii ale ze CRP wynoziło 8 to pan doktor zapisał antybiotyk dla bezpieczeństwa. Po jednej dawce antybiotyku temperatura spadla i nic innego sie nie pojawiło i nie wiemy czy to antybiotyk pomógł czy to bylo po chemii i akurat zbieg okolicznosci ze ustapiło po antybiotyku.Teraz już mamusia czuje sie dobrze. W poniedziałek ma Tk kontrolne i bardzo sie boje. Po wyniku zapadnie decyzja czy bedzie miała jeszcze chemie czy juz nie.
Pozdrawiam wszystkich zagladajacych do mojego watku.
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
U nas jak narazie ok żeby nie zapeszyć. Mamusia czuje sie dobrze, w poniedziałek zrobiła TK ale wynik odbierze po Wszystkich Świetych bo powiedziała ze nie chce sie denerwowac.
Pozdrawiam
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Dzisiaj odebraliśmy wynik TK klatki piersiowej. Nie mam go przed soba ale mam czytała mi przez telefon wiec zapamietałam : W poróznianie z badaniem z dnia 26.08 cześciowa regresja zmian ogniskowych w lewym płucu - zmniejszenie i obnizenie gestosci.
04.11 mamcia jedzie na wizyte a i wtedy miała zapaść decyzja co dalej, czy jeszcze chemia czy koniec leczenia. Na co mamy sie nastaiwc, powinna dostac jeszcze chemie czy juz nie?
Dzisiaj mamcia była tez na USG brzucha i miednicy i wszystko ok. Nie ma żadnych podejrzanych zmina, powiekszonych węzłów chłonnych, jedyne co to mięśniak o wielkości 6x5 cm z którym lekarz nie kazął nic robic bo powiedział ze powinien sie teraz zmniejszac juz a nie rosnac i jezeli nie ma dolegliwosci to nic nie robic z tym.
Dziękuję Wam za pamięć
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
No mamuśka ma jednak dołożone dwie chemie bo Pani doktor stwierdziła ze skoro guz sie zmniejsza to jeszcze dołozy dwie. Póki co odpukac nie jest najgorzej, dzisiaj była na dolewce i mówiła ze wyprosiła zeby pokazali jej wyniki i HGB miała ponad 12 wiec ok ale za to WBC miała 3,5 Wogóle to wyczekała sie do 15 i okazało sie ze lekarz pomylił date i chemii dla niej nie było ale na szczescie pani pielegniarka zareagowała w miare szybko i dało sie jeszcze załatwic i dostała bo tak to byłby dzień stracony ,a spedzony w szpitalu
Dziękuje za pamiec
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
No mamuśka ma jednak dołożone dwie chemie bo Pani doktor stwierdziła ze skoro guz sie zmniejsza to jeszcze dołozy dwie.
Jeszcze do niedawna standardem były maksymalnie 4 cykle. Jednak obecnie mamy zmianę i zalecenia w leczeniu paliatywnym niedrobnokomórkowego raka płuca to: 4-6 cykli.
Zatem 'dorzucenie' 2 cykli odpowiada aktualnym standardom
Gdyby coś się działo niepokojącego po wlewie to rzecz jasna warto zrobić kontrolną morfologię z rozmazem. Poprzednim razem się 'upiekło' i mama w niewiarygodny wręcz sposób fantastycznie i zupełnie samodzielnie poradziła sobie z agranulocytozą. Oby nie było już takich spadków, bo trzeba pamiętać o tym, że ewentualne powtórzenie się podobnego incydentu może przebiegać inaczej niż poprzednio.
Zatem warto zachować czujność, ale i być dobrej myśli - leczenie przebiega prawidłowo i, co najważniejsze, daje pożądany efekt
DSS dziekuję bardzo za wyjaśnienie. Oczywiscie jesteśmy czujne , nie robimy badan co prawda jak nic sie nie dzieje (bo narazie sie nie dzieje i oby juz sie nie działo) ale wszystkie jakies nietypowe objawy sa na bieżąco sprawdzane.
Pozdrawiam
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum