Zuzieńko - pogoń precz tego ropnia
Kurcze - jakbyś miała mało kłopotów - oby antybiotyk pomógł. Jakby zaś coraz bardziej dokuczało to nie czekaj tylko na dyżur chirurgiczny i wyczyścić paskuda...
liczę, że jednak po tym antybiotyku coś popuści. przyznam, że dopóki mnie nie przyciśnie tak bardzo na izbę przyjęć nie pójdę, nie lubię i już
ja sobie sama to w miarę możliwość czyszczę. coprawda nie mam sprzętu jak na SORze chirurgicznym, ale pielęgniarki mają w domu różny cudeńka i jakoś sobie radzę narazie
Podpisuje się pod tym co napisała Gontcha.
Jedziesz, załatwiasz, wracasz i cieszysz się dobrym zdrowiem przez wiele, wiele lat.
Tego życzę Ci z całego serca.
nie za bardzo. w nocy nie mogłam się przekręcić w jakąkolwiek stronę bo mnie tak bolało.wstałam zmieniłam opatrunek ropska ile dałam radę wycisnęłam, ranę wypłukałam, ale myślę, że jutro bez lekarza się nie obejdzie bo mam lekką temperaturę.
Tak jak napisała mral - nie czekaj do jutra tylko pojedź do medyka dzisiaj. Po cholerę masz się męczyć i ryzykować, że się jakaś 'paskuda' kolejna przyczepi? Wyczyszczą tego ropnia, może podadzą dożylnie antybiotyk i wrócisz do domku.
Zuza - dziewczyny mają racje nie mecz sie tak i jedź na dyżur!!!! Samo nie przejdzie a po co masz cierpieć Wiem cos o tym bo kiedys tez wyhodowałam sobie takiego ropnia dopiero interwencja chirurgiczna pomogła
Takze wiesz, marsz na dyzur do szpitala - NOW
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum