Z wizyty u lekarza nic nie wyszło. Lekarz prowadzący mamę poszedł od dzisiaj na urlop i przejął mamę inny lekarz. Dzisiaj mama miała tk płuc. A jutro po zapoznaniu sie wszystkich badań przez lekarza będzie co dalej, więc pójdę jutro na rozmowę. Mama opuchnięta, ale nie tak bardzo jak do tej pory. Boję sie jutrzejszego dnia, co bedzie dalej..
[ Dodano: 2014-07-15, 15:23 ]
Mama w domku. Niestety przeżuty do mózgu. Lekarz powiedzial, że trzeba jak najszybciej podać chemię . Jutro ma mieć podaną a na naświetlenia musimy sie umówić.
Pani doktor powiedziała, żę jest zle, czas to 6-11 mies. Ale to zawsze coś.
Ogarnęła mnie rozpacz. Bałam sie spojrzeć mamie w oczy. I to pytanie co dalej? Złapała sie za szyję i spytała ile dni będą trwały te naświetlenia? Czy tak jak ostatnio? Nie miałam siły jej powiedziec , że to głowa będzie naświetlana. Zmienila sie, siedząc cały czas porusza głową na boki. Bolą ręce i wmawia sobie , żę to na zmianę pogody ten ból. TAk samo mówi o puchnieciu głowy, zgania na to , że za dużo je i to dlatego . I jak tu jej powiedziec, MAMO to są przeżuty , walcz dalej...
W chorobie zasadniczej zapisane jest:
C34.9 rAK DROBNOKOMÓRKOWY płuca prawego, IV- progresja. Meta do OUN
Przepisano leki:
Metypred, Ortanol, kalipoz, furosemid
Mam pytanie,
odnośnie przerzutuów do mózgu. Jakie skutki mogą być przerzutu, czy chemia na długo może pomóc.? Mama wraca do pierwszego schematu chemii. Strasznie sie boję. To będzie trzecia jej chemia. Najpierw była cisplatyna, potem topotekan, teraz wracamy do pierwszej. Topotekan zakończony w czerwcu, czy to mamę za mocno nie osłabi? Zyłam taką nadzieją. Zresztą jak tu wszyscu, a tu...nie myślałam , żę to wszystko tak szybko sie potoczy.
Dziekuję za odpowiedz. Gdzie jest przerzut nie spytałam, a wypis bedzie w piatek.
Mama dostanie skierowanie do HD. Dziś dzwoniłam, pani powiedziała, że kolejki nie ma , więc może po niedzieli da sie coś załątwić.
Wczoraj mama po chemii czuła sie okropnie. Bolało ją wszystko,kości, brzuch. Siedziała,leżała, chodziła, nie mogła znalezc sobie mejsca. Dzisiaj niestety nie podano chemii do końca. Stan mamy pogorszył sie na tyle, ze kazano mamę odłączyc. Bóle sie nasilają. Głowa, brzuch, kości. Jutro ma trzeci dzien chemii, ale czy ją dostanie? Na 1 sierpnia mama ma na radioterapię, ale czy da radę doczekać ...Czy jest jakiś lek nasenny bez recepty a bezpieczny , żeby jej podać? Męczy sie ze spaniem. Straszne jest to cierpienie. Miałam nadzieję, że będzie wszystko dobrze.
[ Dodano: 2014-07-18, 19:45 ]
Dzisiaj mama nie miała siły jechac na chemię. Dzwoniłam do lekarza, powiedział, że i radioterapia też raczej nie ma sensu. Wczoraj mama była tak słaba , że przyjęła częśc chemii.
Lekarz tez powiedzial, że to pomału koniec. Mama jest w szpitalu. Ciśnienie wysokie zostało zbite do 140/80. Podano płyny wzmacniajace. Mama przesypia większość dnia, w między czasie otwiera oczy, stękając jakby ją coś bolało. Dziwnie sie zachowuje, mówi coś szeptem i zasypia. Wydaje mi sie , żę boli ją wątroba, cały czas trzyma sie za brzuch. Dzisiaj na obiad zjadła gziku na czubku łyżeczki i zaczęło jej być nie dobrze, odruchy wymiotne.
Położyła sie z powrotem i mówiła, żę jest bardzo słaba.
Mam wynik usg szyi, jeśli możecie to odczytajcie mi ten wynik. Może prościej, czy jest tu coś niepokojacego.
Obustronnie hyoechogennewęzły chłonne o zatartej strukturze:po stronie prawej, w okolicy naczyń szyjnych dwa wielkościok 7i8 mm, po stronie lewej dwa węzły nadobojczykowe ok 8mm oraz w1/2 szyi ok 6m. Poza tym w okolicy naczyńszyjnych po stronie prawej kilka owalnych węzłow o zachowanej strukturze dł. do ok ,8mm.
Gruczoł tarczowy znacznie niejednorodny w całości wypełniony przez zmiany guzowe wlk do ok 22 mm.
[ Dodano: 2014-07-19, 21:17 ]
Dzisiaj rano do mamy pojechał teściu i siostra męża. Mama myślała, że już umiera. Wstawala, kładła sie, słabo jej sie robiło, niedobrze.Podano mamie lek przeciw wymiotny. Wszyscy płakali i modlili sie. Po południu pojechałam z mężem. Mama nawet dobrze wyglądala, tylko to jej chodzenie. Apetyt większy.
Wstawała, kładła sie, oglądała swoje dłonie co chwilę. Ponoć teściowi mówiła, że paznokcie ma różowe. Poci sie. Do łazienki wziełam taborecik , żeby usiadła i ją wykąpalam troszkę. Zrobiło jej sie strasznie zimno, choc u nas są upały, po czym za chwilę sie odkryła.
Bardzo dziwnie sie zachowuje. W tym momencie mam taki chwilowy odpoczynek. Wiem, że w szpitalu ma opiekę. Boje sie tego powrotu czy dam sobie radę. Będę znowu sama.
Mama dzisiaj większość dnia przespała. Po południu przebudziła sie , zjadła i było nawet całkiem dobrze. W drodze do domu mieliśmy telefon od mamy, że znowu ją męczy chodzenie i rozsadza w środku. Pielęgniarki podały leki i mama sie wyciszyła. Jutro jadę od rana będziemy rozmawiać z lekarzem. Mam nadzieje, że prześpi spokojnie nockę.
Bardzo proszę o interpretację wyników badań mamy:
09-07-2014KT-Klatka piersiowa w 2 projekcjach
W polu górnym płuca prawgo widoczne skupisko pasmowatych zagęszczeń.Obraz przemawia za zwłóknieniami miąższu płucnego. Innych zmian w płucach nie widzę. Serce niepowiększone.
11-07-2014KT-Głowa z kontrastem
Badanie ujawniło podnamiotowo obecność ognisk o cechach meta tj.
w prawej półkuli móżdzku widoczne hipodensyjne ognisko o śr okolo 15mm wzmacniające sie na obwodzie oraz zlokalizowane przydolnym zarysie namiotu móżdzku po stronie prawej ognisko wzmocnienia kontrastowego okolo 10mm z drobnym zwapnieniem;
-W lewej pókuli móżdzku przy dolnej powierzchni namiotu móżdzku widoczne hipodensyjne ognisko wzmacnające sie na obwodzie około 15mm.
Nadnamiotowo mózgowie bez uchwytnych zmian ogniskowych.
Układ komorowy,przestrzenie podpajęczynówkowe w granicach normy.
Cechy zgrubienia blaszki wewnetrznej kości czolowej poza tym badanie w oknie kostnym bez uchwytnych zmian.
14-07-2014KT-Klatkapiersiowa-z kontrastem
W seg.2 płuca prawego,przy tylnej ścianie klatki piersiowej widoczna zmiana wielkości około 20x15mm, o nieregularnych /pozaciąganych obrysach,nieznaczne wzmacniajaca sie pokontrastowo. Ze zmianą łączą sie pasmowate zwłóknienia biegnące do szcytu płuca. Resztkowa masa Tu?
Kilka pęcherzy rozedmowych w przyśródpiersiowej części płata górnego prawego. Zmany włókniste u podstawy płuca lewego.
Płuca bez innych zmian ogniskowych.
Nie widać cech obturacji drzewa oskrzelowego czy obecności płynu w jamach opłucnej.
W śródpiersiu, na prawo do przodu od dolnej części tchawicy widoczna jest policykliczna masa wielkości okolo 40x25mm, ulegajaca niejednorodnemu niewielkiemu wzmocnieniu pokontrastowwemu. Masa ta wpukla sie do światła żgg-miejscami krytycznie ją przewęża ,odcinkowo śwatło żyły śladowe, 1-2mm.
Obraz nie jest jednoznaczny-ucisk/naciek żyły przez masy węzłowe? nie można wykluczyć obecności skrzepliny w świetle żyły głównej górnej na tym poziomie.
Prawa żyła ramienno-głowowa 14mm, lewa słabo widoczna/słabo zakontrastowana-nie do oceny.
W prawej wnęce płucnej widoczna jest nieregularna masa 20x15mm-najpewniej nieupostaciowana tkanka limfatyczna.
Tarczyca niejednorodna, z kilkoma zmianami ogniskowymi- najwieksza w lewym płacie tarczycy 26x22mm.
W wątrobie przywnękowo ognisko hypodensyjne 9mm-prawdopodobnie torbiel( DO EW.WERYFIKACJ W USG)
W nadbrzuszu widoczna jest przepuklina kresy bialej.
Uwidocznione kości bez cech patologicznej przebudowy typu meta.
Jest tego tyle , żę nie ogarniam. Będę wdzięczna jeśli napiszecie mi co o tym myślicie.
[ Dodano: 2014-07-26, 10:06 ]
Badanie ujawniło podnamiotowo obecność ognisk o cechach meta tj.
w prawej półkuli móżdzku widoczne hipodensyjne ognisko o śr okolo 15mm wzmacniające sie na obwodzie oraz zlokalizowane przydolnym zarysie namiotu móżdzku po stronie prawej ognisko wzmocnienia kontrastowego okolo 10mm z drobnym zwapnieniem;
-W lewej pókuli móżdzku przy dolnej powierzchni namiotu móżdzku widoczne hipodensyjne ognisko wzmacnające sie na obwodzie około 15mm
Cytat:
hipodensyjne ognisko o śr okolo 15mm
co to oznacza?
W tym opisie są trzy rozmiary, czy mam rozumieć , że są trzy guzki?
Jakich dolegliwości(objawów) u mamy mogę sie spodziewać jeśli chodzi o przerzuty do móżdzku?
Ile dni może trwać radioterapia? -chodzi o naświetlenia głowy.
Czy często zdarzają sie powikłania przy radioterapii głowy?
Najczęściej jakich można sie spodziewać?
W śródpiersiu, na prawo do przodu od dolnej części tchawicy widoczna jest policykliczna masa wielkości okolo 40x25mm, ulegajaca niejednorodnemu niewielkiemu wzmocnieniu pokontrastowwemu. Masa ta wpukla sie do światła żgg-miejscami krytycznie ją przewęża ,odcinkowo śwatło żyły śladowe, 1-2mm
Witam.
Mama znowu puchnie na twarzy. Do tego doszła chrypka. Martwię sie ,że znowu stan mamy sie pogarsza.
Czy doczeka do radioterapii? Nic nie idzie tak jak powinno. To czekanie...Same komplikacje.
Pozdrawiam.
Mama skończyła radioterapię głowy. Opuchnięta twarz jest cały czas, choć to nie jest aż takie mocne ale jest. Jest śpiąca, dzisiaj chciała iść na spacer, ale jak szybko wyszła tak szybko przyszła. Problem jest z lekami, do tej pory mama brała leki sama, miała wyznaczone co i kiedy, a dzisiaj twierdziła, że metypred już brała a w pojemniku były 2 tabletki. Wiem ,teraz mamie trzeba samemu wydzielać leki.
Mam pytanie, mama jest po naświetleniach głowy, chemii nie może przyjąć, więc jest jeszcze jakaś nadzieja? Wydaje mi się, że zżgg cały czas sie utrzymuje, ucisk w szyi okolica krtani sie pojawia, choć lekarz powiedział mamie , że nie ma czym sie przejmować, a czy to prawda co mama mówi, nie było mnie przy tej rozmowie.
-czy waszym zdaniem leczenie na tym etapie choroby jest zakończne?
-jeśli guzki w głowie zmalały bądz w tym momencie zniknęły to ile czasu mamy na wznowę?
misiak, na pewno na Twoje pytanie najlepiej odpowie ktoś kto się na tym zna. Ja wiem tyle, ile dowiedziałam się podczas choroby taty, który cierpi na NDRP z przerzutem do mózgu. Z powodu nowych ognisk meta miał radioterapię głowy, jak Twoja mama. Dobrze, że przejęłaś kontrolę nad lekami. Też mieliśmy taką sytuację - tata brał to na co aktualnie miał ochotę. Spisałam wszystkie leki i dawkowanie. Ale zadecydowaliśmy, że leki podaje teraz mama i nie ma już takich sytuacji. W planach mieliśmy chemię ze względu na rozrost guza w płucach. Ale tata po radioterapii jest na o obecnie za słaby. Bardzo dużo śpi. Jestem zdania, że nie powinien już chemii dostawać. Bo to obniży jakość jego życia i jeszcze bardziej go osłabi. To samo powiedział lekarz. Tata zresztą również ma takie zdanie. Każdy przypadek jest jednak inny. Jeśli masz taką możliwość porozmawiaj sama z lekarzem. Tak jak to robię ja. Będziesz miała jasność. Nie wiem jaki macie kontakt z lekarzem, my możemy zawsze zadzwonić do szpitala i porozmawiać. Spisz sobie pytania na kartce, żeby ci nic nie uleciało z głowy. Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam Cię ciepło i trzymam kciuki za Was.
_________________ Tata NDRP - walczył dzielnie od lutego 2013 do 23 września 2014.
Witam, mama jest po wizycie u onkologa. Natępna wizyta za miesiąc.
Jest słaba. Twarz opuchnięta troszkę. Z tego wszystkiego wynika, żę leczene zakończone. Pozostaje czekać.
Czy przy przerzutach do mózgu po radioterapii szybko następuje wznowa?
Pytam ponieważ nie wiem na co zwracać uwagę. Jak to dalej będzie wyglądało.?
Wiem, że choroba sie nie cofnie, ale chcę wiedziec czego mogę sie spodziewac?
Pozdrawiam.
Misiaku,
na Twoje pytania nie ma kokretnych odpowiedzi - trzeba mieć nadzieję, że "spokój" w OUN potrwa - taki jest cel radioterapii. Objawy już znasz, może nie tyle macie "czekać", co jednak spróbowac celebrować każdy wspólny dzień w nadziei, że choroba da Wam choć trochę odsapnąć.
Witam.
Mam pytanie odnośnie Hb.
Do niedawna mamie spadala hb, a teraz rośnie.
Koniec sierpnia było 8,20 mmol/L, A teraz jest 8,7 mmol/L przy normie 7,4-9,3
Wiem, ze Hb jest w normie, ale mama jest strasznie slaba, i tu dziwi mnie, ze Hb rośnie.
Płytki są ok.
Czy jest sie czym martwić?
Mama bierze metypred,ortanol, anesteloc,kalipoz,furosemid,hydroksyzyna,amlozek,
nic innego nie dostaje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum