Julka_blue, nie wkurzasz mnie tym co piszesz. Miałam podobnie jak Ty po zakończeniu leczenia. Nie wiem czy czytałaś to co pisałam w swoim wątku, dlatego przepraszam, bo się powtarzam. Po zakończeniu leczenia i już powrocie do tzw. 'normalności' też miałam problem z 'zagubieniem'. Człowiek wyszedł i myślał, że teraz to już będzie tylko ekstra, ma swoje przemyślenia i na wiele spraw już inaczej patrzy, na wiele spraw szkoda mu czasu, energii itp. Przy okazji myśli, że może swoim doświadczeniem coś pomoże. Okazuje się, że jest szara rzeczywistość, do której tak się tęskniło, a tu 'zawód'. Okazuje się, że ludzie tkwią tak jak tkwili i nie chcą Cię słuchać, itp.
Oczekujemy czegoś więcej. A tu ... nic szczególnego. Też miałam taki okres przygnębienia.
Czytałam, że czy Ty, czy ja to nie odosobnione przypadki. Takie 'przygnębienie', takie 'zagubienie' ma sporo ludzi po wyjściu z choroby nowotworowej.
Chciałam jakoś tak na siłę, a tu nic ... I w końcu zaczęłam odrabiać wszystkie lekcje na nowo. Że mam życie, powinnam je docenić i się cieszyć. Już nie robiłam na siłę, tylko dzień po dniu, po trochu, zaczęłam być otwarta na nowy dzień, na to co mnie każdego dnia spotyka. Powoli zaczyna się układać, znów odzyskałam swoją radość. Doceniam wiele rzeczy przez innych uznawanych za bzdety, dobrą rozmowę, wspólne przebywanie z kimś bliskim, przyjemne poranki, przyjemne wieczory, spacery, i mam swoją pasję: fotografowanie. Musiałam sobie uświadomić, że życie jest trudne. Ma w nosie, to co przeszłam, i że po tym co przeszłam nie będzie od razu fajniej, łatwiej itp. Że nadal będą smutki i radości, wzloty i upadki, itp. Ale pomimo wszystko, że życie jest trudne, to jest to coś co mnie najlepszego mogło spotkać.
Mam nadzieję, że Ty znów odnajdziesz się. Na to potrzeba trochę czasu. Trochę (znów) cierpliwości.
Otwarcia na to co przynosi każdy dzień i czerpania z niego co daje. Potrzeba uważności.
Poza tym masz cudną córeczkę, i wielkie zadanie wychować Ją na mądrego wspaniałego człowieka, co wbrew pozorom nie jest łatwe.
I bardzo się cieszę z Twoich dobrych wyników.
Powoli, nie od razu, do przodu małymi kroczkami.