Nie oddamy taty do szpitala, nie będzie mimo to uporczywej terapii. Jest dużo miłości i robimy wszystko żeby ulżyć
I tego się trzymajcie, żeby ulżyć i nie ratować na siłę bo tego ratunku już nie ma, przykro mi. Nie męczcie taty dodatkowymi kroplówkami, czy dodatkowymi badaniami, to wszystko już ponad Jego siły a kroplówki jak tu na forum wielokrotnie było pisane w niektórych sytuacjach już nie pomogą, są niepotrzebne, wręcz mogą przedłużyć cierpienie.
Teraz miłość, bliskość i ulga w cierpieniu to najważniejsze co możecie tacie dać.
Dzisiaj byli z HD. Podlaczono jednak kroplowke z biofosf. I 500 pwe z metoclop. Jest też koncentrator(?) powietrza. TATA nie chcę go używać, przeszkadza mu i szumi (nie znosi szumów, ledwo zniósł kiedyś rezonans) . Nie zmuszamy go, mówimy ze to w razie jakby gorzej oddychal. P. Doktor dopisała kilka rzeczy(leków) ale generalnie stwierdziła to co podejrzewałam - jesteśmy blisko końca już. Dni, może tydzień.
_________________ Jest taka cierpienia granica, za która się uśmiech pogodny zaczyna...
Robicie, co możecie na tej ostatniej prostej. Tylko tyle i AŻ tyle.
Dasz radę. Mam nadzieję, że chociaż zapalenie płuc wreszcie Ci odpuściło
Dużo sił Wam życzę!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum