Cześć. Jestem właśnie po wizycie z onkologiem tak krótko rozważane są dwie opcję rozpoczęcie chemioterapii FLOT <docetaxel, oksaliplatyne i leukoworynę>wlewy co 2tygodnie przez 3miesiące razem 6 albo nie robienie nic poprostu zakończenie leczenia. Jestem ciekaw co wy na to z racji tego że zaufania z racji tego co mnie spotykało podczas leczenia w tym szpitalu zostało mi nie zawiele ciekawi mnie co wy o tym sądzicie.
Cześć, na pewno ktoś mądrzejszy się wypowie, ale chyba warto te ewentualne komórki rakowe dobić, ale to zależy jak się czujesz, czy wytrzymasz tyle chemii. Z tego co czytałam w Twoim wątku to jestes w dobrym stanie. Ale jestem laikiem, rodziną osoby chorej, może ktoś zaraz coś doradzi.
Ogólnie rzecz biorąc to straszne że nie masz do tego stopnia zaufania do lekarza, ale po tym wszystkim jak nie kazali ci się kontrolować a wyszedł ten węzeł, to zupełnie ci się nie dziwię.
Trzymam kciuki za Ciebie, słuchaj intuicji i nie daj nikomu uśpić swojej czujności.
Jestem ciekaw co wy na to z racji tego że zaufania z racji tego co mnie spotykało podczas leczenia w tym szpitalu zostało mi nie zawiele ciekawi mnie co wy o tym sądzicie.
Może warto by skonsultować równolegle z innym lekarzem? Nawet prywatnie? Z racji tego braku zaufania...
Ja chyba jednak skłaniałabym się żeby wziąć tą chemię ale nie jestem specjalistą...
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Semper Fidelis,
Nie zostawiłabym tego w spokoju tylko jeszcze jedna konsultacja dla potwierdzenia i jak proponują chemię wziełabym żeby dobić ewentualne niedobitki ale to już zalezy od Ciebie co wybierzesz.
marzena66,
Bardzo mnie uspokoiłas. Ja jestem ex bulimiczką
Przez prowokowane wymioty mam przepuklinę roztworu przełykowego przepony i straszny refluks, do tego zapalenie żołądka. Niedawno zmarł na raka dziadek mojego męża więc mam nerwy na wierzchu a u mnie po nagłym odstawieniu siemienia zaczęły się ogromne zgagi, bole przy przełykaniu itd i pierwsza a zarazem ostatnia myśl to rak przełyku(dlatego jestem tu na tym temacie bo trzymam kciuki za wszystkich chorych na raka i przynosi mi ogromną ulgę fakt że ludziom się udaje). W pon idę do internisty po skierowanie na gastroskopię żeby zobaczyć co tam się kryje. Mam 28lat i malutkie dziecko dlatego dodatkowo boje się choroby ale Twój post bardzo mnie pocieszył bo dał nadzieje gdyz myślałam że z takim obciążeniem to mam jak w banku(albo teraz albo w przyszłości) raka żołądka albo przełyku. A autorowi postu życzę bardzo dużo zdrowia i trzymam za Ciebie kciuki !!!
[ Dodano: 2019-06-27, 17:34 ]
Miało być autorowi tematu a nie postu*
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum