mój temat ma tylko odniesienie do mojego tematu. Nie podpieraj się tym co stało się u mojej Mamy.
Ta choroba jest nieprzewidywalna i u każdego rozwija się inaczej. Można powiedzieć każdy chory ma teoretycznie inny rodzaj czerniaka.
To nie wy decydujecie o tym czy trzeba się okaleczyć tylko lekarz przedstawia wam możliwości wyboru dalszego postępowania.
Wiara, wiara i jeszcze raz w wiara we własne siły.
Musi się udać pokonać to paskudztwo. Ono jest samo a nas, którzy cię wspierają jest o wiele więcej.
I jeszcze jedno nie zamykajcie się w sobie. Rozmawiajcie jak najwięcej z sobą, z bliskimi.
witam wszystkich
dziś była próba ustalenia węzła wartownika niestety nie powiodła sie, z wyjaśnień od lekarza dowiedziałem sie ze jest prawie nie możliwe z powodu budowy ciała. dlaczego? nic nie odpowiedział, pokazał mi zdjęcie na komputerze (jedna wielka jasna plama). rozmawiałem z lekarzem prowadzącym, (jutro po południu operacja usunięcia węzła) stwierdził że ustalą go podczas operacji poprzez kontrast, mam być spokojny - znajdą własciwy - czy aby napewno? no i TK będzie klatki piersiowej. oby wyjaśniło sprawe w dobrym kierunku. pozdrawiam wszystkich.
[ Dodano: 2011-03-02, 08:50 ]
dziś o 7,30 przed planowanym usnieciem węzła wartownika było zrobione ponownie USG w pasze, wynik zły zmiany w 2 węzłach, lekarze zastanawiają sie co dalej. będzie chyba biopsja -wynik, i usunięcie wszystkich węzłów, TK jak potwierdzi cienie w płucu no to pora się żegnać. przepraszam ale nie moge pisać.
[ Dodano: 2011-03-02, 14:33 ]
o 13 tej była biopsja i TK klatki piersiowej, czekamy na winiki
Kzik,
A kiedy będą wyniki? Nie wolno Wam się poddawac tak szybko ,owszem statystyki są mało pocieszające ale to tylko statystyki .....Kazdy przypadek jest inny i jeszcze wiele wspólnych dni przed WAmi i naprawdę od Was zależy (wiem ,że brzmi to nieadekwatnie do tego co teraz czujecie )jak je spędzicie . Załamanie nic tu nie pomoże , potoki łez ,pytanie dlaczego ja - nie wpłyną już na zmianę wyniku a znacznie pogorszą jakość Waszych wspólnych dni .T ak naprawdę nikt nie wie ile ich ma przed sobą . Gdy ja zachorowałam wydawało mi się ,że to już koniec ,że to już zaraz... a tym czasem już prawie rok minął a ja pożegnałam az 3 bliskich znajomych ,którzy cieszyli się zdrowiem.Nieuchronny ten nasz los ale trzeba walczyć o każdy dzień każdy jest istotny i naprawdę nawet w chorobie można odnaleśc sens wystarczy tylko zmienić nastawienie .Kazdego dnia ,gdy się budzę spoglądam na moją malutką córeczkę i powtarzam sobie ,że nie zależnie od tego co przyniesie los, lęk nie odbierze mi radości z tego dnia , który właśnie jest moim udziałem Co będzie jutro nie wiem ..nikt nie wie ciesze się ,że jestem tu i teraz i staram się układać z losem tak aby wygrać nawet jeśli przegram! Proszę nie myśl o żegnaniu myśl o wspólnych dniach ,które Was czekają nie myśl ile ich zostało.Musisz być silny dla żony, załamany nic jej nie pomożesz.
Nadal wierzę w Wasz dobry wynik i trzymam mocno kciuki. A w jakim stanie psychicznym jest żona ? Może konieczna jest pomoc psychoonkologa lub leczenie farmakologiczne depresji?Pozdrwawiam bardzo i mocno trzymam kciuki .
witam, wynik TK płuc - bez zmian, uffffffffffffff ulga, cienie w RTG wyelminowane, czekamy na wynik biobsji, dwóch węzłów, znów pojawił się problem z kolejką na operacje, (była wczoraj na wartownika ale spadła z tablicy po USG) lekarz powiedział że jak biopsja będzie ok to do domu (i chyba nowy termin na wycięcie wartownika? którego nie ustalono, tego już nie zdążyłem zapytać) a jak nie to będą szukać miejsce na operacje, pozdrawiam wszystkich.
kazik124x,
Macie juz wyniki? Bardzo mocno trzymam za Was kciuki .Wierze ,że dziś jest lepiej z Tobą nie możesz się złamac, jeszcze nic nie jest przesądzone, i jest nadzieja ,że niedługo zarejestrują Ipilimumab więc jest swiatełko w tunelnu a to ważne.
Przeczytałam na blogu pewnej osoby ,która od 3 lat zmaga się z czerniakiem i ma przerzuty ,że najprwdopodoniej lek ten ( brał udział w badaniach klinicznych) działa więc jest światełko........
[ Dodano: 2011-03-03, 12:50 ]
Uff cudowne wieści biopsja też musi wyjśc ok musi ...Pozdrwaiam i walczcie, walczcie
nie znam dokładnie wyniku biopsji bo lekarz wpadł na chwilke do sali i stwierdził tylko że nie są to zmiany czerniaka, uffffff !!!!!!! mamy czekać do poniedziałku na wycięcie wartownika i jego badanie. pozdrawiam.
chciałbym przeprosić wszystkich którzy dali mi wsparcie i sprostować istotną informacje mam nadzieje ze mnie zrozumiecie. to nie żona jest chora tylko ja, jest mi głupio że tak napisałem, przepraszam.
dziękuje za wyrozumiałość, mam przepustke do domu to na imieniny "Kazierz" w domu byli najbliśi i znajomi , było fajne - szoda tylko że mam nadal czarne myśli, no rok to chyba przetrzymam i tak lepiej bo 2 dni temu to dawałem sobie tylko max 8 miesięcy. pozdrawiam wszystkich.
[ Dodano: 2011-03-04, 23:14 ]
w poniedziałek mam planowane usunięcie wartownika którego nie ustalono metodą izotopową (? chyba tak to się nazywa) nie ustalono bo czerniak był zbyt blisko węzłów (10cm ) mają to zrobić metodą barwnikową podczas jego usuwania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum