Armands, czy Twoja mama miała robioną kolonoskopię? Czy mówi przy wizytach o tych dolegliwościach? Ech jakie to wszystko poplątane jest. Jak wiesz Twoja mama jest dla nas wielką inspiracją, jeśli tak można powiedzieć. Obyśmy dali radę. U mnie wlewy wstrzymane do 29 marca. Muszę wyleczyć jelita. Czy zdążę do tego czasu? Zobaczymy...Dzięki za wsparcie.
szczecha, nie pamiętam kiedy miał, ale nie w trakcie leczenia nivolumabem.
Nikt jej tego badania nie zlecił, a z tego co wiem, to oni (prowadzący i jego zastępcy) często dość alergicznie reagują na zgłaszane problemy. Jak powiedziała, że ją bolą plecy, to od razu pada pytanie - bierze pani przepisane leki? A jest to Ketonal, który obciąża żołądek i nie tylko. Jak coś wyjdzie nie tak podczas badania EKG, a mama ma problemy kardio, to zaraz pytania, czemu to, czy tamto.
Ja boleję, że podczas jej pobytów w szpitalu, nie skonsultują problemu na miejscu, tylko zwalają wszystko na nią. A u nas długa kolejka do specjalistów na NFZ, albo wizyty komercyjne.
Ja ją podziwiam, że ona nadal chce jeździć, poddawać się procedurze i nie rzadko czuć się pyłkiem w trybach maszyny zwanej służbą zdrowia. Ona nie jest osobą o jakimś wielkim ego, czy o wielkim oczekiwaniu wobec innych. Jest pokorna... może aż za pokorna. Bywa, że większość pacjentów jakoś się zakręci i szybko po podaniu leku wróci do domu, a ona cierpliwie czeka na swoją kolej, a później trzy godziny jedzie do domu.
Wybacz, że się tak rozpisałem w Twoim wątku, ale wiem że to wszystko "jest poplątane". Moim zdaniem wielkim błędem w leczeniu onkologicznym jest brak leczenia interdyscyplinarnego, gdzie pacjent jest leczony na raka, ale i na skutki uboczne. Tego niestety nie mamy i obawiam się, że nie będziemy mieli.
Ja akurat miałem wyjątkowe szczęście. Szybko pozbyłem się gada i dość szybko doszedłem do prawie normalnego stanu organizmu. Uniknąłem skutków ubocznych, ale obserwuję tu, czy na przykładzie mamy, czym jest ta walka.
Bardzo ciebie wspieram... wspieram innych... wspieram mamę.
Pozdrawiam
Armands
_________________ Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
szczecha, cały czas czytam Twój wątek i przyznam, że nie pisałam bo dziwnie myślałam, że u Ciebie jakoś raz-dwa się wszystko wyprostuje. Przykro mi ogromnie, że musisz znosić te chwile zawahania. Ale Ty pokazałaś się tak silną kobietą, że wierzę w to, że poradzisz sobie z problemami z podniesioną wysoko głową i zamienisz to w dumeę i lekcję dla Samej siebie. Silna i dzielna tak jaką jesteś Taką Ciebie widzę. Wierzącą ponad to.
Armands, to smutne co piszesz. Jednak mama musi zadbać o całą siebie. Nivolumab swoją drogą ale jeśli coś dolega, nie można milczeć. Można i trzeba zapobiegać skutkom ubocznym. W tej sytuacji mama musi pamiętać o swoim zdrowiu. Moja lekarka mówi: przede wszystkim nie szkodzić. W związku z tym u mnie jak pisałam wyżej wlewy chwilowo wstrzymane.
dalimania, kochana to bardzo miłe co piszesz, jednak każdego z nas dopadają chwile słabości. Prawdą jest, że nie chcę się poddawać. Łatwiej jest kiedy czujesz się w miarę dobrze, kiedy samopoczucie i komfort fizyczny spada jest o wiele trudniej. Staram się nie zamartwiać. Bardzo spodobały mi się słowa Marka Twaina, sparafrazuję: "Przeżyłem wiele lat i mnóstwo problemów, które się nigdy nie wydarzyły..." Taka nasza natura, często niepotrzebnie wybiegamy do przodu i zaburzamy pozytywne myślenie. Niestety zdarza się to każdemu z nas.
dalimania, napisz proszę co u Twojej mamy. Myślę dużo o Was i tym co się wydarzyło.
Pozdrawiam wszystkich i jak zawsze dobrego dnia
szczecha,
Pamiętaj o suplementacji vit. D3 i wapnia podczas sterydoterapii, oraz o diecie bogatej w białko.
Poza tym uzupełniaj selen i cynk - to powinno przyspieszyć gojenie jelit.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Adalek, już po 4 dniach brania enkortonu była duża poprawa. Obecnie czuję się bardzo dobrze, jelita pracują normalnie. Powoli odstawiam sterydy. 22 marca kolejna kolonoskopia i moje być albo nie być z dalszym leczeniem nivolumabem. Mam nadzieję ze stan zapalny ustąpił. Ograniczyłam mleko, sery, kawę, potrawy z białej mąki. Jem dużo warzyw i naprawdę czuję się dużo lepuej, a wlewy na razie wstrzymane. Dzięki za pamięć.
szczecha, cieszą mnie Twoje wiadomości-nie żebym się wymądrzała ale pamiętaj do tych warzywek o kaszy jaglanej i o piciu siemienia lnianego.
Trzymam kciuki za Ciebie.
Jesteś dzielna
Czekamy na dobre wyniki
Dziękuję Ci za słowa wsparcia. Mam nadzieję że Tobie wszystko będzie się układać tak jak sobie tego życzysz. Trzymam za to kciuki. Ja 13.03 będę miała TK i również się boję. Ale wierzę że będzie dobrze.
Całuski 😗
marzena66, AgaM, dziękuję kochane dziewczyny. Muszę przyznać, że sterydy są strasznie dołujące. Wyglądam jak bania + 5 kg w przeciągu miesiąca . Za to jelita pracują bez zarzutu. Niestety coś za coś...
Dokładnie tak, sama wiem jak to u moich wyglądało, apetyt koński i niestety waga zawsze szła w górę, także normalne jest to i u Ciebie. Później jak się wszystko ustabilizuje to wagę ustabilizujesz, zresztą to nie najważniejsze, zdrowie jest ważne, no chyba, że jeszcze na modelkę się wybierasz to już inna inszość przepraszam ale myślę, że za żart się nie obrazisz a jak tak to daj mi burę, przyjmuję na klatę wszystko.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum