1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak sutka przewodowy inwazyjny
Autor Wiadomość
ink@ 


Dołączyła: 17 Paź 2011
Posty: 28

 #136  Wysłany: 2011-11-07, 21:19  


POWODZENIA!!!!
_________________
ŻYJ TAK, ABY NIE ŻAŁOWAĆ LAT SPĘDZONYCH BEZ CELU!!! A.Asnyk
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #137  Wysłany: 2011-11-07, 21:49  


Trzymam kciuki :okok"
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
erin29 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Sie 2010
Posty: 1669
Skąd: Brzesko
Pomogła: 213 razy

 #138  Wysłany: 2011-11-07, 22:00  


asia będę trzymać mocno .
Trzymajcie się kobitki :)
_________________
" Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
 
 
akos6 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Paź 2011
Posty: 1290
Pomogła: 212 razy

 #139  Wysłany: 2011-11-08, 07:21  


i ja swoje kciukasy zaciskam :-D
_________________
nic nie muszę....wszystko mogę :)
 
Berta 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 1352
Skąd: Kraków
Pomogła: 170 razy

 #140  Wysłany: 2011-11-08, 09:44  


:flow: to dla rodziców z okazji rocznicy
i też trzymam kciuki :okok"
_________________
Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy.
— Paulo Coelho
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #141  Wysłany: 2011-11-30, 15:46  


Dziękuję za życzenia i kciuki, u Mamy już prawie nie ma fizycznych, namacalnych śladów po chemii. Niestety jak wiadomo wątroba i ogólnie organizm został obciążony, dlatego musimy z Mamą uważać na dietę (ale ten mój łakomczuch lubi sobie podjeść, to u nas rodzinne :) ). W dodatku z badań krwi wynika, że Mama ma leukopenię, dlatego onkolog zdecydowała, że Mama musi odczekać jeszcze kilkanaście dni i zgłosić się w celu wdrożenia tamoksyfenu. Z kolei w kwestii naświetlania odbyła się już symulacja. Niestety wygląda na to, że Mama będzie miała naświetlanie w okresie od połowy grudnia do połowy stycznia. Ale cóż, przeżyjemy i to.
Pozdrawiam Was,
Asia :)
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #142  Wysłany: 2011-12-08, 23:28  


Witajcie
Mama dziś miała pierwsze naświetlanie, jutro kolejne. Jak dobrze pójdzie to się wyrobi na początku nowego roku. Była powtarzana morfologia, już jest lepiej. Za kilka dni wizyta u onkolog, mam nadzieję, że będzie lepiej.
 
akos6 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Paź 2011
Posty: 1290
Pomogła: 212 razy

 #143  Wysłany: 2011-12-09, 06:53  


będzie...musi być lepiej :)
_________________
nic nie muszę....wszystko mogę :)
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #144  Wysłany: 2011-12-09, 10:27  


Dziękuję akos6 za wpis, z całej siły w to wierzę, to jest realne. Nie ma na nas mocnych, no nie? ;)
Moja Mama za każdą wizytą wizytą przynosi nowości co do swojego leczenia, oczywiście są to informacje "korytarzowe" od doświadczonych Pań- a to, że dostanie... herceptynę, a to że avastin. A później idzie do lekarza i słyszy coś zupełnie innego, wraca i mi przekręca, muszę pilnować, co dokładnie mówi, bo kiedyś to się źle skończy :fucc:
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #145  Wysłany: 2012-01-04, 19:30  


Moja Mama w piątek zakończy radioterapię. Jednocześnie musi się zdecydować, do jakiego lekarza chodzić na konsultację- do chirurga czy do onkologa? Wydawało mi się, że do onkologa (nie ma nigdy czasu), ale teoretycznie chyba do chirurga (nie ma czasu x 2, do tego nieprzyjemna). Z kolei radioterapeutka zawsze ma czas i jest przyjemna. Tylko czy to naprawdę nie ma różnicy?
I jeszcze pytanie do Pań przyjmujących Tamoxifen- czy u Was też są takie problemy z wagą? Niestety Mama ma duży apetyt, ogranicza się, a waga strasznie w górę. Trzeba dodać, że to w końcu taka 'sztuczna' menopauza- Mama nie miała okresu od 3 miesięcy.
Ponadto Mama była u ginekologa, wszystkie badania ginekologiczne są ok. Walczymy z łuszczycą, niestety wyrzuca, jednak po konsultacji u dermatologa trochę zmiany się zahamowały. Mamę czeka w najbliższej przyszłości usg jamy brzusznej. Na wątrobę przyjmuje hepatil, sylimarol, pije ostropest i uczep. Co jeszcze może jej pomóc?
Pozdrawiam
_________________
Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #146  Wysłany: 2012-01-04, 20:23  


Zazdroszczę Twojej mamie tej radioterapeutki, wiem która, nie udało mi się u niej pozostać. Moim zdaniem zostać u najprzyjemniejszego lekarza, tak czy inaczej teraz tylko obserwacja i lepiej u kogoś kto się przyjrzy i wypyta o wszystko, badania tak czy inaczej idą wg schematu. A w razie (odpukać!!!!!!!!) potrzeby to i tak dalsze leczenie u odpowiedniego specjalisty. Mobilizuj mamę z wagą a zacząć trzeba od tego że w domu nie ma żadnych ciast, ciasteczek, wafelków i herbatników (niczego co łączy tłuszcz z cukrem), jak musi przekąszać to chleb (nie sucharki) nieposmarowany (stary ludowy sposób to żucie skórek od chleba). Można się do tego przyzwyczaić i nawet wątroba odpocznie. Niestety tabletki i suplementy tu nie pomogą. Trzeba ograniczyć "dobre jedzenie" i pościć. To zresztą los większości kobiet w pewnym wieku. Pozdrowienia
_________________
sprzątnięta
 
Nika2 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 1606
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 297 razy

 #147  Wysłany: 2012-01-05, 10:26  


asia19,
Witaj,
Ja po tamoxifenie bardzo ,ale to bardzo przytyłam. Ja straciłam miesięczkę po pierwszej chemii ,też miałam tzw oszukane klimaktreium i niestety jeszcze trwa aż 9 lat. Przez 7 lat brałam Tamoxifen obecnie biorę Arimidex :omondieu: Małam też bardzo dobry apaty. Po chemioterapii trochę schudłam więc jak tyłam to się cieszyłam ,ale potem już byłam zła .Lekarz mówił że mam się tym nie przejmować :) Jak stosowałam dietę to niestety ale hemoglobinka spadała więc się pogodziłam i pozostały mi te kilogramy prawie 20 kg więcej :-( Jak to mój kochany onkolog mówił ale pani żyje i lepiej być grupszą niż chydszą mając raka ha ha :mrgreen: Jeśli chodzi o osłonowe leki to chyba trochę przesadzasz ,nie aż tyle wszystkiego ,albo sylimarol albo hepatil i do tego jeszcze ostropest i jeszcze uczep matko jak ta wątroba ma to wszystko przyąć ????
Ja radziłabym Sylimarol ten mocniejszy raz dziennie w zupełności wystarczy. Jeśli nie to hepatil Vit. Jak nie chcesz tych tabletek to wtedy Ostropest ,ale nie wszystko naraz zrobicie więcej szkody niż to potrzebne. Zresztą napisz jakie obecnie ma pr. wątrobowe tzn. ALAT, ASPAT
Pozdrawiam i trzymam kciuki :uhm!: za was ::thnx::
_________________
Życie jest piękne i warto Żyć
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #148  Wysłany: 2012-01-09, 23:00  


Witajcie
Dziękuję Dziewczyny za informacje ::thnx:: Zawsze mogę tutaj liczyć na pomoc, co mnie bardzo cieszy i napawa optymizmem :)
Więc tak, Mama przyjmuje hepatil i ostropest plamisty codziennie, sylimarol objawowo (np. ja 'wywali' wątroba). Bo wątroba lubi sobie 'wywalić' nie po żadnym smażonym, pieczonym (w domu się czegoś takiego nie robi, chociażby ze względu na Tatę), a po zwykłej czarnej herbacie. Mama pija 2 kawy dziennie i niestety nie ma mowy o odstawieniu- a wątroba cierpi. Słodkie jej nie smakuje, jeśli przesadza to jedynie z cytrusami- te bardzo smakują, do tego czasem pije sok pomarańczowy (z butelki), no i niestety zła dieta- odmawia sobie kolacji, nie słucha mnie :roll: Ale już się za nią biorę, musi wiedzieć, kto tu rządzi, nie pozwolę, żeby sama sobie szkodziła :)
Cóż, uczep pije na łuszczycę, bo paskuda zaczęła wyrzucać na łokciach, nogach, palcach u dłoni i stóp. Jesteśmy po wizycie u dermatologa (fajna, starsza doktor), która naprawdę Mamie pomogła- zmiany zaczęły się cofać dzięki maściom i chyba jednak tym ziołom.
Jedyne co nam zaczęło dokuczać od 3-4 dni to najprawdopodobniej odczyn popromienny, skóra w okolicach węzłów i miejsca wycięcia guza w piersi jest koloru brązowego (tak dla porównania skóra mulata). Sypiemy Alantanem, nosimy bawełniane koszulki, nie nosimy stanika, ale i tak ciężko. Czy i od kiedy będziemy mogli wdrożyć jakieś maści? Jak długo Wy się z tym męczyłyście, kobietki?
Na szczęście Mama już w domu i teraz mobilizacja, już naprawdę najgorsze za nami. Teraz tylko kontrole i dbanie o samopoczucie. :-D

[ Dodano: 2012-01-09, 23:02 ]
Nika2 niestety nie mam przy sobie ostatnich Mamy wyników, ale obiecuję, że sprawdzę. Z tego co wiem, nie były fatalne, ale niestety Mama nigdy nie miała dobrych, głównie przez przebytą żółtaczkę w młodości.
_________________
Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #149  Wysłany: 2012-01-10, 12:34  


Witaj,

Babuszka jest dziś chyba 38 dzień po zakończeniu RTH i mamy piękną, różową skórę. ;) Zagoiły się nawet krwawiące rany w zgięciach skóry na szyi i można się kąpać. Babcia najpierw stosowała 14 dni robioną maść z neomycyną i hydrokortyzonem (począwszy od ostatniego dnia naświetlania) a po jej skończeniu już smarujemy Bepanthenem, ale te zalecenia są tak różne, że chyba warto polegać na zdaniu swojego lekarza (pewnie od czegoś to zależy?). Miejsce po piersi było u babci dosłownie czarne więc może stąd antybiotyk.

Trochę zazdroszczę, że Tamoxifen może tak działać. Babuszka 46 - 48 kg i koniec, nie ruszy. A optymizmu to się muszę od Ciebie nauczyć. ;)

Pozdrawiam!
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #150  Wysłany: 2012-01-10, 17:13  


No to gratuluję Babci sukcesu :) Już tyle czasu u Was minęło, u nas też to szybko zleciało, nawet nie wiem kiedy.
Jestem też ciekawa tej maści, Pani doktor powiedziała, że na napromieniane miejsce należy 'zasypywać' Alantanem, minimum 3 tygodnie. A Mamę piecze.
Optymizm nie jest na pokaz, ja musiałam sama w sobie się odbudować i nastąpiło to na szczęście kilka miesięcy temu, owszem są chwile smutku, ale kto ich nie ma. :)
_________________
Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group