Bezpiecznej podróży i wspaniałej przygody na wyspach greckich!
Na Santorini płynie prom (chyba z Heraklionu, już nie pamiętam), tyle, że dość długo i na miejscu jest niewiele czasu - warto tam przenocować, nie wiem czy się Wam uda.
Wieczór na Santorini to jak cudowny sen..
Co do wieczoru greckiego i tańców - nie zdziw się czasem; tam po jakimś czasie zaczyna się taniec na... stole
nati2_2 napisał/a:
Witam jestem nowa na tym forum i przepraszam z góry jeśli gdzieś xle umieszcze pyt.
Otrzymałam dziisja wyniki mojej mamy ma raka piersi G-3 I receptory pr i er ujemne. Jeśli receptory są ujemne to źle. wiem ze to oznacza ze nie bedzie hormonoterapii ale czy rokowania są gorsze czy mamma ma szanse?
Witaj Nati,
Nie napisalas co z Her2? Tez ujemny?
Niestety, wiesci nie sa dobre:(
Przy "triple negative tumor" (guz potrojnie negatywny)
- czas od diagnozy do przerzutow odleglych = srednio 15 miesiecy
- czas od odleglych przerzutow do przerzutow do mozgu = 3 miesiace
- czas od przerzutow do mozgu do smierci = 7 miesiecy
- czas od diagnozy do smierci = srednio 26 miesiecy
Przy dodatniej ekspresji Her :
73% kobiet z ER/PR- ma przerzuty do mozgu w ciagu (srednio) 14,5 miesiecy (ER/PR+ , odpowiednio 27% w ciagu 45 miesiecy).
Od momentu stwierdzenia przrzutow do mozgu kobiety z ER/PR- umieraja w ciagu 3 miesiecy (ER/PR+ w ciagu 10).
Sredni okres przezycia dla wynosi 17.5 miesiaca dla ER/PR- i 55 miesiecy dla ER/PR+.
Zastosowanie leczenia oszczędzającego nie pogarsza miejscowych wyników leczenia u pacjentek z potrójnie negatywnym rakiem piersi
Analiza przeprowadzona przez badaczy amerykańskich, której wyniki opublikowano na łamach Journal of Clinical Oncology, wykazała brak negatywnego wpływu zastosowania leczenia oszczędzającego na miejscowe wyniki terapii u pacjentek z potrójnie negatywnym (ER, PR i HER2/neu ujemny) rakiem piersi.
Analizie poddano dane kliniczne znajdujące się w bazie obejmującej
482 pacjentki leczone oszczędzająco (oszczędzający zabieg chirurgiczny
+ radioterapia pooperacyjna) z powodu raka piersi, u których dostępne były pełne dane na temat statusu receptorowego. Spośród tej grupy pacjentek zidentyfikowano 117 osób z guzami potrójnie negatywnymi.
Mediana czasu obserwacji wyniosła 7,9 lat. W czasie obserwacji całej grupy (482 pacjentki) zarejestrowano 53 wznowy w zakresie operowanej piersi, 10 wznów w zakresie regionalnych węzłów chłonnych, 77 przypadków przerzutów odległych oraz 69 zgonów. Odsetek pacjentek wolnych od przerzutów odległych po 5 latach był większy w grupie raków potrójnie negatywnych w porównaniu z pozostałymi typami nowotworu (67% wobec 82%, p=0,002). Potrójnie negatywny status receptorowy był niezależnym czynnikiem ryzyka rozwoju przerzutów odległych [współczynnik ryzyka (HR) = 2,14;
95% przedział ufności (95%CI), 1,31–3,53, p=0,002] oraz zgonu z powodu raka piersi (HR = 1,79; 95%CI, 1,03–3,22,
p=0,047). Nie stwierdzono różnic w zakresie lokalnej kontroli choroby pomiędzy grupą pacjentek o potrójnie negatywnym statusie receptorowym guza i pozostałymi typami nowotworu – w obu przypadkach odsetek pacjentek bez nawrotu miejscowego (operowana pierś i/lub regionalne węzły chłonne) wynosił 83%. Badania genów BRCA1 i BRCA2 przeprowadzono u 99 pacjentek. Spośród 10 pacjentek z mutacjami w genie BRCA1, 8 miało guzy potrójnie negatywne, podczas gdy wśród 7 pacjentek z mutacjami w genie BRCA2 tylko jedna miała guz potrójnie negatywny.
Autorzy stwierdzają we wnioskach, że rokowanie w przypadku potrójnie negatywnego raka piersi jest wyraźnie gorsze w porównaniu z innymi typami tego nowotworu. Jednakże zastosowanie w tej grupie pacjentek leczenia oszczędzającego nie pogarsza miejscowych wyników terapii. Pacjentki z mutacjami w genie BRCA1 najczęściej są obciążone potrójnie negatywnym rakiem piersi.
Źródło: Haffty BG, Yang Q, Reiss M, Kearney T, Higgins SA, Weidhaas J, Harris L, Hait W, Toppmeyer D. Locoregional Relapse and Distant Metastasis in Conservatively Managed Triple Negative Early-Stage Breast Cancer. J Clin Oncol 2006.11.20; [Wczesna publikacja w formie elektronicznej wyprzedzająca wersję drukowaną]
Journal of Clinical Oncology
[ Dodano: 2009-08-05, 17:27 ]
i nic z tego nie rozumiem, masło maślane,gorsze rokowania, ale wcześniejsza treść artykułu wskazuje na cos innego
[ Dodano: 2009-08-05, 18:15 ]
NIE ROZUMIEM DLACZEGO JEST TAK ŹLE SKORO JEST TAK DOBRZE?
Nikt mi nie odpisał, no chyba utracjusz ze mnie......, ale dziś w nocy jadę! O 10 rano będe w Heraklionie,a potem niech już mnie zjadają wszystkie raki świata!
Ja również jestem potrojnieujemna, wezły 3 gorne pietro zajete, jakie rokowania? operacja całkowite usuniecie piersi pździernik 2007, 4 cykle chemii AC i 4 cykle Taxolu.
pozdrawiam
źle rokujemy.pozostaje nadzieja,że w grupie źle rokujących są też duże 5-letnie przeżycia.Pij zieloną herbatę i łykaj selen z apteki. Reszta to wola boska...Wróciłam już z Krety.Jest tam przepięknie,bajka.........
wynik tomografii klatki piersiowej, proszę o wytłumaczenie
Wynik badaniaCT
OPIS BADANIA
TK klatki piesiowej,badanie bez i z dożylnym podaniem śr. cieniującego. Dane ze skierowania-ca mammae dwx. post BCT i chemioterapii. Opis w systemie teleradiologii
Miąższ płucny bez zmian ogniskowych z niewielkimi zrostami u podstawy. W płucu prawym w segm. 4/5 przywnękowo odcinkowe, niewielkie poszerzenia światła oskrzeli, które mogą sugerować tworzące się niewielkie rozstrzenia. Jamy opłucnowe wolne od płynu.Śródpiersie i obie wnęki bez patologicznej masy i nieprawidłowych węzłów chłonnych.Struktury kostne w badanym zakresie bez zmian typowych dla meta. Zmiany zwyrodnieniowe w odcinku piersiowym kręgosłupa.
Wnioski -podejrzenie tworzenia się poj. rozstrzeni oskrzeli w płucu prawym. Zmiany zwyrodnieniowe odcinka piersiowego kręgosłupa. Poza tym w normie.......... Proszę wytłumaczcie mi co to są rozstrzenia oskrzeli i czy to groźne
Rozstrzenie oskrzeli (łac. bronchiectases) - odmiana przewlekłego zapalenia oskrzeli, w której zmianom zapalnym towarzyszą trwałe zmiany anatomiczne w postaci poszerzenia światła oskrzeli. Rozstrzenie oskrzeli w połowie przypadków zlokalizowane są obustronnie, zwykle u podstawy dolnych płatów płuc.
-Wrodzona (np. w pierwotnej dyskinezie rzęsek, mukowiscydozie, zespołach niedoborów immunologicznych).
-Nabyta (np. w przewlekłych nawracających zakażeniach oskrzelowo-płucnych, przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc, zwężeniu oskrzeli spowodowanym ciałem obcym albo guzem, gruźlicy płuc).
--Objawy:
Odpluwanie "pełnymi ustami", szczególnie rano i po zmianie pozycji ciała
Kaszel z odpluwaniem, plwocina ma słodkawo- mdły zapach
Opóźnienie w rozwoju (u dzieci).
--Leczenie:
Chemioterapia
Drenaż ułożeniowy
Resekcja chirurgiczna
Minęło już 3 lata od wykrycia u mnie raka. Nie zdecydowałam się na usunięcie i odtworzenie piersi. Łatwiej jest monitorować taką pierś niż po rekonstrukcji. Nie mam narazie przerzutów, jestem aktywna(pracuję) i wróciłam do normalnego życia...Nikt mi nie powie co jest lepsze dla mnie. Co nas nie zabije to wzmocni.
[...] będe w Heraklionie,a potem niech już mnie zjadają wszystkie raki świata!
Może jednak lepiej niech nie zjadają ...
Iwona napisał/a:
Nie mam narazie przerzutów, jestem aktywna(pracuję) i wróciłam do normalnego życia...
I tak trzymaj !
Ale musisz pamiętać o tym, co mówiła DSS w tym i kolejnych postach na pierwszej stronie tego wątku.
Stała kontrola onkologiczna to w Twoim przypadku musi być standard - i myślę, że nie muszę o tym nawet wspominać.
Iwona napisał/a:
Co nas nie zabije to wzmocni.
Żeby to tak chciało funkcjonować w medycynie ...
Pozdrawiam i czekam na dalsze - oby tylko takie, jak dotąd w tym wątku - wieści
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Drogi Richelieu! Dziękuję za odpowiedź, fajnie sobie z kimś pogadać o sobie, choroba mnie oduczyła opowiadania o sobie. Wszystko co niesie ze sobą tak potężna choroba jest jak wystawienie ocen przez nauczyciela na koniec roku szkolnego. Dużo się dowiedziałam o tej chorobie, a jeszcze więcej o ludziach którzy mnie otaczają. W zasadzie jestem rozczarowana wszystkimi relacjami, które budowałam w swoim życiu, rozczarowana rodziną,znajomymi,"przyjaciółkami.".. Oczywiście były słowa współczucia,ale na uśmiechniętych twrzach.....i słowa- no to super- gdy mówiłam ,że już OK, a na twrzach malował się grymas , który odczytywałam, zupełnie odwrotnie do słów. Nie jestem przewrażliwiona, nie potrzebuję psychologów, poprostu swoje wiem, i wiem naprawdę jak ciężko jest chorym ludziom. Raz w roku mam rezonans, w kwietniu miałam PET w Bydgoszczy, ponadto USG piersi , mammografia itp. ciągle. Nawet jeśli "pożyję" to już zawsze w cieniu raka. A brak złudzeń w relacjach z ludźmi pozwoli łatwiej się rozstać z tym światem. Chciałabym jednak jeszcze raz z synem pojechać na Kretę, jest piękna.
Hej ,dawno mnie tu nie było, pozdrawiam wszystkich, czy mnie pamiętacie?Moje posty z moją historią napewno wiszą..Ale jest nowy problem i nie wiem jak do tego podejśc. Otóż w operowanej piersi, tuż przy bliżnie powstał Prawdopodobnie lecz z cała pewnością jak powiedział lekarz włókniak.(8mm x 4mm) Ciekawostka_w styczniu miałam mammografię i nic nie było, żadnych zmian. Lekarz mnie uspokoił,że to dobrze ograniczony włókniak (ten sam lekarz który mnie operował w operacji oszczędzającej) No naprawdę nie wiem czy przy tych rozmiarach teraz odrazu decydowc się na biopsję czy czekac na rezonans (programowo lipiec-sierpień) czy odrazu usunąc pierś?(niestety chyba to ostanie mi doradzicie) Napewno pójdę do swojej poradni onkologicznej. Lekarz mi powiedział,że to wystarczy kontrolowac co trzy miesiące. Z jednej strony jestem wkurzona,że się to stało, z drugiej cieszę się że to nie rak. Tak mi powiedział lekarz- to nie jest rak, to nie wygląda jak rak, to wygląda jak włókniak. co to dla mnie oznacza w kontekście wszystkiego przez co przeszłam? proszę napiszcie co mam zrobic.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2011-04-18, 21:05 ]
Pamiętamy, pamiętamy, a jakże ! Scalam post do głównego wątku, gdzie masz całość historii choroby. Pozdrawiam
[ Dodano: 2011-04-18, 21:17 ]
A tak w ogóle to nie wiecie jaki ze mnie człowiek. Mam bzika na punkcie kupowania biustonoszy i strojów kąpielowych, mam ich z 15naście, a może i więcej, marzę o podróżach, o morzu i normalnym życiu. Dlatego tak bardzo upierałam się przy tej oszczędzajacej operacji trzy i pół roku temu. Normalnie pracuję wszystko jak do tej pory OK. Czasem mi się wydaje,że jestem trochę inna niż wszyscy w podejściu do choroby, np. po każdej operacji wytrzymywałam tylko dwa dni pod kroplówką- odmawiałam współpracy, wiem że to śmieszne, ale nie dawłam rady, właśnie to było dla mnie najbardziej przykre -głód, kroplówka i zawroty głowy.I chciałam miec normalne cycki jak każda babka a nie jakiś stwór. Brak piersi bardzo by wpłynoł na moją samoocenę. Teraz juz tak nie jest, wiem,że jestem i będę fajną babką nawet bez piersi. Ale po co je zawczsu usuac skoro można jeszcze je miec np. chocby przez 5 lat? Ten włókniak trochę niepokojący- powstał tak nagle....
Iwonko, przedstawiłaś trzy opcje, z których ostatnia - mastektomia - w obecnej sytuacji wydaje mi się rozwiązaniem zdecydowanie na wyrost, to jakby strzelanie z armaty do komara.
Skoro lekarz który Cię zna i operował twierdzi, że zmiana ta jest dobrze odgraniczonym włókniakiem, rozważyłbym wykonanie biopsji.
Czy to ten lekarz zaproponował Ci takie badanie ?
Czekanie 3 - 4 miesiące na MRI przy Twojej historii (G3 i TNBC) jest jednak na moje wyczucie zbyt długim okresem, raczej nie do przyjęcia.
Dlatego zastanowiłbym się nad wykonaniem BAC i mądrze postąpisz zasięgając opinii innego onkologa w Twojej poradni.
Na pewno będzie potrafił udzielić Ci bardziej wiążącej porady oglądając Twoje wyniki niż my tutaj jedynie o nich czytając - zakładam, że ten włókniak, którego nie wykazała MMG jest widoczny na jakimś badaniu obrazowym (np. USG).
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
tak, to było USG: Pierś prawa (po BCT i radioterapii) poniżej blizny godz. 12 widoczna zmiana hypoechogeniczna dobrze ograniczona 8x4mm (2xfoto) Pierś lewa bez zmian ogniskowych. Powiększonych węzłów chłonnych pachwowych nie stwierdza się.Wnioski :zmiana w piersi prawej(BIRADS-usg 3)
??????????????????????????
[ Dodano: 2011-04-18, 21:40 ]
tak lekarz mi powiedział:jak pani chce możemy zrobic biopsję, proszę isc do poradni onkologicznej i zrobimy w szpitalu biopsję(usg robiłam prywatnie)To był lekarz,który mnie operował.Ale tą biopsję nie sugerował mi jednoznacznie, zupełnie jakby to zostawiał w mojej gestii,powiedział : jeśli pani się zdecyduje to zrobimy. Czy to jakaś asekuracja.Pacjenci jak się coś nie uda przywołują słowa lekarza. Wydaje mi się że on jest bardzo zapobiegliwy i ostrożny w wypowiedziach chociaż nie wiem dlaczego?
Zmieniam temat, mój ulubiony wiersz tygodnia, prawda,że śliczny:
Rozmowa - Dorota Stalińska
Nasza wczorajsza rozmowa
sprawiła mi wiele radości,
bo mimo wszystko to była
rozmowa o miłości.
Mówisz, że o miłości
nie może być tutaj mowy,
ale któż bez miłości
prowadzi takie rozmowy?
Więc cieszę się, że mnie lubisz
i polubić boisz się więcej,
bo jeśli lubisz - to czujesz,
a jeśli czujesz - masz serce.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum