Sylam, mój tata jest po 5 cyklu chemii wg schematu Folfox 4, to jest oksaliplatyna i jeszcze dwa dodatkowe skladniki. U mojego taty stwierdzono raka okreznicy (gruczolakorak cewkowy) z przerzutami na watrobe i nerki. Tak samo , jak Twoj tata, nie byl operowany.
Do tej pory moj tata czuje sie dobrze, ma popekane opuszki palcow, odczuwa duza suchosc sluzowek i w roznych miejscach ma zgrubienia na zylach, ale poza tym zadnych dolegliwosci. Po powrocie ze szpitala pije wywar z imbiru, nie bierze zadnych srodkow przeciwwymiotnych (oprocz tych podawanych dozylnie w szpitalu). Po 4 chemii spadly bardzo wyniki krwi, zwlaszcza leukocyty i plytki krwi, dostal 4 zastrzyki i po nich zostala podana 5 chemia.
Teraz tata czeka na TK i od jego wynikow zalezy co dalej. ( Standardowo badanie powinno byc po 4 cyklu, ale koniec roku,brak srodkow, itp)
Diagnoza spadla na nas zupelnie nieoczekiwanie 2 X. Lekarz do mnie powiedzial, ze bez leczenia daje tacie pol roku.Decyzje o leczeniu tata podjal sam. Minely trzy miesiace, cieszymy sie swoja obecnoscia i dobra kondycja taty majac nadzieje na jak najdluzsze przedluzenie tego stanu. Pozdrawiam Cie, glowa do gory, walczcie razem!
bea-dziękuję za informacje. A czym Tatuś wspomaga wątrobę? Bierze jakieś tabletki? Mój sięga po sylimarol i hepatil. Bardzo obawiam się tych przerzutów na wątrobie, codziennie obserwuję czy nie ma oznak uszkodzenia wątroby( żółte oczy, skóra- od tego się zaczęło)I brzuch ma taki strasznie duży... Apetyt w miarę jest ale to pewnie dzięki megalii... 20 stycznia kolejna chemia, mam nadzieję , że wyniki krwi będą ok. Tato jak na razie nie ma żadnych dolegliwości i mam nadzieję, że następną zniesie tak dobrze jak tą pierwszą.
Pozdrawiam.
_________________ Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
Watroby niczym nie wspomagamy. Tata ma dobry apetyt, brzuch miekki.Staramy sie (wszyscy, aby tata nie czul sie "wyrozniany" ) jesc dietetycznie. Dodatkowo Tata pije tylko miksturke z imbiru,cytryny i miodu, lyka Ecomer i zajada czosnek, ktory nie powoduje zadnych dolegliwosci bolowych. Nie wiem, czy dobrze postepujemy, kierujemy sie instynktem i obserwujemy reakcje. Lekarz powiedzial " zyc jak dotychczas" . Tata nigdy nie palil, nie pil mocnych alkoholi, byl bardzo czynny i aktywny ruchowo, wiec wlasciwie nie musial zmieniac swojego trybu zycia.
Zastanowil mnie termin podania drugiej chemii Twojemu tacie. Mój, ma chemie podawana co dwanascie dni- teraz jest wyjatkowo dluga przerwa bo na 7 stycznia wyznaczony zostal termin TK. A jak czesto bedzie podawana chemia Twojemu Tacie? Ciekawe , jakie sa standardy, bo wyglada na to, ze Twoj tata ma bardziej odlegle terminy.
Chemia ma być podawana co 3 tygodnie w ciągu trzech dni na oddziale klinicznym i oczywiście jesli dalsze wyniki krwi będą ok. Nie wiem dlaczego tak...
A mój tata za to palił od momentu skończenia osiemnastu lat i popala do dziś!! Najgorsze,że nawet w obliczu choroby ani myśli rzucić. A tak to wszystko jest tak jak przedtem, nie zmienił specjalnie trybu życia tyle,że teraz szybciej się męczy.
Co do jedzenia to też razem trzymamy dietę bo mieszkamy tylko we dwoje.
Choroba ujawniła się o jedną noc - tata dostał ataku bólowego, zaraz stracił apetyt i zrobił się żółty. Był przekonany ,że to znów coś z drogami żółciowymi( miał usuwany woreczek trzy lata wcześniej) i tak się bał iść do lekarza,że trzeba było go zaciągnąć siłą... Przedtem żadnych objawów ze strony układu pokarmowego- zero-dosłownie nic a usg wykazało bardzo liczne zmiany na wątrobie
_________________ Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
Chemia ma być podawana co 3 tygodnie w ciągu trzech dni na oddziale klinicznym i oczywiście jesli dalsze wyniki krwi będą ok. Nie wiem dlaczego tak...
Wiesz, nie wiem jak jest w raku jelita grubego, ale np. w raku płuc taki cykl 3 dni co 3 tygodnie jest normalny (moja babcia tak ma), więc nie martwiłabym się tym, że jest inny niż u drugiej osoby :)
Witam. Aż boję się zapytać - zastanawiam się jakie są pierwsze objawy niedrożności jelita? Domyslam się, żę ból brzucha ale co jeszcze? Wymioty? Gorączka? Liczę się z tym,że progresja przyjdzie prędzej czy później, może niekoniecznie z jelita ale chcę wiedzieć czego mogę się spodziewać by jak najlepiej zareagować i oszczędzić Tacie bólu...
Oczywiście wciąż wierze,że Tato jak najdłużej zostanie z nami ale nie chcę drugi raz czuć się tak beznadziejnie bezradna...
_________________ Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
9 lutego Tato będzie miał trzecią chemię... Ogólnie dobrze ją znosi bo jedynie co go meczy to czkawka, która utrzymuje się przez jakieś cztery dni po chemii. Martwi mnie to,że wciąz traci na wadze i jest czasem bardzo słaby. Jednego dnia ma więcej sił, krząta się po domu, robi to na co ma ochotę a drugiego prawie cały dzień przleży w łóżku.Ostanio też narzeka ,że ma"słabe" nogi Czytałam o tej chemii którą mu podają ,że skutkiem ubocznym jest zmęczenie ale przeraża mnie to ,że on naprawdę czasem nie ma na nic sił. Czy to skutki leczenia czy choroba jest tak zaawansowana i stąd to zmęczenie? I martwi mnie najbardziej to,że on traci na wadze mimo apetytu...
prosze o odpowiedzi..
_________________ Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
Witaj, sylam5! Twoj tata, zapewne tak samo jak mój, będzie miał kontrolny tomograf, który powinien pokazac jaka jest skutecznosc terapii. Mojemy tacie wynik dodał otuchy i mam nadzieję, że w przypadku Twojego będzie tak samo.
Mój tata jest w tej chwili po 7 chemii, ostatnio nawet trochę przytył( wcześniej schudł 13 kg).
Witaj. Tato wrócił dziś z trzeciej chemii... zmienili mu schemat leczenia na LF4 ze względu na zły stan ogólny(osłabienie,żółtaczka,obrzęki kończyn dolnych).Podobno teraz nie ma się czuć taki zmęczony...
_________________ Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
zastanawiam się jakie są pierwsze objawy niedrożności jelita
objawy niedrożności jelit to:
- ból brzucha, początkowo trudny do umiejscowienia, kolkowy, po pewnym czasie narasta,obejmuje całą jamę brzuszną, aż w końcu staje się nie do wytrzymania, brzuch jest napięty niczym deska (stąd mówi się o brzuchu deskowatym)
- wymioty, czasem większe, czasem mniejsze, ale występują niemal zawsze
- wzdęcie brzucha o różnym nasileniu
- zatrzymanie gazów i stolca, choć czasem może się i tak zdarzyć, że objaw ten pojawi się dopiero po kilku godzinach (zależny to od odcinka jelit objętego niedrożnością)
- spadek ciśnienia- może się to objawiać tym, że chory będzie blady,spocony, słaby, po pewnym czasie może oddawać mniej moczu
- przyspieszone tętno
- gorączka jest objawem już późnym i pojawia się jako oznaka zapalenia otrzewnej
mam nadzieję, że a coś się przyda taka ściąga, choć życzę, żeby służyła tylko w celach informacyjnych
Szukałam w internecie informacji o chemii jaką tata teraz dostaje ale nic konkretnego nie mogę znaleźć. To jest LF4... doczytałam się tylko w tych nikłych informacjach,że składnikiem nie jest oksaliplatyna. Jaka jest różnica chemii według schematu folfox4 a LF4? Czy ta chemioterapia jest mniej skuteczna?Może ktoś potrafi mi odpowiedzieć?
_________________ Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
Tata znów miał atak od wątroby... Dziś cały dzień prawie przespał. Mówi,że boli go całe ciało. Pocieszam go ,że jutro będzie lepiej tylko czy będzie?
Codziennie dostaje zastrzyk przeciwzakrzepowy ale opuchlizna na nogach się nie zmniejsza. Martwię się, widać ,że wątroba jest coraz słabsza...
_________________ Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
Tata tak jak pisałam wyżej... Atak był chyba od buraczków bo wypił sok i w nocy już bolało. Teraz już nie boli tylko brzuch mocno obolały i tatuś bardzo osłabiony...
_________________ Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum