1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak pluca niedrobnokomorkowy z licznymi przerzutami
Autor Wiadomość
bogdusia 



Dołączyła: 08 Lis 2015
Posty: 484
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #31  Wysłany: 2016-01-02, 17:22  


:tull: trzymajcie sie, w tym trudnym dla was czasie.
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #32  Wysłany: 2016-01-02, 20:18  


Witajcie

Do Tescia wykryto "prapizm" wygooglalem ze jest dosc zadka choroba, ale zastanawia troche wpis ktory znalazlem iz moze byc to wynik choroby ukladu nerwowego, czyli postep przerzutu do OUN to pewnie podstawa jego pobytu w szpitalu.
Ale to cwana bestia siedzaca w jego ciele!

Pozdrawiam
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #33  Wysłany: 2016-01-11, 17:02  


Witajcie,

U nas chyba juz z "gorki", HD przyjete przepisali plastry Fentanyl Actavis 25 mikrogramow na godzine, Acard, cos na sen.

Najprawdopodobniej oprocz 6 guzow w mozgu, bestia zagniezdzila sie w kosciach, gdyz Tata uskarza sie na bol w biodrze.

Takze rak wytoczyl juz ciezkie dziala i nie daje za wygrana.

Dzis Pielegniarka HD stwierdzila ze z doswiadczenia wie ze to juz dlugo nie potrwa...

Tesc bardzo zmarnial w ciagu kilku ostatnich ni, plecie czasem bzdury, wspomina rzeczy ktore mialy miejsce 30 lat temu, sam sie smieje ze mu sie w "bani pier...." jak to dzisiaj stwierdzil.

Ciezko patrzy sie jak gasnie osoba ktora jeszcze kilka miesiecy temu byla pelna zycia i miala przeogromna wole zycia....

Pozdrawiam was i zycze zdrowia i sily naszym chorym.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #34  Wysłany: 2016-01-11, 18:15  


Marcin J napisał/a:
Ciezko patrzy sie jak gasnie osoba ktora jeszcze kilka miesiecy temu byla pelna zycia i miala przeogromna wole zycia....


Bardzo ciężko ale tak w tej chorobie jest dziś dobrze a za parę dni, tygodni, miesięcy tragicznie.

Dobrze, że chociaż jakieś poczucie humoru w Nim zostało. Teraz tylko dbać, żeby nie bolało i wspierać całym sercem.

Trzymaj się
 
Karina Święch 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Lut 2015
Posty: 334
Skąd: Kraków
Pomogła: 83 razy

 #35  Wysłany: 2016-01-11, 23:23  


Cholera ,wiem o czym piszesz ja też nie myślałam że w takim tempie to się rozwija. Współczuję i dużo sił życzę
_________________
Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
 
lilalou 



Dołączyła: 27 Gru 2015
Posty: 179
Skąd: Łódź
Pomogła: 15 razy

 #36  Wysłany: 2016-01-12, 16:52  


Marcin J rzeczywiście dość podobną macie sytuację jak my z mamą:
rak płuca, przerzuty do mozgu, połowiczy niedowład kończyn...
ehhh... strasznie ciężki temat z tym rakiem :-(
Jestem pod ogromnym wrażeniem jak dużo od siebie dajesz przy czym nie jest to Twój rodzony tata tylko teść.
Trzymajcie sie tam mocno!
Dużo siły życzę!
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #37  Wysłany: 2016-01-15, 13:54  


Witajcie,

Obserwuje to forum i widze ze jedynym sposobem na wyrwanie troche czasu tej potwornej chorobie to wyciecie pierwotnego guzy i zastanawia mnie jedno, jak ten rak moze zostac wczesnie wykryty, jezeli badania obrazowe praktycznie nie sa zlecane (RTG klp co dwa lata do badania pracowniczego), przeciez to jedna wielka kpina.

U nas progresja, Tesc chyba juz wie ze odchodzi i sie poddal, jest coraz slabszy, w dzien juz spi po kilka razy, nawet z pidzamy juz sie nie przebiera tylko je zmienia..., zaczyna opowiadac jakies dziwne historie, mowi ze nie dowlad reki mu puszcza po cwiczeniach z pielegniarka a wcale z nia nie cwiczy

Az zal na to wszystko patrzec, pocieszajacy jest fakt iz w rozmowie z pielegniarka zostalem poinformowany ze maja takie leki ze nie pozwola mu cierpiec.

Pozdrawiam was serdecznie.
 
Karina Święch 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Lut 2015
Posty: 334
Skąd: Kraków
Pomogła: 83 razy

 #38  Wysłany: 2016-01-15, 14:29  


Marcinie popatrz na siebie i odpowiedz sobie na to pytanie sam Kiedy robiłeś ostatnio rtg płuc, a kolonoskopie ,a podstawowe badania krwi? Do człowieka dopiero to dociera gdy bezpośrednio ma do czynienia z chorobą. Dużo tu winy służby zdrowia, państwa, realiów w jakich przyszło nam żyć jak również nas samych. Mój tata chorował krótko a szczerze mówiąc to nie wiem czy gdyby zgłosił się wcześnie do lekarza coś by to dało. Wiem na pewno że byłby leczony, ale jak wyglądało by to jego życie między jedną chemią a drugą między jednym a drugim badaniem. Tłumaczę sobie to w ten sposób że wszystkie wcześniejsze stadia przeszedł bezobiawowo zyjac normalnie.Nie zaglebiam się w co by było gdyby. ...tak jest lepiej
_________________
Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
 
Olaja 



Dołączyła: 14 Lis 2015
Posty: 120
Pomogła: 7 razy

 #39  Wysłany: 2016-01-15, 14:48  


Marcin J napisał/a:
wyrwanie troche czasu tej potwornej chorobie to wyciecie pierwotnego guzy i zastanawia mnie jedno, jak ten rak moze zostac wczesnie wykryty, jezeli badania obrazowe praktycznie nie sa zlecane (RTG klp co dwa lata do badania pracowniczego), przeciez to jedna wielka kpina.

Nigdy nie miałam robionego rtg w trakcie badań pracowniczych. A w ogóle to ze dwa razy w życiu. Brak wskazań.
Mało tego. Nigdy w trakcie badań do pracy nikt nie dał mi skierowania na morfologię. Te badania to dopiero ściema i nabijanie kasy lekarzom medycyny pracy. Nie zawsze ciśnienie zmierzą, nawet ciężko o osłuchanie. Nie mac czegoś takiego jak profilaktyka.
Poza tym rtg to i tak za mało, nie widać niektórych lub/i małych zmian.
Gdyby nie chrypa moja Mama nadal chodziłaby z nierozpoznanym rakiem, bo radiolog źle opisał rtg. I co z tego, ze robiła to badanie kontrolnie co rok.
_________________
Mamo, tęsknię...
 
lilalou 



Dołączyła: 27 Gru 2015
Posty: 179
Skąd: Łódź
Pomogła: 15 razy

 #40  Wysłany: 2016-01-15, 15:00  


Racja na rtg które i tak robimy bardzo rzadko widać już duże zmiany, a i sama morfologia może być dobra przy nowotworze, więc najlepszym wyjściem byłoby chyba robić co jakiś czas TK całego ciała :-D

Mojej mamie, która chodziła bardzo długo z kaszlem i to porządnym - lekarz przesunął termin wykonania zwykłego rtg - stwierdził, że najpierw poda leki i zobaczymy czy się poprawi... ehh... nie poprawiło się...
rtg: cień w płucu,
a następnie tk klatki piersiowej - rak w wielkości 6x8 cm :uuu:

Mama niecałe 3 lata wcześniej robiła rtg i nic nie wykazało - a mogły być już jakieś zmiany nie widoczne na rtg :uuu:

[ Dodano: 2016-01-15, 15:01 ]
moja mama paliła od około 40 lat - palacze podobno mogą prosić co dwa lata o rtg
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #41  Wysłany: 2016-01-15, 17:28  


Nie sposób nie dołożyć swoich trzech groszy do dyskusji. Wszyscy moi poprzednicy mają rację. Badania okresowe w pracy często są kpiną, o co poprosić lekarza przeważnie nie widzi podstaw, zostaje leczenie prywatne, tylko czy wszystkich stać?. Poza tym nie raz, nie dwa nas coś boli ale poboli i przestanie i zwlekamy z wizytą u lekarza, zwlekamy z badaniami, w nas jest też dużo błędów. Może zamiast prezentów na urodziny/imieniny powinniśmy sobie fundować zestaw badań, przynajmniej co drugi rok?
Morfologia, tak wiele ludzi chociaż to pilnuje ale ona nie zawsze jest zła nawet jak jesteśmy poważnie chorzy.
Dopiero jak choroba jest już bardzo zaawansowana coś się zaczyna dziać, ale niestety w wielu wypadkach bywa już za późno. Przykre to wszystko bardzo.
Dużo można mieć pretensji do wielu osób, instytucji ale do nas również, mało dbamy o siebie, może się mylę?
Marcin J napisał/a:
Az zal na to wszystko patrzec, pocieszajacy jest fakt iz w rozmowie z pielegniarka zostalem poinformowany ze maja takie leki ze nie pozwola mu cierpiec.

Żal, ogromny żal, masz słuszną rację, niewiele możemy zrobić, ale bycie razem, wspieranie się wzajemne w chorobie i pilnowanie żeby nie cierpiał możemy zrobić a to jest w tym ostatnim czasie najważniejsze.

Pozdrawiam
 
tessa 



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 244
Skąd: Bielsk Podlaski
Pomogła: 20 razy

 #42  Wysłany: 2016-01-16, 10:58  


Czasem nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, kiedy w mediach "trąbią" o konieczności badań profilaktycznych. A kiedy zachodzi się do lekarza rodzinnego to trzeba kłócić się wręcz o jakieś śmieszne skierowanie na morfologię. Zdjęcie płuc, tomografia, kolonoskopia- jak najbardziej można zrobić nawet "od ręki"- prywatne oczywiście. Mój Tata trafił do lekarza już z krwiopluciem i jemu udało się wyciąć guza. Nie zastosowano natomiast potem żadnej chemioterapii. No i odrósł. Wiem, że lekarze to nie Wszechmocni Bogowie. Ale może gdyby była jakaś konsultacja ... Gdybanie. Żyjemy w kraju z chorą służbą zdrowia.
_________________
Agnieszka
 
 
Monika_Maria_Marika 



Dołączyła: 06 Sie 2014
Posty: 175
Skąd: Cieplice
Pomogła: 58 razy

 #43  Wysłany: 2016-01-16, 16:48  


Marcin J, przerzuty w kościach są dramatycznie bolesne. Trzeba cały czas obserwować Teścia, czy Go nie boli, bo może nie chcieć lub nie być w stanie się poskarżyć.

O wszystkich, nawet najmniejszych objawach i zmianach w zachowaniu trzeba informować pielęgniarkę i lekarza z hospicjum.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo siły.
_________________
Monika -------
Gdzie jest mój Tatuś?
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #44  Wysłany: 2016-01-16, 20:57  


lilalou napisał/a:
moja mama paliła od około 40 lat - palacze podobno mogą prosić co dwa lata o rtg

Podobno....ale z marnym skutkiem :<:

[ Dodano: 2016-01-16, 21:05 ]
Moja znajoma, lat 56 miała własnie kiedyś ,okresowe badanie w pracy ble ble i przeswietlenie płuc.
Na prześwietleniu wyszedł cień :cry: usunięcię płuca i co pół roku kontrola. Ela miała wówczas 42 lata i oto tak niby"przypadkiem" uratowała sobie życie, więc jednak warto robić jednak "choćby" te podstawowe badania.
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #45  Wysłany: 2016-01-17, 08:56  


Dziekuje wszystkim ktorzy swojimi radami pomagaja nam isc przez ta trudna droge.

[ Dodano: 2016-01-17, 09:11 ]
Droga Cleo,

Twoja znajoma miala wiele szczescia, zycze tego wszystkim....

U mnie przy ostatnim RTG klp cos wyszlo (robione prywatnie do pracowniczego swiadectwa zdrowia), jakis delikatny cien pani opisujaca RTG (z wygladu na 70lat) sama nie wiedziala za bardzo co to jest i wyszla zapytac czy jestem podziebiony, rzeczywiscie akurat bylem, lecz w opisie nic sie nie znalazlo....

Moja czujnosc nakazala mi zrobic kolejne po ustapieniu kaszlu, w innym juz prywatnym gabinecie.
Wynik byl prawidlowy, nic tam nie bylo, czyli intuicja Pani w podeszlym wieku byla dobra, ale czy nie powinna nakazac zrobic chocby kolejnego RTG, o TK nie wspomne!!!

Zbyt wielu lekarzy rodzinnych podejmuje decyzje intuicyjnie, i naprawde niewielu z nich kieruje na dodatkowe badania, szczegolnie ludzi po 50 tce...

Moj Tesc akurat wlasciwie nigdy sie nie leczyl bo nie chorowal, zawsze byl zdania ze samo weszlo samo wyjdzie, Lekarz rodzinny byl w szoku ze czysta karta a teraz taki los Jego spotkal.

Skierowania wydaje bez szemrania dokad tylko sobie zazyczymy, nawet ostatnio wydal na TK pluc i Rezonans glowy.

Z tym ze to juz nawet sie nie przyda przy naszej progresji nie mamy zamiaru meczyc Tescia aby dowiedziec sie o kolejnych przezutach...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group