Myślę, że histopatologia powinna odpowiedzieć na dwa podstawowe pytania;
pierwsze potwierdzenie lub wykluczenie raka i to jest jasne, drugie jak została wykonana operacja wycięcia guza i w związku z tym czego można się spodziewać w najbliższej przyszłości...
Nie jestem w stanie odpowiedzieć na Twoje potrójnie zadane pytanie odnośnie prostej histopatologii, ale określenie. FORUM ONKOLOGICZNE brzmi dużo lepiej .
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
Gazda
Odpowiem tak ja wtedy nie wiedziałem nawet co to jest histopatologia. Nie wiedziałem też, że istnieje takie forum. Publikacją tutaj mojego histo. staram się dowiedzieć co by się stało gdybym to wiedział i znał.
Piszesz słowo "oczywiste" teraz tak, ale wtedy jak usłyszysz na pierwszym usg, że masz w brzuchu guza "prawie 20 cm" nic nie jest oczywiste.
Wtedy nie miałem "radio- lub termo embolizacje"
Czy to był jedyny zabieg chirurgiczny, któremu zostałeś poddany? Czy później miałeś jakiekolwiek inne zabiegi? Jak wyglądają obecnie twoje wyniki badań obrazowych? Wybacz, że tak dopytuję, ale jedyne wyniki na których można się oprzeć, są sprzed wielu lat. Piszesz też o "pierwszej" histopatologii. Co jest w następnych? Czy były wykonywane na podstawie tego samego materiału, czy też pobrane zostały w wyniku następnych zabiegów? Jakie są wyniki następnych badań? Można cokolwiek powiedzieć, jeśli mamy pełne dane...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Mój pobyt na tym forum był spóźniony o kilka lat, dlatego ma odmienny status niż prawie wszyscy. Jestem tu raczej po to aby na swoim przykładzie pokazać innym że można przeżyć pomimo medycznych wyroków.
Wrzuciłem moją histopatologię, którą odzyskałem z dokumentacji medycznej bo nigdy nikt mi jej nie zinterpretował na ludzki język. Na poczatku wszystkie wyniki przekazywałem lekarzom i oni coś z nimi robili ale nie wiem co.
Ale to wrzucenie na forum też niewiele dało bo brak chętnych, aby wyciągnęli właściwe wnioski i przekazali pacjentowi.
Poczekam jeszcze do jutra i ja chłopak ze wsi, zinterpretują tak, jak to być powinno zrobione.
Histopatologia HCC, bo na niej będę bazował, odpowiada na pytanie jaki to nowotwór i w tym przypadku jest to nowotwór pierwotny wątroby/HCC/.
Pierwsza ocena przy analizie histo..HCC to wymiary guza. Ten jest wielki powyżej 6 cm,co zodnie z kryteriami medycznymi na 100%, będzie dawał przerzuty odległe no i bezwzględnie wznowy miejscowe w wątrobie.
Co prawda niedawno podniesiono to kryterium do 8 cm bo pojawiły się pojedyńcze wyjątki w tej regule.
“Linia cięcia znajduje się tuż przy torebce guza”, czyli nie było możliwości zachowania marginesu bezpieczeństwa, gdzieś słyszałem, że to 3cm. Można więc domniemywać, że szybka wznowa może nastąpić na całej linii..
“ogniskowo torebka guza jest naruszona, budzi to watpliwość jego doszczętnego wycięcia” niedoszczętne wycięcie guza to 100% wznowy i to bardzo szybko, podejrzewam możliwość jej obrazowego diagnozowania / TK/ już po 3 miesiącach,
stwierdzenie hepatologa “naciek raka jest widoczny w linii cięcia” to już ostatni gwóźdź do trumny....
jak naciekał wątrobę a że był wielki, to on sam i naciek miał bezpośredni kontakt z organami, komórkami innych elementów układu pokarmowego, krwionośnego, limfatycznego itd.....
Zgodnie z ostatnimi odkryciami naukowców komórki nowotworowe są zakaźne dla wszystkich sąsiadów...
poza opisem uwaga ogólna “ zostało panu 0,5 roku życia” cytat lekarski z tamtego czasu...
Gdyby zaprzestano leczenia - wszystko się zgadza. To teraz proszę odpowiedz na pytanie: jakie zabiegi miałeś przeprowadzane później, jakie były wyniki następnych badań histopatologicznych i obrazowych?
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
karol2012 , przeczytałam wydzielony dla Ciebie przez Administratora wątek (nie wiem czy dobrze to zrozumiałam - jestem cały czas początkująca na tym Forum). Nie mogę zrozumieć - dlaczego wielu piszących posty dziwnie "naciera na Ciebie". Dotarłeś do Swojego pierwszego badania histopatologicznego przekazanego materiału pooperacyjnego. I dobrze, nie doczekałeś się interpretacji, o którą prosiłeś. Napisałeś ją sam i dobrze. Ja zrozumiałam, że prosiłeś o nią, nie dla Siebie ale dla wielu innych, czytających wpisy na tym Forum, szukających wytłumaczenia tego co się dzieje w ich rodzinach, u najbliższych, czasami u nich samych (ja ciągle coś podczytuję, często nie mam odwagi napisać, boję się). Dajesz nadzieję, że może być inaczej, że można żyć dłużej, nawet w sytuacjach ciężkich - przy wyrokach lekarzy. Może zechciałbyś napisać trochę więcej o Swojej walce o życie. Pozdrawiam
karol2012, nie sądzę, żeby ktokolwiek podważał Twoją analizę. Oprócz tego, że lekarz nie był pewien doszczętności zabiegu, co samo w sobie znaczy, że raczej nie był doszczętny. Więc większe prawdopodobieństwo jest tego, że masz rację, niż że jej nie masz :-).
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Pisałem wcześniej, że na początku tej drogi przez śmierć, byłem całkowicie zielony w onkologii.
Dlatego też publikując pierwsze histo.. cofam się celowo w tamten czas,aby sprawdzić czy była może inna droga...
Chirurdzy zrobili co swoje /dzięki Panie Piotrze, ponownie szacun/ na wipisie adnotacja "dalsze leczenie onkologiczne...
Czekam więc na propozycje onkologów, innych uczestników tego forum na propozycję leczenia. Przypominam zostało mi 0,5 roku życia...
Żeby nie odwlekać wyniki w normie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum