Wiem że ściągali, ale właśnie jest obawa, że może znowu narastać (płyny tak mają) .
Ja osobiście stosuję strategię zjawiania się tuż przed 13 (chyba, że zabieg lub badanie i każą wcześniej) i nigdy nie siedzę dłużej niż 1,5 godz, bo oni starają się wyrobić do ok 14.
gaba, U Tatusia jakos dziwnie wolno narasta plyn.ostatni raz mial odciagany we wrzesniu 2010 a juz jest czerwiec 2011..no zobaczymy co lekarze postanowia...na chwile obecna Tatus bez zmian szczegolnych..je,chodzi,pracuje..nio wiadomo mniej bo czasem przysypia ale wlasciwie oddycha tylko jednym plucem..nie ma co sie dziwic przy takiej pogodzie..zdrowemu jest duszno...troche niepokoi mnie to ze tatus czasami mowi jakby do siebie ..tyle ze pod nosem..ale nie czesto...
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Stres, takie mamrotanie pod nosem jest charakterystyczne dla ludzi którzy żyją częściowo w rzeczywistości, ale w tyle głowy cały czas obrabiają swój problem. Udawaj że tego nie widzisz. A to że płyn jest pod kontrolą, to tylko się cieszyć. Pozdrowienia
Witajcie.wczoraj mial Tatus naswietlenie pluca. Dzis troszke przysypia,ale to chyba norma po naswietleniu.Na dzien dzisiejszy jest dobrze.tatus chodzi,je usmiecha sie i zartuje.narazie dzieki Bogu bolow nie ma..co by ten czas trwal dlugo...Pozdrowienia
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
czkawka, Dziekuje Kochana ja tez pamietam o Twojej Mamci i modle sie kazdego dnia...Teraz jest mi ciezko bo strasznie sie zzylam z Amelia.Pokochalysmy sie jak Siostry..Nie bylo dnia zebysmy sie nie kontaktowaly.Nasi Tatusiowie siebie wzajem pozdrawiali..a teraz....zostal tylko moj tatus i nie moge sie z tym pogodzic....Strasznie sie boje ...ale modle sie o Tatke Amelii,niech Pan przyjmie Go do swego krolestwa...
[ Dodano: 2011-06-30, 13:38 ]
U nas juz 10 miesiecy i 3 dni..Na dzisiaj jest dobrze,co prawda tatko troszke schudl,ale bez zaburzen chodzi,nie kreci mu sie w glowie,chodzimy na spacery,normanie zjada za dwoch.Usmiechniety i kochany.Czasami gdy dlugo szyje i pozno kladzie sie spac to przysypia.Na bol nie narzeka jak narazie.Mowil dzis ze jeszcze z trzy lata pozyje i wybiera sie na dzialke..Takze nasz nowotwor rozwija sie jakos powoli,albo sie zatrzymal.dzieki Bogu! Jak to jest ze u jednych ludzi nowotwor daje pozyc kilka dni,mcy..a u innych dluzej?o co w tym wszystkich chodzi?
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Funia, ela1, Macie racje! Z tym chorobskiem nigdy nie wiadomo...Ciesze sie ze jak narazie nie atakuje..Spacerki dzialaja,tako zadowolony;-)Dzis niebo placze,takze pogoda raczej barowa,niz spacerowa...Mam nadzieje ze bedzie wszystko zdrowo i z usmiechem.Pozdrawiam
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Jak to jest ze u jednych ludzi nowotwor daje pozyc kilka dni,mcy..a u innych dluzej?o co w tym wszystkich chodzi? Gonia
Jak byśmy znali na to odpowiedź ,żyło by się dużo lepiej. Wszystko jest napisane u góry w gwiazdkach.
Cieszę się że Tatuś czuje sie lepiej i tak trzymać.
Pozdrawiam i trzymam kciuki
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2011-07-03, 12:16 ] Nika2, zgodnie z Regulaminem (cz. II pkt. 20 b) kolor zielony zarezerwowany jest wyłącznie dla obsługi Forum.[/color][/size]
Peti,funia,czkawkaagni5,
Ja tez strasznie sie ciesze ze Pan Bog mi Tatula zostawil na dlugo;-) Co prawda jakby chudszy,ale teraz trzeba mu duzo pierogow.Uwielbia pomidory i sluchajcie potrafi wielka mise pomidorow skrojonych z cebulka jesc non stop,noi do tego z 3 kromki chlebka.Jak wczesniej pisalam zawsze jadl duzo i nigdy nie byl gruby.ale ostatnio zjada cos non stop..Podziwiam go ile moze zjesc...Takze ciesze sie ze jest dobrze.
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
gabusiek, Katarzynka36, Kochane statystyki sa wazne,ale nie mozna sie na nich dlownie opierac...Tatko ma sie dobrze,choc pogoda tragiczna...mamy zimna jesien ..tego lata...
Wazne jest przede wszystkim nastawienie rodziny do choroby (zeby czesto nie wspominac przy chorej bliskiej osobie o chorobie) a druga wazna sprawa to nastawienie chorego..nie mozna dac mu sie zalamac..wszystko rodzi sie w mozgu...Nie wiem jak bedzie z moim Tatka,wiem jedno prosze Boga kazdego dnia,by Tatus zyl a swoja droga napelniam tatke otucha ze musi byc dobrze..i daje duzo i dobrze zjesc..Pozdrawiam w ten deszczowy dzien;-)
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum