nikka, prosiłam Cię żebyś tu nie zaglądała...
Przepraszam Was wszystkich za te zdjecia, nie wstawiłam ich aby mnie załować, czy coś podobnego, wstawiłam je aby pokazac jak okrótny moze to być widok, jedni go znają, inni nie- oby nie musieli, jednak ten widok pozwala się oswoić z tym co moze być- oby nie było...
Mieszam się w tym co chiała bym napisac.
Jest ciężko- i sama sobie zyczę aby moja mamusia nie musiała tak cierpieć :(
Dzisiaj powiedziała mojej bratowej, ze widzi ze ja oszukujemy, widzi ze staram się z uśmiechem, ale nos prawie przy podłodze, zeby moich oczu nie widziała... Widzi jak naradzamy się z tatą, jak mu podpowiadam co i jak, widzi ze jest źłe. Wczoraj tata w końcu powiedział mamie że chemii juz nie dostanie, nie wiedział co odpowiedzieć- tacie też mówiła że ślepa nie jest i widzi co jest grane.
Jutro przypuszczam ze czeka mnie ciężka rozmowa z mamcią :( boję się- juz dziś odbiło się to w ten sposób, ze jestm na prochahc uspokajających, antylękowych... Cieżko jest :(