Dziś ostatni dzień przyjmowania antybiotyku, temperatura max 37, kaszel, do przyjęcia, nastrój.... podły, do tego doszła informacja o śmierci Mamusi Kasi 123m ...
Niekiedy boję się wchodzić na Forum...
http://www.youtube.com/wa...DU&feature=fvsr
Niekiedy zastanawiam się czy więcej otrzymuję, czy tracę przez Forum.
Śmierć jest wpisana w nasze życie, więc odchodzenie, nie jest niczym nowym, niczym szczególnym, jest po prostu elementem naszego życia,
A łzy które pojawiają się nieproszone, na wieść o tym, że znów ktoś odszedł, są w jakiś sposób łzami żalu nad nami samymi.
Nigdy nie spotkałem wielu osób, których śmierć bolała mnie tak jak gdyby dotyczyła mnie osobiście, bo za każdym razem odchodzi bliźni, bliski poprzez cierpienie, bliski poprzez człowieczeństwo.
Jeżeli w jakiś sposób mogę wyrazić swoją przynależność, swoją solidarność uczestnicząc w tym Forum... to wychodzi, że znów biorę więcej niżeli wnoszę...
Romanie, nie sposób się do Ciebie nie uśmiechać.
I poza tym co ty za bzdury piszesz o budyniu i mózgu Czy znów mam się postawić do pionu, abyś głupot nie pisał
Pozdrawiam Cię serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Witam serdecznie
Mija kolejny tydzień, gdy zamiast spodziewanej poprawy jest ciągle kiepsko,
Niekiedy czuję że do fizycznej słabości dochodzi intelektualne rozleniwienie, siedzę wgapiony w jeden punkt, bez śladu myśli czy chęci działania.
Tak może czuć się mech lub budyń...
Romanie powiem tak: odpuść sobie Odpuść sobie wymagania bycia ekstra, na siłę.
W moich największych okresach słabości też tak leżałam albo spałam. Po przeszczepie szpiku np. spałam przez 3 dni chyba po 20 godzin na dobę. Potem się 'zmusiłam do życia' i miałam włączony telewizor od 14.00 do 20.00 (i powiedzieć 'oglądałam', to za dużo napisane, gapiłam się bezmyślnie od czasu do czasu przysypiając i celowo jest w cudzysłowie). Po jakiś 3 tygodniach zaczęło przybierać mnie sił. I odpaliłam laptopa na jakąś godzinę.
Romanie po prostu sobie odpuść.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
roman1130, małymi kroczkami do przodu i będzie lepiej (ja w to wierzę )
Nie tak dawno zakończyłeś naświetlanie, nie wymagaj od siebie zbyt wiele od razu, z czasem zapewne organizm się zregeneruje i siły powrócą
Musisz uzbroić się w cierpliwość ...
Czasami człowiek ze zwykłym przeziębieniem nie ma ochoty się ruszyć, brak mu sił, ciągle by leżał (tak bywa u mnie) a u Ciebie to nie jest przecież zwykłe przeziębienie, Ty przeszedłeś tak wiele, tak obciążające leczenie więc nie wymagaj od siebie zbyt dużo i daj sobie czasu ...
Romeczku bardzo chciałabym Ci móc pomóc niestety mogę tylko być i
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum